Kilkudziesięciu żołnierzy rozpoczęło w poniedziałek kursy przygotowujące do użytkowania i obsługi czołgów Abrams w najnowszej wersji M1A2SEPv3. To pierwsze takie zajęcia w Akademii Abrams, która od niemal dwóch lat funkcjonuje w poznańskim Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Wcześniej kursanci szkolili się na starszych typach amerykańskich maszyn.
Zdjęcie ilustracyjne. Ćwiczenia żołnierzy amerykańskiej 1 Brygady Pancernej w USA. Na zdjęciu czołg M1A2SEPv3 Abrams. Fot. Pfc. Trey Woodard
Kursy przeznaczone są zarówno dla załóg (OPNET), jak i specjalistów odpowiedzialnych za obsługę techniczną czołgu (FMNET). W zajęciach biorą udział żołnierze, którzy już wcześniej ukończyli szkolenia na czołgach Abrams, tyle że starszej wersji M1A2SEPv2. Wśród nich są wojskowi z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, instruktorzy z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych oraz podchorążowie z Akademii Wojsk Lądowych. – Zajęcia potrwają sześć tygodni. Ich program będzie zbliżony do poprzednich szkoleń, choć bardziej skondensowany. Kursanci zdążyli już przecież poznać Abramsa. Teraz chodzi o to, by zaznajomili się z różnicami między obydwoma wersjami czołgu – tłumaczy ppłk Maciej Łukarski, dowódca batalionu wozów bojowych CSWL. Te obejmują między innymi elementy systemu kierowania ogniem czy zmodernizowane podzespoły podstawowych układów czołgu, z jednostką napędową włącznie. – Generalnie konstrukcja wozów jest podobna, jednak pewne ulepszenia znalazły się właściwie w każdym przedziale – zaznacza ppłk Łukarski, choć – jak dodaje – kto ukończył poprzedni kurs nie powinien mieć trudności z przyswojeniem nowości.
Akademia Abrams rozpoczęła działalność latem 2022 roku. Wówczas zajęcia prowadzone były na bazie czołgów SEPv2, sprowadzonych bezpośrednio z USA. Zajęcia te zaliczyło kilkuset polskich żołnierzy. Niedawno „dwójki” wróciły za ocean. – Dla nas było to rozwiązanie pomostowe. Miało zapewnić sprzęt do czasu pojawienia się w Polsce zamówionych przez resort obrony Abramsów w wersji SEPv3 – przyznaje ppłk Łukarski. Pierwsze „trójki” dotarły do kraju w styczniu. Abramsy – łącznie 28 maszyn – przypłynęły do Gdyni na pokładzie amerykańskiego statku. Wkrótce też zostały skierowane do Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych. Tam rozpoczął się tzw. deprocessing, czyli kompleksowy przegląd po transporcie morskim. Teraz kilkanaście „trójek” trafiło do CSWL.
– Czołgi będą wykorzystywane podczas szkolenia, a potem wraz z żołnierzami 1 Warszawskiej Brygady Pancernej pojadą do Wesołej. W ich miejsce przyjedzie kolejna partia pojazdów – zapowiada ppłk Łukarski. Docelowo oczywiście CSWL będzie miało swoje własne Abramsy. – Dzięki nim nasi instruktorzy uzyskają możliwość prowadzenia kursów całkowicie samodzielnie. Stanie się to już po zakończeniu działalności Akademii Abrams, czyli na przełomie 2026 i 2027 roku – zaznacza oficer. Zainaugurowane 3 marca 2025 roku kursy poprowadzą jeszcze instruktorzy z USA. Polacy będą im asystować.
Niebawem w Poznaniu ruszy pierwsze szkolenie prowadzone w pełni samodzielnie przez polskich specjalistów. – Będzie to kurs zorganizowany na bazie Abramsów M1A1. To wersja, z której od niedawna korzysta nasza armia. Od pewnego czasu mamy takie czołgi w CSWL, a nasi instruktorzy zdążyli zdobyć uprawnienia pozwalające przekazywać dalej związaną z nimi wiedzę – informuje ppłk Łukarski.
Abrams w opinii ekspertów uchodzi za jeden z najnowocześniejszych czołgów świata. Amerykańskie wozy są wyposażone między innymi w gładkolufową armatę M256 kalibru 120 mm, wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm, dwa karabiny kalibru 7,62 mm, a także nowoczesny system kierowania ogniem. W założeniu mają całkowicie zmienić oblicze rodzimych wojsk pancernych. Resort obrony kupił ich aż 366. 116 używanych Abramsów w wersji M1A1 dotarło do Polski w komplecie. Ostatnia dostawa została sfinalizowana w czerwcu ubiegłego roku. Nad Wisłę zaczęły już również trafiać fabrycznie nowe czołgi w wersji M1A2 SEPv3. W tym przypadku dostawy powinny zakończyć się w 2026 roku.
autor zdjęć: Pfc. Trey Woodard; Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych

komentarze