Prawie dwa tysiące żołnierzy z 18 państw ćwiczy na ukraińskim poligonie w Jaworowie. W międzynarodowych manewrach „Rapid Trident 2015” uczestniczą także polscy wojskowi. Za wschodnią granicę pojechało m.in. kilkudziesięciu kawalerzystów z Tomaszowa Mazowieckiego.
– Jestem bardzo zadowolony, że mimo wysiłku, jaki dziś ponosi Ukraina, program tych ćwiczeń jest realizowany. To cykliczne ćwiczenie doskonalące współpracę z partnerami NATO – mówił wczoraj wicepremier Tomasz Siemoniak. Szef MON obserwował manewry z ministrami obrony Litwy – Juozasem Olekasem i Ukrainy – gen. broni Stepanem Poltorakiem. Szef polskiego MON podkreślał, że ćwiczenia „Rapid Trident 2015” pokazują, że „jesteśmy jednym z najbliższych partnerów Ukrainy, zwłaszcza w NATO”. – W kalendarzu współpracy NATO z Ukrainą te ćwiczenia są jednym z najważniejszych praktycznych punktów – zauważył.
Tomasz Siemoniak odniósł się także do oskarżeń Rosji, która uznała, że manewry te „zagrażają procesowi pokojowemu na wschodzie Ukrainy”. – To są bardzo niesprawiedliwe oskarżenia, ponieważ mamy do czynienia z ćwiczeniami cyklicznymi, które odbywają się od wielu lat – podkreślał szef MON. Dodał, że są one całkowicie przejrzyste, zgodne z prawem międzynarodowym, a ich celem jest „doskonalenie współpracy z Ukrainą, która jest ważnym partnerem NATO, uczestniczącym w przeszłości w operacjach w Iraku i Afganistanie”.
Na poligonie w obwodzie lwowskim, gdzie znajduje się Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa, stawiło się 1800 żołnierzy z 18 państw, w tym członków NATO. Wśród wojskowych jest ponad 800 Ukraińców i 500 Amerykanów. Na Ukrainie szkolą się także Brytyjczycy, Rumuni, Bułgarzy, Gruzini, Łotysze, Estończycy, Serbowie, Hiszpanie, Turcy i Litwini. Polską armię reprezentuje pluton szturmowy, zespół wsparcia, logistycy i ratownicy medyczni z 25 Brygady. W sumie 36 osób.
Każdy pododdział przyjechał do Jaworowa z własnym ekwipunkiem. Polacy zabrali m.in. radiostacje oraz karabinki Beryl, karabiny maszynowe i środki pozoracji. Żołnierze podczas szkoleń będą także korzystać z ukraińskich i amerykańskich samolotów oraz śmigłowców.
– Ćwiczenia rozpoczęły się 20 lipca, a zakończą 1 sierpnia – mówi ppłk Marek Pietrzak z Wydziału Prasowego Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Poza żołnierzami z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego na Ukrainę wyjechało także sześciu polskich oficerów z polskiej części Wielonarodowej Brygady z Lublina. Dołączyli oni do składu dowództwa ćwiczenia – dodaje.
Podczas manewrów polscy żołnierze skupiają się na zadaniach taktycznych. Doskonalą swe umiejętności, działając na punktach obserwacyjnych i kontrolnych, a także podczas patrolowania, konwojowania transportu, wykrywania ładunków wybuchowych i przeciwdziałania nim. – Szkolenia obejmują także procedury ewakuacji medycznej oraz akcje typu „cordon and serach”. Żołnierze przećwiczą szturm oraz opanowywanie budynków – mówi kpt. Tomasz Pierzak, rzecznik prasowy 25 Brygady. „Cordon and serach” to operacja polegająca na izolacji wybranego obszaru, na ogół zurbanizowanego, i przeszukania go w celu znalezienia sił i środków przeciwnika lub pozyskania informacji. Żołnierze muszą w tym celu działać z zaskoczenia i szybko zrealizować swój cel.
Polscy kawalerzyści w trakcie szkolenia używają amerykańskiego urządzenia treningowego MILES. Otrzymają specjalne czujniki i broń z laserowym promiennikiem działającym podczas strzelania ślepą amunicją. Gdy żołnierz zostanie trafiony, urządzenie wydaje głośny pisk. – Trening w międzynarodowym towarzystwie lepiej przygotowuje nas wszystkich do działań. Możemy wymieniać się doświadczeniami z ludźmi, którzy wielokrotnie służyli na misjach – komentują manewry kawalerzyści.
„Rapid Trident” („Szybki trójząb”) organizowane są w ramach inicjatywy „Partnerstwo dla pokoju” od 2006 roku. Dotyczy ona współpracy militarnej państw członków Sojuszu Północnoatlantyckiego z krajami partnerskimi spoza NATO. W treningach regularnie bierze udział polska armia. Rok temu w Jaworowie szkolili się kawalerzyści z 25 Brygady, a wcześniej spadochroniarze z 6 Brygady Powietrznodesantowej.
autor zdjęć: Ministerstwo Obrony Ukrainy, kpr. Milena Musiał, ppor. Paweł Kaczyński
komentarze