moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zdjęcie z Hitlerem ratowało życie

Na zdjęciu widać dziewczynę w dresie z białym orłem na piersi, obok stoją dwie niemieckie zawodniczki, a w środku Adolf Hitler. Polka to Maria Kwaśniewska, zdobywczyni brązowego medalu w rzucie oszczepem na igrzyskach w Berlinie w 1936 roku. Polka jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wspólna fotografia z Führerem za kilka lat pomoże jej uratować przed śmiercią wielu ludzi.

Źródło zdjęcia: reprodukcja ze zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.

Jest 2 sierpnia 1936 roku, Letnie Igrzyska Olimpijskie w Berlinie. Do rzutu oszczepem przygotowuje się utalentowana 23-letnia Maria Kwaśniewska. Silny wiatr jednak skraca odległość rzutu, ale Polka zdobywa brązowy medal. Na podium staje obok dwóch reprezentantek Niemiec. Podczas wręczania medali tylko brunetka w ciemnym dresie nie unosi ręki w geście nazistowskiego pozdrowienia.

Obserwujący sportowe zmagania Adolf Hitler, kanclerz III Rzeszy, zaprasza po ceremonii zawodniczki do loży, aby osobiście im pogratulować. Gdy Hitler mówi: „Gratuluję małej Polce i życzę mistrzostwa świata”, Kwaśniewska ripostuje po niemiecku: „Wcale nie czuję się mniejsza od pana”. – Bo on miał 1,60 w czapce, a ja 1,66 wzrostu. Więc był ogólny śmiech. Prasa niemiecka podawała potem, że Hitler gratulował nie małej Polce, a małej Polsce. Nie wiedzieli już, jak z tego wybrnąć – opowiadała oszczepniczka w 2000 roku w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Pamiątką po tym spotkaniu jest wspólna fotografia trójki zwycięskich zawodniczek z Hitlerem. Odbitkę Maria zabiera do kraju. Nie przypuszczała, że zdjęcie pomoże jej ocalić życie wielu Polakom.

Pod prąd

– Kwaśniewska była wszechstronnie uzdolnioną sportsmenką, uprawiała rzut oszczepem, skok w dal, trójbój, pięciobój, siatkówkę, koszykówkę, a także hazenę, pierwowzór piłki ręcznej, i w każdej odnosiła sukcesy – mówi Jerzy Nowak, historyk sportu z Łodzi. Maria zdobyła w sumie 14 medali mistrzostw Polski, w tym pięciokrotnie w rzucie oszczepem.

W 1937 przeprowadziła się z Łodzi do Warszawy, aby studiować matematykę, pracowała też jako urzędniczka w miejskiej elektrowni. Pod koniec lat 30. Polski Związek Lekkiej Atletyki wysłał ją na stypendium do Włoch, aby przygotowywała się do kolejnych igrzysk. Tam zastał ją wybuch wojny. Kwaśniewska jednak postanowiła wracać do Warszawy. – Przyjechałam do kraju pod prąd. Już się mówiło o wojnie, więc mogłam zostać. Wszyscy mnie do tego namawiali, ale ja nie chciałam. Na granicy w Zebrzydowicach patrzyli na mnie trochę jak na wariata. Tabuny ludzi wyjeżdżały z kraju, a ja wracałam do Warszawy – wspominała w 2000 roku.

Przed wojną ukończyła kurs sanitarny, przeciwlotniczy i samochodowy, skierowano ją więc do prowadzenia samochodu sanitarki, którym przewoziła rannych żołnierzy. – Za tę pełną męstwa postawę Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, odznaczy ją Krzyżem Walecznych – mówi historyk. Podczas okupacji Maria działała w ruchu oporu. W jej mieszkaniu w Podkowie Leśnej schronienie znalazło wielu głodujących Polaków i Żydów, których Niemcy próbowali schwytać.

Fotografia jak przepustka

Po wybuchu powstania warszawskiego w sierpniu 1944 roku naziści założyli w Pruszkowie Dulag 121, czyli obóz przejściowy dla wypędzanych warszawiaków. Przeszło przez niego około 400 tysięcy ludzi. Niemcy dokonywali selekcji: młodzi i sprawni kierowani byli do prac przymusowych, a słabi, starsi i chorzy często trafiali do obozów koncentracyjnych.

Kwaśniewska postanowiła ich ratować. Wyjęła z szuflady pamiątkowe zdjęcie z Hitlerem i okazywała go strażnikom jak przepustkę. W ten sposób wyprowadzała na wolność więźniów, najpierw po kilku, potem – ośmielona reakcją strażników – grupami. – Był w tym obozie tzw. barak chorych. Z tego baraku wyprowadzało się ludzi po stu, stu pięćdziesięciu. (…) Pokazywałam przy bramie tę moją fotografię z Hitlerem. Żandarmi traktowali ją jak ausweis. Bili w czapę i przepuszczali mi transport – opowiadała w wywiadzie. Nie wiadomo dokładnie, ile osób uratowała. – Na pewno kilkaset, życie zawdzięcza jej m.in. powieściopisarka Ewa Szelburg-Zarembina oraz pisarz i felietonista Stanisław Dygat – wymienia historyk.

Po wojnie Kwaśniewska wróciła na krótko do sportu, m.in. zdobyła mistrzostwo Polski w rzucie oszczepem. Potem działa w Polskim Związku Lekkiej Atletyki, Światowej Federacji Lekkiej Atletyki i Polskim Komitecie Olimpijskim. Za zasługi w rozwoju idei olimpijskiej w 1978 roku jako pierwsza Polka została odznaczona brązowym medalem Orderu Olimpijskiego.

Pozostała aktywna do końca życia. Jeszcze po siedemdziesiątce biegała po ogrodzie Saskim. Zmarła w 2007 roku w wieku 94 lat, spoczęła na cmentarzu na Starych Powązkach. – Najcenniejsze pamiątki sportowe, w tym brązowy medal z Berlina, przekazała łódzkiemu Muzeum Sportu, a fotografię z Hitlerem zniszczyła po wojnie, aby nie przypominała jej berlińskich igrzysk – dodaje Jerzy Nowak.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: reprodukcja ze zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie

dodaj komentarz

komentarze


Plan na WAM
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Nieznani sprawcy wysadzili tory
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Wojskowy bus do szczęścia
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Dzień wart stu lat
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Czy to już wojna?
Im ciemniej, tym lepiej
„Road Runner” w Libanie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Mundurowi z benefitami
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Brytyjczycy na wschodniej straży
Marynarze podjęli wyzwanie
Dywersja na kolei. Są dowody
Standardy NATO w Siedlcach
Żołnierze pomagają w akcji na torach
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Pięściarska uczta w Suwałkach
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Nowe K9 w Węgorzewie i Toruniu
Ogień z Leopardów na Łotwie
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Kosmiczna wystawa
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
„Zamek” pozostał bezpieczny
Ułani szturmowali okopy
Dodatkowe zapory
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Awanse w dniu narodowego święta
Kaman – domknięcie historii
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Mity i manipulacje
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Is It Already War?
Torpeda w celu
Polskie Homary za kołem podbiegunowym
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Nowe zasady dla kobiet w armii
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
My, jedna armia
Gdy ucichnie artyleria
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Polski „Wiking” dla Danii
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Sukces Polaka w biegu z marines

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO