Waży około 25 t, ma bezzałogową wieżę z 30-milimetrowym działkiem i dwoma kierowanymi pociskami przeciwpancernymi Spike, na jego pokładzie może znajdować się sześciu żołnierzy desantu. Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Huta Stalowa Wola po raz pierwszy pokazała publicznie model Borsuka, czyli nowego bojowego wozu piechoty.
Unowocześnienie wojsk pancernych i zmechanizowanych jest jednym z priorytetów programu modernizacji Sił Zbrojnych RP. Polskie siły lądowe wprawdzie dysponują dziewięcioma setkami czołgów, ale jedynie około 250 z tych pojazdów to maszyny w miarę nowoczesne (Leopardy 2). Nie lepiej jest w przypadku popularnych „bewupów 1”. Choć wojsko ma ponad tysiąc gąsienicowych bojowych wozów piechoty BWP-1, ale wszystkie już dawno powinny być wycofane ze służby. To bowiem konstrukcja przestarzała i o bardzo małych walorach bojowych na współczesnym polu walki.
Polska armia modernizację wojsk pancernych i zmechanizowanych realizuje dwutorowo – unowocześniając czołgi Leopard 2A4 (których mamy ponad 140 sztuk) oraz przygotowując się do wymiany BWP-1 na zupełnie nową konstrukcję. Zgodnie z decyzjami MON jej opracowanie powierzono w 2014 roku konsorcjum rodzimych firm z Hutą Stalowa Wola na czele. Poza HSW w konsorcjum uczestniczą: ROSOMAK S.A., Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A., Wojskowe Zakłady Inżynieryjne S.A., Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych – OBRUM Sp. z o.o., Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Sztuki Wojennej i Politechnika Warszawska.
Zlecona w 2014 roku przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju praca badawczo-rozwojowa przewiduje, że do 2019 roku zostanie zbudowany nie tylko prototyp nowego BWP o kryptonimie „Borsuk”, ale również zostaną zaprojektowane jego wersje specjalistyczne: rozpoznawcza, dowodzenia, moździerz samobieżny (podwozie dla 120-milimetrowych moździerzy samobieżnych Rak), ewakuacji medycznej, rozpoznania skażeń, zabezpieczenia technicznego oraz rozpoznania inżynieryjnego. Wartość umowy to 75 mln zł.
Podczas trwającego właśnie Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach można przekonać się jak bardzo zaawansowane są prace nad Borsukiem. Na największych targach zbrojeniowych w tej części Europy po raz pierwszy zaprezentowano publicznie jego model (a dokładniej pozbawiony części funkcjonalności prototyp).
Jak wyjaśnia Bartłomiej Zając, członek zarządu HSW odpowiadający za projekt, Borsuk spełnia wszystkie wymagania postawione przez polską armię. – To pojazd, w którym udało się nam połączyć wymogi odporności balistycznej, w tym na wybuch improwizowanych ładunków, przewozu sześciu żołnierzy desantu, mocnego uzbrojenia oraz pływalności. To naprawdę nie było proste zadanie – podkreśla.
Pokazywany w Kielcach Borsuk jest uzbrojony w opracowywaną przez HSW bezzałogową wieżę ZSSW-30, której podstawowym orężem jest 30-milimetrowe działko oraz dwa przeciwpancerne pociski kierowane Spike. Załoga – ważącego niecałe 25 t – Borsuka ma się składać z trzech osób.
Przedstawiciele HSW podkreślają, że następca BWP-1 to pojazd, do którego polski przemysł i polska armia będzie miała pełne prawa autorskie i majątkowe, umożliwiające – w przeciwieństwie np. do Rosomaka – eksport do każdego państwa na świecie bez proszenia kogokolwiek o zgodę (w przypadku KTO Rosomak trzeba zwracać się o pozwolenie do Finów).
Co czeka Borsuka w najbliższym czasie? Trudne testy. – Już za kilka tygodni model rozpocznie serię badań mających ocenić między innymi jego układ napędowy oraz to jak się wóz sprawuje nie tylko na lądzie, ale i w wodzie. To bardzo ważny etap pracy badawczo-rozwojowej, bo w praktyce zweryfikujemy przyjęte rozwiązania konstrukcyjne– podkreśla Bartłomiej Zając. Nieoficjalnie wiadomo, że testy obejmą również próby poligonowe odporności pojazdu na eksplozję miny lub improwizowanego ładunku wybuchowego.
Na MSPO model Borsuka można zobaczyć przed wejściem do hali C, którą zajmuje Polska Grupa Zbrojeniowa. Wczoraj, w dniu otwarcia targów, oglądał go m.in. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze