Samoloty F-35 holenderskich sił powietrznych od lutego pełnią w Polsce dyżur Air Policing. W tym czasie piloci kilka razy podrywali maszyny na sygnał Alpha Scramble. Ich obecność to nie tylko wyraz sojuszniczego wsparcia, ale też okazja do wspólnych z Polakami ćwiczeń. Misja Holendrów na wschodniej flance NATO potrwa do końca marca.
– Głównym zadaniem sił powietrznych NATO jest obrona granic państw członkowskich. Odstraszamy, ale jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każde wrogie działania wobec nas – mówił gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych, podczas konferencji prasowej na lotnisku w Królewie Malborskim. Jeszcze przez kilka dni będą tu stacjonować samoloty V generacji F-35 z holenderskich sił powietrznych, które dyżurują w Polsce od lutego w ramach misji Enhanced Air Policing.
Z dziennikarzami spotkali się również Ömer Nafiz Gülmezoğlu, zastępca szefa sztabu ds. planowania w Dowództwie Sił Powietrznych NATO, holenderscy lotnicy oraz polscy piloci F-16 i MiG-29. – Każdego dnia, w dzień i w nocy, strzeżemy natowskiego nieba jako jedna wielka drużyna, według zasady: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – zapewnił gen. Ömer Nafiz Gülmezoğlu. Zwrócił uwagę na to, jak istotne są silne i pozostające w gotowości siły powietrzne. To właśnie one – jak mówił generał – jako pierwsze będą reagować na „wszelkie wrogie intencje” i rozpoczęcie konfliktu zbrojnego. Powtórzył, że NATO jest zdeterminowane, by bronić terytorium każdego państwa należącego do Sojuszu.
Film: Maciej Bąkowski/ ZbrojnaTV
Obecność holenderskich samolotów w Polsce to jednoznaczny sygnał dla Rosji. – Jesteśmy gotowi i silni. Codziennie nasi piloci wykonują misje w powietrzu, szkolą się i współpracują ze sobą. Muszę powiedzieć, że jako Polska jesteśmy bardzo dumni, będąc częścią natowskiej drużyny. Absolutnie nie czujemy się dziś osamotnieni – mówił gen. bryg. Ireneusz Nowak. Przypomniał że holenderski kontyngent nie jest pierwszym, który pełni dyżur w Polsce. Wcześniej byli u nas amerykańscy piloci F-22 oraz włoscy piloci Eurofighterów. – Musimy być gotowi do obrony przez cały czas – powiedział gen. Nowak.
Holenderscy piloci F-35 opowiadali dziennikarzom o swojej służbie w Polsce. – Mieliśmy dużo pracy, spędziliśmy wiele godzin w powietrzu, wykonaliśmy kilka misji, ale z wiadomych przyczyn nie mogę podzielić się szczegółami na ten temat – mówił Shackle, jeden z pilotów. Do tej pory holenderskie ministerstwo obrony poinformowało o dwóch alarmach Alpha Scramble dla samolotów F-35 stacjonujących Polsce. 23 lutego podano informację o przechwyceniu trzech rosyjskich samolotów, dzień wcześniej o tego typu operacji mówiła Kajsa Ollongren, minister obrony Holandii.
Stacjonujący w Polsce Holendrzy przez cały czas biorą udział w natowskich szkoleniach lotniczych. Wykonywali m.in. misje treningowe symulujące kontratak obronny czy niszczenie obrony przeciwlotniczej wroga. Wraz z siłami powietrznymi Polski, Francji, Niemiec i Amerykanów szkolili się z przechwytywania samolotów.
We wtorek odbyła się też powietrzna sesja fotograficzna, w której brały udział holenderskie F-35, polskie F-16 i MiG-29 oraz francuskie Rafale. Jej efekty pokażemy wkrótce na naszym portalu.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze