Fregata, korweta, okręty przeciwminowe. Łącznie kilkanaście różnego typu jednostek bierze udział w rozpoczętych dziś manewrach „Nieustraszony Rekin ‘25”. To morska odsłona ćwiczeń „Żelazny Obrońca ‘25”. Cel: przetestować gotowość do prowadzenia operacji obronnej na Bałtyku.
Okręty opuściły już porty wojenne w Gdyni i Świnoujściu. Ich załogi nie znają jednak szczegółowego scenariusza ćwiczeń. Rozkazy będą spływały do nich na bieżąco z Centrum Operacji Morskich–Dowództwa Komponentu Morskiego. Na razie wiadomo tylko, że marynarze skupią się na ochronie wskazanych szlaków żeglugowych, tak żeby zapewnić swobodny przepływ zaopatrzenia zarówno do Polski, jak i położonych nad Bałtykiem państw sojuszniczych. Ważne będzie również zablokowanie przeciwnikowi możliwości przeprowadzenia desantu morskiego. Załogi przećwiczą strzelania artyleryjskie i torpedowe, będą poszukiwać min i osłaniać jednostki transportowe, walczyć z dywersją i zagrożeniami asymetrycznymi. W scenariuszu znalazła się również symulowana walka z okrętami podwodnymi, a także odpieranie ataków z powietrza. Marynarze skupią się przy tym nie tylko na zwalczaniu tradycyjnego lotnictwa, ale również bezzałogowych statków powietrznych. – Układając scenariusze, zawsze analizujemy aktualne wydarzenia i staramy się na nie w odpowiedni sposób reagować – zapewnia kmdr Leszek Dziadek z COM–DKM.
Tymczasem „Nieustraszony Rekin” rozegra się nie tylko na morzu. Załogi okrętów mają ściśle współpracować z lotnictwem morskim. W poszczególne epizody będą się włączać śmigłowce – ratownicy W-3WARM, a także AW101 przeznaczony do poszukiwania okrętów podwodnych. Za rozpoznanie będzie odpowiadał między innymi samolot patrolowy Bryza. Sporo zadań otrzymają pododdziały marynarki wojennej, które na co dzień operują na lądzie. Chodzi tu przede wszystkim o Morską Jednostkę Rakietową wyposażoną w rakiety NSM. Z bazy w Siemirowicach wyjadą mobilne wyrzutnie zdolne razić okręty przeciwnika na dystansie sięgającym 200 km. Ich obsady będą współdziałać z załogami okrętów. W ćwiczenia zaangażowane zostaną wreszcie pododdziały logistyczne, które odpowiadają między innymi za dostarczanie na pokłady amunicji.
– Naszym celem jest sprawdzenie gotowości marynarki wojennej do przeprowadzenia operacji obronnej na Bałtyku i szerzej – do udziału w operacji wielodomenowej. Podczas wojny poszczególne rodzaje sił zbrojnych nigdy przecież nie działają w oderwaniu. I dlatego właśnie „Nieustraszony Rekin” to zaledwie jeden z elementów, które wpisują się w całą federację ćwiczeń pod nazwą „Żelazny Obrońca ‘25” – tłumaczy kmdr Dziadek. Na przedsięwzięcie to składa się około 30 różnego rodzaju ćwiczeń rozgrywających się na lądzie, morzu, w powietrzu i cyberprzestrzeni. Bierze w nich udział 30 tys. żołnierzy z Polski i państw sojuszniczych. Poszczególne odsłony manewrów trwają od początku września. Do tej pory na przykład żołnierze wojsk lądowych forsowali Narew i Bug. Niebawem też w Ustce zostaną przeprowadzone zakrojone na szeroką skalę strzelania artyleryjskie i rakietowe. – Wiele uwagi poświęcimy integracji taktycznej z Narodowym Programem Odstraszania i Obrony „Tarcza Wschód” – zapowiadał w wywiadzie dla portalu polska-zbrojna.pl gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego. W „Nieustraszonego Rekina” sojusznicze okręty nie zostaną akurat bezpośrednio zaangażowane. – Wszelkie działania koordynujemy jednak z natowskim dowództwem CTF-Baltic i prowadzoną przez Sojusz operacją „Baltic Sentry” – przyznaje kmdr Dziadek.
„Nieustraszony Rekin” potrwa do 26 września. Ćwiczenia prowadzone są w wyjątkowym czasie. W ostatnich miesiącach na Bałtyku doszło do kilkunastu tajemniczych incydentów, w wyniku których uszkodzone zostały podmorskie kable i rurociągi, należące do państw Sojuszu. Rosjanie regularnie zakłócają sygnał GPS, a na szlakach żeglugowych pojawiają się statki przewożące objętą embargiem rosyjską ropę. W dobie takich zagrożeń rola marynarki wojennej jest kluczowa. Zwłaszcza, że to właśnie drogą morską trafia do Polski większość surowców strategicznych, zaś wpływy z podatków, ceł i akcyz związanych z przeładunkiem w polskich portach stanowią do 10 proc. budżetu państwa.
autor zdjęć: 8FOW

komentarze