W grudniu resort obrony podpisze z amerykańskim dostawcą umowę na zakup 40 rakiet JASSM. Obejmie ona także modernizację samolotów F-16, tak by mogły przenosić nowe rakiety. Wiceszef MON Czesław Mroczek zapowiedział, że wartość kontraktu będzie o połowę niższa niż pierwotnie podawały media. Spekulowały one, że Polska zapłaci za pociski około 500 mln dolarów.
– Polski kontrakt jest porównywany z umową, którą zawarli Finowie z Amerykanami. Jednak obu tych kontraktów nie należy porównywać. My zapłacimy za 40 rakiet, modernizację F-16. A co najważniejsze za udział w pracach badawczych nad wersją pocisków nowej generacji – mówił Czesław Mroczek, wiceminister obrony odpowiedzialny za modernizację armii.
Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Sławomir Szczepaniak poinformował, że 30 listopada amerykański dostawca prześle do Polski dokumenty w sprawie kontraktu. MON będzie miało dwa tygodnie na przeanalizowanie ich i podpisanie. Ma to nastąpić w połowie grudnia. Płatność zostanie rozłożona na raty, przy czym pierwsza transza zostanie uregulowana 22 grudnia. Wiceminister Mroczek dodał, że pierwsze dostawy pocisków nastąpią stosunkowo szybko, dłużej potrwa przystosowanie samolotów F-16. W pierwszej kolejności zostanie zmodyfikowane oprogramowanie samolotów do wersji oznaczonej 6.5, czyli najnowocześniejszej. Ma to potrwać 12–18 miesięcy. Pierwsze prace będą prowadzone w USA, później modernizację maszyn będą wykonywały polskie zakłady zbrojeniowe. Pierwsze F-16 uzbrojone w pociski JASSM mają być gotowe w marcu 2017 roku.
Dzisiejsza konferencja poświęcona była realizacji programów modernizacyjnych. Wiceszef MON zapowiedział, że w tym roku zostanie wydany cały budżet przeznaczony na zakupy dla wojska, czyli 8 mld zł. W tej kwocie mieszczą się zakupy nowego uzbrojenia oraz sprzętu szkoleniowego, części zamiennych, amunicji i materiałów wybuchowych. Z części tych środków zostaną również sfinansowane projekty badawczo-rozwojowe, modernizacja sprzętu, a także remonty.
Film: DPI MON
Wśród najważniejszych, zrealizowanych w tym roku umów przedstawiciele resortu wymienili dostawę czołgów Leopard 2A5 i 2A4, kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, dostawę samolotu szkolno-treningowego AJT. Podpisano też umowy na dostawy niszczyciela min Kormoran II oraz na „Tytana” (zaawansowany indywidualny system walki).
Jeszcze w tym roku dojdzie do podpisania umowy na dostawę II Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. Generał Szczepaniak powiedział, że do 12 listopada potrwają negocjacje dotyczące ceny dywizjonu.
Minister Mroczek zaznaczył, że w związku z konfliktem na Ukrainie niektóre programy w ramach modernizacji zostały przesunięte. Zdecydowano się na przyspieszenie realizacji programów obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu – „Narew” i „Wisła”. – W przyszłym roku poznamy dostawcę programu „Wisła” i uruchomimy procedurę przetargową na dostawę systemu „Narew” – zapowiedział Czesław Mroczek. MON chce też kupić dla wojska bezzałogowe systemy powietrzne. Chodzi zarówno o drony rozpoznawcze, jak i najnowocześniejsze – uderzeniowe. – Takie są produkowane tylko w dwóch, trzech państwach. Zgodę na ich sprzedaż muszą wydać rządy tych państw – mówił wiceminister.
Minister zaznaczył, że wszystkie programy modernizacyjne to zastrzyk dla polskiego przemysłu, ponieważ MON w trakcie negocjacji zwraca uwagę, czy potencjalny dostawca oferuje szeroki zakres tzw. polonizacji i korzystny offset.
autor zdjęć: chor. Artur Zakrzewski / DPI MON
komentarze