moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kurs dla najlepszych w SERE

Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych zakończyło właśnie letnią część kursu dla przyszłych instruktorów SERE, ale już 17 września ruszają kolejne zajęcia. Tym razem dla żołnierzy, którzy wprawdzie mają uprawnienia instruktorskie, ale chcą podnieść swoje kwalifikacje, by móc prowadzić szkolenia SERE typu C, czyli na najwyższym poziomie.

SERE to akronim utworzony od słów survival (przetrwanie), evasion (unikanie), resistance (opór) i odzyskiwanie (esctraction). Jest to przyjęty w NATO model zachowania żołnierzy w przypadku działania na terytorium kontrolowanym przez przeciwnika, w pojedynkę, w niewoli u wroga itp. SERE to inaczej sztuka przetrwania i powrotu do własnych oddziałów. Jej zasady mają poznać wszyscy żołnierze, choć wiedza z zakresu SERE jest podzielona na trzy poziomy. Podstawowy (poziom A) przewiduje opanowanie ogólnych, elementarnych zasad z zakresu survivalu itp. Szkolenie na tym poziomie skupia się na przekazaniu teorii, zademonstrowaniu sprzętu i niektórych działań. Poziom B, średnio zaawansowany, jest rozszerzony o zajęcia praktyczne, w sumie żołnierz ma około 20 godzin teorii i 60 godzin ćwiczeń praktycznych. Kurs trwa pięć dni. Szkolenie na tym poziomie muszą przejść wszyscy żołnierze. Najwyższy poziom szkoleń – C obejmuje najbardziej zaawansowane działania i jest skierowany do żołnierzy realizujących szczególnie ryzykowne misje, a przez to narażonych na konieczność radzenia sobie w izolacji od swojego pododdziału, w trudnych warunkach, w niewoli u wroga czy w przypadku pościgu.

– Chodzi tu na przykład o wojska specjalne, pilotów, pododdziały dalekiego rozpoznania. Słowem, wszystkich tych, którzy działają daleko poza liniami wojsk własnych. Dlatego też ta grupa przechodzi najbardziej zaawansowane kursy SERE – tłumaczy mjr Jacek Kaczmarzyk, kierownik Cyklu Rozpoznania Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.

REKLAMA

Szkolenie na wysokim C

W programie szkolenia znajdują się więc ekstremalnie trudne zadania, m.in. tzw. dziewięciodobówka. Uczestnicy sprawdzają wtedy swoje umiejętności przetrwania np. podczas ucieczki przed pościgiem sił przeciwnika z wykorzystaniem psów tropiących i bojowych. – Działają na ciągłym deficycie snu i pożywienia (jedna racja żywnościowa na kilka dni), przy wielkim wysiłku fizycznym, codziennych wielogodzinnych marszach z najpotrzebniejszym sprzętem. Część ćwiczeń symuluje także warunki niewoli u wroga – mówi mjr Kaczmarzyk.

Szkolenia na poziomie najbardziej zaawansowanym odbywają się na poligonie CSWL-u w Biedrusku pod Poznaniem oraz na terenie Puszczy Noteckiej. Żołnierz, który ukończy je z pozytywnym wynikiem może przystąpić do kursu instruktorskiego.

Nie każdy nadaje się na instruktora

– Skuteczność szkoleń SERE zależy nie tylko od tego, czy instruktor będzie miał wiedzę i umiejętności, ale czy będzie umiał je przekazać. Dlatego kandydaci, wytypowani m.in. przez dowódców jednostek, oprócz testów sprawnościowych przechodzą także testy psychologiczne, by ocenić, czy mają predyspozycje instruktorskie. Tak było również w przypadku kandydatów ubiegających się o udział w letniej części kursu na instruktora SERE. Z 31 żołnierzy, którzy przystąpili do kwalifikacji, pozytywnie ukończyło ją 21 osób, a letnią część kursu 18 – informuje major Kaczmarzyk.

Trzytygodniowa letnia część kursu instruktorskiego, która właśnie się zakończyła, odbywała się w dwóch lokalizacjach – tydzień na obiektach poligonowych CSWL-u w Biedrusku pod Poznaniem, a kolejne dwa tygodnie w Ustce na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych. – Żołnierze ćwiczyli na zupełnie nowym dla nich terenie, podmokłym, przymorskim, który ma swoją specyfikę. Stawiamy przed nimi zadania związane z radzeniem sobie ze środowiskiem wodnym, z przetrwaniem na wodzie i pokonywaniem przeszkód wodnych. Wiele ćwiczeń odbywało się na jeziorze Wicko. Zadaniem kursantów było np. przedostanie się na drugi brzeg jeziora, za pomocą własnoręcznie zbudowanej tratwy, tak by nie zamoczyć własnego sprzętu (m.in. broni i radiostacji) potrzebnego do dalszych działań. Inne ćwiczenie przewidywało budowę schronienia w terenie podmokłym, platformy, na której mogą rozpalić ogień, uzdatnić wodę, wysuszyć się, mundur itp., czyli po prostu przetrwać. Bardzo trudnym, ambitnym zadaniem jest też próba 24-godzinnego przetrwania na tratwie ratowniczej, dla dziesięciu żołnierzy – opisuje mjr Kaczmarczyk.

