Na poligonie w Orzyszu trwają ostatnie przygotowania do ćwiczenia „Gepard-14”. Weźmie w nim udział blisko 1400 żołnierzy, 40 Rosomaków, 15 BWP oraz wozy dowodzenia i logistyczne. Będzie to najważniejszy od kilku lat sprawdzian dla jednostek 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. – Ćwiczenia planowaliśmy od trzech lat. Czas, by nasi żołnierze udowodnili, że są dobrze wyszkoleni – mówi ppłk Marek Kociemba, szef szkolenia wielkopolskiej Brygady.
Chociaż główna część manewrów „Gepard-14” rozpocznie się w piątek, na miejscu jest już większość żołnierzy. Dowódcy prowadzą szkolenia taktyczne w swoich pododdziałach. Do czwartku będą się też odbywać zajęcia kierowania ogniem. Potem ppłk Rafał Miernik, dowódca 7 Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich otrzyma pierwsze zadanie taktyczne – inaugurację ćwiczeń. Podczas ośmiu dni dowódcy sprawdzą wyszkolenie 7 BSKW, 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej oraz kompanii saperów Sił Odpowiedzi NATO. Na poligonie w Orzyszu znajdą się grupy operacyjne wszystkich pododdziałów wielkopolskiej Brygady, a także dowództwo i sztab. Kierownikiem ćwiczenia jest gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17 WBZ.
Żołnierze będą mieli do dyspozycji około 250 sztuk ciężkiego sprzętu m.in. 40 Rosomaków, 15 bojowych wozów piechoty oraz wozy dowodzenia i logistyczne. Aby sprzęt dotarł na czas, pierwszy transport kolejowy Rosomaków, BWP oraz wozy dowodzenia i sprzęt saperski wyruszył z Trzemeszna Lubuskiego już 29 maja. Do pokonania miał prawie 700 kilometrów. – Wymagało to dużej koordynacji – przyznaje ppłk Rafał Miernik, dowódca 7 BSKW. – Żołnierze odpowiedzialni za transport maszyn przeszli wcześniej szkolenia, na których m.in. poznali procedury dotyczące załadunku, rozładunku i zachowania się podczas przemieszczenia. W 17 BZ powołano nawet specjalny zespół, którego zadaniem było monitorowanie przebiegu każdego etapu – dodaje ppłk Miernik.
Ćwiczenie jest podzielone ma dwie części: taktyczną i ogniową. Scenariusz manewrów zakłada, że batalion zmierzy się z bardzo silnym przeciwnikiem. – Zepchnie nasze wojska i zajmie część terenów – mówi ppłk Marek Kociemba. – Żołnierze podpułkownika Miernika dostaną wzmocnienie batalionu czołgów i przystąpią do kontrataku. Będą próbowali odzyskać utracone wcześniej tereny.
Zajęcia będą odbywać się w dzień i w nocy. 7 Batalion wesprą pododdziały obrony przeciwlotniczej, spacerów, artyleryjskie oraz śmigłowce z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych i dwa myśliwce F-16. W szkolenie poligonowe włączy się też 15 Brygada Zmechanizowana z Giżycka. – Część żołnierzy wzmocni ćwiczących swoim plutonem czołgów – mówi ppłk Kociemba. – Natomiast jedna kompania zmechanizowana „Zawiszaków” wcieli się w rolę przeciwnika 17 Brygady.
– Korzystamy z gościnności 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Do tej pory nie mieliśmy okazji realizować zadań w tamtejszych warunkach, a szkolenie na różnych obiektach szkoleniowych i w różnym terenie pozwala rozwijać świadomość operacyjną – mówi ppłk Arkadiusz Mikołajczyk, szef Sztabu 17 WBZ. – Żołnierze nie mogą przyzwyczajać się do działania cały czas w tym samym środowisku.
Ćwiczenie „Gepard-14” zakończy się 14 czerwca.
autor zdjęć: arch. 17 WBZ
komentarze