Pierwsze czołgi K2 dotarły do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Będą się na nich szkolić załogi z jednostek, do których trafiają Czarne Pantery. Kursy rozpoczną się w przyszłym roku, a poprowadzą je instruktorzy z CSWL-u. Do tej roli przygotowywali się m.in. w Korei Południowej.
Ćwiczenia na poligonie w Orzyszu, marzec 2023.
– To znakomity czołg. Jest skuteczny, szybki i bardzo manewrowy. Zdecydowanie przewyższa PT-91 i T-72, czyli pojazdy, z których przez lata korzystaliśmy w CSWL-u. Prawdę mówiąc, podoba mi się nawet bardziej niż Abrams. Zużywa mniej paliwa, a przy tym ma jeszcze bardziej zaawansowany system kierowania ogniem i nieco dłuższą lufę. Byłem świadkiem, jak załogi K2 oddawały skuteczne strzały na dystansie 2700 m – podkreśla kpt. Rafał Gałęzewski z poznańskiego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. To właśnie do dowodzonej przez niego kompanii trafiły pierwsze czołgi K2. Na razie cztery. Pojazdy przypłynęły do Gdyni prosto z Korei Południowej, zaś kilka dni temu dotarły do Poznania. – Technicy pod okiem serwisantów z Korei sprawdzą m.in. działanie wszystkich systemów, w tym uzbrojenia, czy uzupełnią płyny eksploatacyjne. Sprzęt trzeba też wprowadzić do ewidencji – wylicza ppłk Maciej Łukarski, dowódca batalionu wozów bojowych w CSWL-u. Ta lista jest oczywiście dłuższa. Dopełnianie formalności i faktyczne przygotowanie czołgów do eksploatacji, w tym strzelań, potrwa najpewniej do końca roku. Kiedy już wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, ruszą kursy dla przyszłych załóg.
W szkoleniach wezmą udział żołnierze z jednostek, do których trafiają Czarne Pantery. – W przypadku Abramsów prowadzimy dwa rodzaje kursów – dla samych załóg oraz dla członków obsługi technicznej. Tutaj będzie inaczej. My zajmiemy się przygotowaniem załóg, podczas gdy techników przygotuje do służby Centrum Szkolenia Logistyki w Grudziądzu – tłumaczy ppłk Łukarski. Na razie nie wiadomo, jak często będą organizowane kursy na K2. – Wszystko zależy od zapotrzebowania, jakie zgłoszą jednostki do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – mówi ppłk Łukarski. Wiadomo za to, że zajęcia poprowadzą polscy instruktorzy. Do tej roli zostali przygotowani podczas szkoleń u producenta Hyundai Rotem w Korei Południowej, a także już w Polsce pod okiem koreańskich specjalistów.
Na kursy do Azji jeździł m.in. kpt. Gałęzewski. – Były bardzo intensywne i wymagające. Musieliśmy opanować mnóstwo teorii, ale główną częścią szkolenia były zajęcia praktyczne. Ukoronowanie kursu stanowiły strzelania amunicją bojową, zarówno do celów stałych, jak i ruchomych – zaznacza oficer i dodaje: – Co prawda ja sam nie poprowadzę zajęć, musiałem jednak poznać czołg, z którego będą korzystać moi podwładni.
Ale cztery K2 to dopiero początek. Do CSWL-u niebawem mają trafić kolejne czołgi tego typu. Łącznie ich liczba powinna sięgnąć kilkunastu. W obsłudze technicznej pojazdów jeszcze przez pewien czas będą pomagać oddelegowani do Poznania specjaliści z Hyundai Rotem. Jednocześnie poznański ośrodek zamierza sam wyszkolić kolejnych instruktorów. – Kandydaci będą poznawać czołgi podczas standardowych kursów dla załóg. Potem zajmą stanowiska „shadow instructors”, czyli instruktorów z cienia. Inaczej mówiąc, staną się dublerami pełnoprawnych instruktorów. Dopiero po przejściu tego etapu i zaliczeniu niezbędnych egzaminów będą mogli prowadzić kursy samodzielnie – zapowiada ppłk Łukarski.
Czołg K2 to jeden z najnowszych nabytków Wojska Polskiego. Resort obrony zamówił 180 tego typu pojazdów. Do tej pory nad Wisłę dotarło kilkadziesiąt egzemplarzy. Wartość kontraktu opiewa na blisko 3,4 mld dolarów. K2, zwany też Czarną Panterą, waży 55 t i dysponuje 155-konnym silnikiem Diesla. Wyposażony jest m.in. w 120-milimetrową armatę, rozwija prędkość sięgającą 70 km/h i może pokonywać przeszkody wodne o głębokości do czterech metrów.
Tak więc CSWL konsekwentnie buduje kompetencje, jeśli chodzi o szkolenie żołnierzy na nowo pozyskiwanych przez Polskę typach czołgów. Latem 2022 roku pod Poznaniem ruszyła Akademia Abrams. Załogi i ekipy techniczne początkowo zdobywały wiedzę pod okiem instruktorów z USA. Rychło jednak do specjalistów zza oceanu dołączyli polscy „instruktorzy z cienia”. Z czasem zaczęli oni prowadzić zajęcia samodzielnie, pozostając jedynie pod nadzorem Amerykanów. Jednocześnie na poligonie w Biedrusku rozbudowywany jest nowoczesny kompleks szkoleniowy. – Wzmacniamy swój potencjał. Nasz cel to osiągnięcie zdolności do prowadzenia szkoleń na wszystkie typy nowych pojazdów, nie tylko czołgi, lecz także chociażby bojowe wozy piechoty Borsuk – podsumowuje ppłk Łukarski.
autor zdjęć: mł. chor. Daniel Wójcik, st. kpr. Paweł Sadoch
komentarze