Wydawało się, że będzie to akcja jakich wiele. Jednak jej finał okazał się zaskakujący. Podczas rozbiórki poniemieckiej stodoły zostały odkryte dwa karabiny typu Mauser z okresu II wojny światowej. Saperzy z 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego przekazali je do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Takiej broni muzealnicy jeszcze nie mieli w swojej kolekcji.
Takie historie zdarzają się coraz rzadziej. Jeden z mieszkańców gminy Szczytno kupił ziemię, na której stała stara, poniemiecka stodoła. Postanowił rozebrać budynek i wtedy natrafił na nietypowe znalezisko – ukryte kilkadziesiąt lat temu, dwa karabiny typu Mauser.
Właściciel stodoły zareagował natychmiast. Wezwał policję, a ta zwróciła się do żołnierzy z 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim. Na miejsce został wysłany patrol saperski z tej jednostki. – Zabezpieczyliśmy cały teren, bo często zdarza się, że dostajemy zgłoszenie na przykład o jednej sztuce pocisku, a po sprawdzeniu obszaru wykopujemy ich od kilku do kilkudziesięciu. Tu, oprócz dwóch karabinów, znaleźliśmy również 50 sztuk amunicji, która jednak została zniszczona, jako materiał niebezpieczny – wyjaśnia st. chor. sztab. Mieczysław Kościński, dowódca patrolu rozminowania nr 11.
Zwykle w podobnych wypadkach do zniszczenia zostaje przekazane całe znalezisko. Tym razem stało się inaczej. Saperzy zorientowali się, że broń może mieć wartość historyczną, więc zabezpieczyli ją w magazynie materiałów wybuchowych. – O znalezieniu karabinów poinformowaliśmy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i zapytaliśmy, czy spełniają one warunki przekazania do placówki muzealnej. Szybko otrzymaliśmy odpowiedź twierdzącą – podkreśla st. chor. sztab. Kościński.
Odnalezione niemieckie karabiny K98k kalibru 7,92 mm były podstawową bronią żołnierzy Wehrmachtu i Waffen-SS. Do produkcji seryjnej weszły w 1935 roku. Przez dziesięć lat powstało ich ponad 11 mln. Jeden z odnalezionych na Mazurach karabinów został wyprodukowany w 1943 roku w austriackim Steyr. Drugi został wyprodukowany w zakładzie w Berlinie i pochodzi z 1940 roku. – Starszy Mauser zachował się w całości, w młodszym była uszkodzona kolba – opisuje dowódca patrolu.
Choć historia zdarzyła się w maju ubiegłego roku, swój finał miała niedawno. Przez ten czas trwały formalności związane z przekazaniem karabinów do muzeum. – W takich przypadkach przepisy są dosyć rygorystyczne. Przed udostępnieniem broni zwiedzającym, trzeba ją odpowiednio przygotować, między innymi pozbawić cech użytkowych – wyjaśnia dr Małgorzata Gałęziowska z działu historii Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.
Pod koniec lutego broń wzbogaciła zbiory olsztyńskiej placówki. Muzeum posiada dość dużą kolekcję militariów, ale eksponaty związane z ostatnią wojną zaczęło gromadzić od niedawna. – Do tej pory w naszym muzeum prezentowaliśmy broń dużo starszą, ale mamy świadomość, że tej z czasów II wojny światowej jest już coraz mniej, dlatego cieszymy się z gestu wojskowych – podkreśla dr Gałęziowska.
Saperzy przyznają, że często współpracują z muzealnikami. – Zawsze gdy znajdujemy ciekawe rzeczy kontaktujemy się z placówkami muzealnymi. Do nich należy ostateczna decyzja czy znalezisko jest wartościowe z historycznego punktu widzenia – podkreśla st. chor. sztab. Kościński. – Cieszymy się, że w tym wypadku mogliśmy przekazać przedmioty, które dzięki muzeum zostaną udostępnione miłośnikom historii – dodaje dowódca patrolu rozminowania nr 11.
Muzeum Warmii i Mazur posiada bogatą kolekcję broni. Najstarsze egzemplarze pochodzą z XVI wieku. Ozdobą kolekcji są m.in. armaty z XVII i XVIII wieku. Ponadto w zbiorach broni palnej znajdują się hakownice, karabiny i pistolety. Niedawno muzeum zdobyło lufę z rosyjskiej armaty wzór 1902, tzw. putiłówki.
autor zdjęć: arch. 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego
komentarze