Ponad 250 żołnierzy 10 Brygady Kawalerii Pancernej oraz 50 jednostek sprzętowych zaangażowano w trakcie ćwiczenia dowódczo-sztabowego pod kryptonimem Kuna-15.
Celem ćwiczenia było przede wszystkim doskonalenie umiejętności dowódców i sztabów w działaniu zespołowym, rozwiązywania problemów taktycznych oraz doskonalenie w zakresie dowodzenia i zabezpieczenia działań. Głównym ćwiczącym było stanowisko dowodzenia batalionu zmechanizowanego, którego sztab oraz dowódcy wszystkich szczebli, w trakcie ćwiczenia doskonalili swoje umiejętności dowódcze w zmiennych sytuacjach taktycznych. Sprawdzeniu poddano działania grupy rekonesansowej stanowiska dowodzenia batalionu, a także umiejętność planistycznego odtworzenia zdolności bojowej.
Stanowisko Dowodzenia 1 Batalionu Czołgów jako drugoplanowy pododdział ćwiczący, również zgrywał i sprawdzał swoje przygotowanie do planowania, organizowania i prowadzenia działań bojowych, zarówno siłami własnymi, jak i pododdziałami przydzielonymi w układzie narodowym. W ćwiczeniu podgrywano wsparcie bojowe i zabezpieczenie działań przez Grupy Operacyjne pododdziałów wsparcia bojowego i wsparcia działań.
- Istotą ćwiczenia była realizacja procesu planowania działań przez stanowiska dowodzenia, w trakcie organizowania i prowadzenia obrony – powiedział szef szkolenia brygady podpułkownik Tucki – Po zaimprowizowanych atakach, przeciwnika powietrznego, jak i naziemnego, pododdziały zostały zmuszone do przemieszczania stanowisk dowodzenia, odtwarzania zdolności do dowodzenia i kontynuacji planowania działań taktycznych w nowym rejonie. W trakcie ćwiczenia realizowane były również epizody w języku angielskim, z uwagi na fakt, że pododdziały 10BKPanc współdziałają w takich sytuacjach z siłami sojuszniczymi.
Wymagało to dużej odporności psycho-fizycznej od ćwiczących, zgrania obsad operacyjnych stanowiska dowodzenia i ciągłości współdziałania. Zamiarem dowódcy brygady było zatrzymanie natarcia przeciwnika oraz stworzenie warunków do przeprowadzenia kontrnatarcia siłami wojsk sojuszniczych. Oba ćwiczące bataliony otrzymały niezwykle złożone zadania: prowadzić działania opóźniająco-obronne, pozostawać w gotowości do zwalczania grup dywersyjno-rozpoznawczych przeciwnika, jednocześnie utrzymując zdolność do wykonania lokalnego kontrataku. Tak złożone zadanie wymagało, od ćwiczących dowódców i ich sztabów, niezwykłego wysiłku intelektualnego, wykorzystania doświadczeń oraz ścisłego współdziałania w zakresie: dokonania podziału sił i środków oraz oceny celowości angażowania ich na poszczególnych kierunkach, uwzględniając pożądany stan końcowy działania.
Dowódca brygady płk dypl. Maciej Jabłoński, jako kierownik ćwiczenia, podsumował je w kilku zdaniach. – Od chwili przekazania szefowi zespołu autorskiego moich wytycznych do przygotowania i przeprowadzenia ćwiczenia, miałem pewne obawy czy tak złożone, wieloetapowe zadanie, postawione ćwiczącym dowódcom, będzie zrealizowane zgodnie z moimi oczekiwaniami, czy ich nie przerośnie? Jednakże zarówno zespół autorski, pod kierownictwem szefa sztabu brygady, jak i ćwiczący dowódcy doskonale sobie poradzili z tym problemem. Pierwsi dali ćwiczącym swobodę działania, nie ograniczali sposobów użycia sił i środków przez ćwiczących dowódców, natomiast ćwiczący wykazali się niezwykłym zaangażowaniem i niekonwencjonalnymi metodami w rozwiązywaniu postawionych im problemów taktycznych. Jestem dumny z moich dowódców, oficerów w sztabach i żołnierzy, że mogę na nich liczyć w każdym czasie, w realizacji każdego, dowolnie złożonego zadania.
Źródło: Katarzyna Przepióra
autor zdjęć: Katarzyna Przepióra
komentarze