Teraz uczestnicy szkolenia mają przerwę, ale w styczniu czeka ich jeszcze zimowa odsłona kursu. Zajęcia będą odbywać się w warunkach górskich, a dokładnie na Masywie Śnieżnika. Żołnierze staną również przed wyzwaniem związanym z wielodobowym treningiem przetrwania, tym razem z wykorzystaniem pokrywy śnieżnej (m.in. do budowy schronień).

Uczestnikiem szkolenia dla przyszłych instruktorów SERE jest plut. Tadeusz Pawłowski z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Jak mówi, przystąpienie do kursu w jego wypadku wynika po części z zainteresowań, a po części z konieczności. – Już jestem instruktorem cyklu rozpoznania, a to obliguje mnie do ukończenia też kursu instruktorskiego SERE. Takie są wymagania etatowe, by mieć podwójną specjalizację. Jest to zresztą zupełnie zrozumiałe. Zwiadowcy są w większym stopniu zagrożeni właśnie izolacją, działaniem w oderwaniu od sił własnych. W ich przypadku jest też większe prawdopodobieństwo trafienia do niewoli – wyjaśnia plutonowy Pawłowski. – Druga przyczyna w moim przypadku to po prostu chęć bycia w elicie. Zaliczenie szkolenia SERE na poziomie najwyższym to wielka nobilitacja, bo przechodzą je najlepsi, a ukończenie kursu instruktorskiego dodatkowo podnosi tę poprzeczkę. Dlatego się na to zdecydowałem – przyznaje.

Najlepsi szkoleni do szkolenia najlepszych

Kurs podstawowy instruktorski umożliwia prowadzenie późniejszych szkoleń żołnierzy na poziomie średnio zaawansowanym, czyli B. Uczestnik, który go przejdzie, uzyskuje uprawnienia instruktorskie na cztery lata, z możliwością odnowienia. Natomiast, by móc szkolić na najwyższym poziomie zaawansowania – C, dla wybranych żołnierzy m.in. z wojsk specjalnych czy lotnictwa, instruktor sam musi przejść jeszcze dodatkowe szkolenie – na instruktora zaawansowanego. – Zgodnie z praktyką NATO takie szkolenie musi zostać przeprowadzone w jednym z czterech ekstremalnych środowisk: arktycznym, pustynnym, w dżungli lub w górach. W Polsce mamy tylko góry, dlatego właśnie tu szkolimy instruktorów zaawansowanych – tłumaczy mjr Kaczmarczyk. I taki właśnie kurs rozpocznie się 17 września w Szczawnicy. Wówczas przed uczestnikami staną zadania związane z pokonywaniem rwącego nurtu rzeki, w tym przypadku Dunajca.

Obecne szkolenie dla dziesięciu instruktorów będzie trzecim etapem szkolenia górskiego. Pierwszy dotyczył umiejętności wspinaczkowych, drugi z wykorzystania jaskiń do przetrwania i innych działań SERE. Trzeci etap, prowadzony właśnie w Szczawnicy w Pieninach, ma dotyczyć działań na rwących wodach górskich. – Wbrew pozorom działania na takich rzekach niosą szereg zagrożeń. Żołnierze będą uczyli się, jak samodzielnie pokonywać rwący nurt, jak przedostać się na drugą stronę, jak przepłynąć taką rzekę, jak pokonać ją ze sprzętem czy większym zespołem – mówi mjr Kaczmarczyk.

Szkolenie na Dunajcu potrwa osiem dni, natomiast czwarty, ostatni etap kursu, śnieżno-lawinowy, odbędzie się w grudniu i styczniu.

Marcin Moneta

autor zdjęć: sierż. R. Trzupek

dodaj komentarz

komentarze


Brytyjczycy na wschodniej straży
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Niespokojny poranek pilotów
Zasiać strach w szeregach wroga
Zapomniany utwór dla nieznanego żołnierza
Nie daj się zhakować
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Marynarze mają nowe motorówki
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Szansa na nowe życie
Pięściarska uczta w Suwałkach
Sportowcy na poligonie
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Odznaczenia za wzorową służbę
Starcie pancerniaków
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Mundurowi z benefitami
Weterani odzyskują równowagę po trudnych doświadczeniach
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Nowe zasady dla kobiet w armii
Kolejny kontrakt Dezametu
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Sukces Polaka w biegu z marines
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
„Road Runner” w Libanie
Męska sprawa: profilaktyka
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Koniec dzieciństwa
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Kircholm 1605
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Polski K2 przyjedzie z Gliwic
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Mity i manipulacje
Polski „Wiking” dla Danii
Abolicja dla ochotników
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Marynarze podjęli wyzwanie
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Inwestycja w bezpieczeństwo
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Trump ogłasza powrót do prób nuklearnych
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Rusza program „wGotowości”
Pomnik nieznanych bohaterów
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Husarze bliżej Polski
Standardy NATO w Siedlcach
Wellington „Zosia” znad Bremy
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO