Do Sejmu wpłynął projekt przywracający 95-procentowe bonifikaty na wykup wojskowych mieszkań przez żołnierzy. Złożyli go posłowie Platformy Obywatelskiej. – Chcemy usprawnić politykę mieszkaniową. Dzięki nowelizacji ustawy o zakwaterowaniu poprawę odczują żołnierze i agencja mieszkaniowa – zapowiada poseł Elżbieta Radziszewska.
Posłowie chcą zmienić przepis ustawy, który wszedł w życie w styczniu tego roku. Wprowadził on nowe zasady kupowania mieszkań od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. W miejsce dotychczasowej 95-procentowej ulgi (oprócz zajmującego lokum żołnierza mógł z niej skorzystać m.in. mieszkający z nim członek rodziny) wprowadzono 60-procentowy upust. Zmniejszono także z 90 procent do 30 ulgę dla pracowników wojska, którzy chcieliby kupić mieszkanie od WAM.
Zmiany sprawiły, że zainteresowanie wykupem wojskowych mieszkań drastycznie spadło. W pierwszym półroczu od wojskowej agencji kupiono zaledwie sześć lokali, w sumie za cenę 366 tysięcy 546 zł. Co więcej, żadnego z tych mieszkań nie kupił żołnierz. W analogicznym okresie dwa lata temu WAM udało się sprzedać 1665 mieszkań za łączną kwotę 43 mln 716 tys. 966 zł.
– Niższe bonifikaty miały zniwelować różnice między tymi, którzy wykupują lokale, a tymi którzy decydują się na wzięcie odprawy mieszkaniowej (przysługuje ona w określonych przypadkach żołnierzom odchodzącym z wojska, którzy na przykład nie planują wykupu służbowego lokum – przyp. red). Tymczasem, jak pokazują liczby, cel nie został osiągnięty – mówi Elżbieta Radziszewska, posłanka PO. Średnia wysokość upustu uzyskanego przy sprzedaży lokali do 20 czerwca 2013 roku wyniosła 95 551 zł, podczas gdy średnia wysokość odprawy – 180 111 zł.
– O problemie opowiedzieli nam żołnierze w Nowym Glinniku. Pojechaliśmy tam z przewodniczącym Sejmowej Komisji Obrony Stefanem Niesiołowskim na zaproszenie rady osiedla. Potem sprawę przedstawiliśmy ministrowi obrony narodowej, który poparł nasz pomysł. W poselskim projekcie proponujemy więc powrót do wysokości bonifikat obowiązujących do końca 2012 roku – mówi posłanka PO. I podkreśla, że w rzeczywistości inicjatorami zmian są sami żołnierze.
Elżbieta Radziszewska zaznacza, że z powodu braku zainteresowania mieszkaniami dodatkowe koszty ponosi także agencja wojskowa. – Albo musi utrzymywać pustostany, albo przeprowadzać remonty, jeśli służbowy lokal ma zająć kolejny żołnierz – mówi Elżbieta Radziszewska. Średni koszt remontu lokalu przed ponownym oddaniem go do użytku wynosi 10 tys. 663 zł.
Inicjatywę posłów chwalą żołnierze. – Do końca ubiegłego roku był duży ruch na wojskowym rynku mieszkań. Po zmianie przepisów prywatyzacja niemal stanęła w miejscu. Nie ma się jednak co dziwić. Większość z nas kalkuluje, co bardziej się opłaca. Teraz finansowo lepiej wychodzą ci, którzy decydują się na odprawę mieszkaniową – mówi oficer z Torunia.
Za zmianami w przepisach opowiada się też Wojskowa Agencja Mieszkaniowa. – Są one uzasadnione. Przywrócenie bonifikat przy wykupie lokali nie wpłynie negatywnie na nasze przychody. Pozwoli nam za to na szybszą sprzedaż mieszkań – podkreśla Michał Świtalski, prezes WAM.
Parlamentarzyści chcą także zwiększyć możliwości zamiany mieszkań wojskowych. Obecne przepisy wprowadzają wiele ograniczeń. Na przykład pracownik cywilny wojska zajmujący mieszkanie WAM może zamienić je na inne, ale tylko wtedy, gdy interesujący go lokal zajmuje żołnierz zawodowy. – Przepisy sprawiają, że nie ma możliwości zamiany mieszkania z inną osobą cywilną, ani też prawa do przydziału innego lokum. Chcemy to zmienić, tak by np. osoba w trudnej sytuacji finansowej, mogła zamienić mieszkanie na mniejsze – wyjaśnia Radziszewska.
Poselski projekt nowelizacji ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych trafił w grudniu do Sejmu.
W 2012 roku Wojskowa Agencja Mieszkaniowa sprzedała ponad 7 tys. lokali. Najwięcej w: Szczecinie (1059), Warszawie (1104) oraz w Gdyni (787). Najmniejsze zainteresowanie nabyciem mieszkań na własność odnotowano w: Poznaniu (389), Wrocławiu (506) oraz Olsztynie (554).
autor zdjęć: Beata Klekociuk
komentarze