Pirotechnicy podchodzą do improwizowanego urządzenia wybuchowego, aby dokonać jego neutralizacji. Celem ich działania jest zapewnienie przejezdności dróg dla pododdziałów ogólnowojskowych. Tuż obok saper dokonuje niszczenia wykrytej miny przeciwpancernej. Te i inne zadania jednego z najniebezpieczniejszych zawodów na świecie realizują wspólnie na poligonie w Orzyszu żołnierze modułu szkoleniowego z Batalionu Wsparcia Inżynieryjnego, Jednostki Wojskowej Komandosów oraz funkcjonariusze Staży Granicznej z placówek Modlin, Okęcie, Łódź oraz Bydgoszcz.
Ponaddwutygodniowe szkolenie przeprowadzone od 30 stycznia do 13 lutego obejmowało także zagadnienia z wykonywania zadań w ekstremalnych warunkach pogodowych, rozpoznawanie prekursorów materiałów wybuchowych oraz środków minerskich, doskonalenie umiejętności w posługiwaniu się robotami oraz wyrzutniami pirotechnicznymi. Szkolenie zakończyło się ćwiczeniem sprawdzającym, podczas którego żołnierze wspólnie z funkcjonariuszami zneutralizowali kilka improwizowanych urządzeń wybuchowych podłożonych na trasie przejazdu kolumny wojsk. Ostatniego dnia funkcjonariusze wraz z żołnierzami rywalizowali w umiejętnościach strzeleckich wykorzystując symulator strzelań Śnieżnik.
- Była to niesamowita możliwość szkolenia się z procedur reakcji na zagrożenia związane z improwizowanymi urządzeniami wybuchowymi stosowanych przez Wojsko Polskie oraz Straż Graniczną. Na poligonie, gdzie szkoliło się ponad 30 pirotechników, mogliśmy wspólnie wymieniać poglądy, dzielić się posiadaną wiedzą oraz zintegrować brać pirotechników. Było to bezcenne doświadczenie, które chcemy kontynuować w przyszłości - opowiedział dowódca grupy EOD 2 Mazowieckiego Pułku Saperów porucznik Damian Zalewski.
Tekst: por. Lipczyński
autor zdjęć: archiwum 2 psap
komentarze