To nie będzie laurka dla żołnierzy. Chcemy pokazać historię normalnych ludzi, którzy zostali wrzuceni w nienaturalne, wrogie środowisko – mówi Krzysztof Łukaszewicz, reżyser filmu opowiadającego o walkach w Karbali. W głównych rolach zobaczymy m.in. Bartłomieja Topę i Antoniego Królikowskiego.
Premiera filmu jest zaplanowana na jesień 2015 roku. Będzie to opowieść o walkach, jakie wiosną 2004 roku przez trzy doby trwały w irackim mieście Karbala. Wówczas żołnierze z grupy bojowej II zmiany kontyngentu wojskowego wspólnie z plutonem Bułgarów bronili miejscowego ratusza City Hall przed atakiem rebeliantów. Było to jedno z najcięższych starć, w jakich uczestniczyli polscy żołnierze od czasu zakończenia II wojny światowej.
– Staramy się przedstawić historię obrońców City Hall oraz sanitariusza, który oskarżony został o tchórzostwo na polu walki. Ale to nie będzie film dokumentalny – zastrzega reżyser i autor scenariusza Krzysztof Łukaszewicz. – Skupiamy się na dwóch wątkach opisanych przez Marcina Górkę i Adama Zadwornego w cyklu reportaży „Psy z Karbali. Dziesięć razy Irak”. Łukaszewicz podkreśla, że film nie będzie laurką i gloryfikacją żołnierzy. – Chcemy pokazać historię normalnych ludzi, którzy zostali wrzuceni w nienaturalne, wrogie środowisko. To opowieść o prawdziwych ludziach, którzy do Iraku przyjechali, by zarobić trochę pieniędzy – tłumaczy.
Zdjęcia do filmu są kręcone m.in. na warszawskim Żeraniu. W siedzibie Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych na powierzchni 300 metrów kwadratowych zbudowano na wzór Karbali małe miasteczko i ratusz. Autorem scenografii jest Marek Warszewski, a za zdjęcia odpowiada Arek Tomiak. Najważniejsze ujęcia jeszcze nie zostały nakręcone. Będą kręcone w Kurdystanie. – Tak naprawdę od ich jakości zależeć będzie wartość filmu – przyznał reżyser.
W głównych rolach zobaczymy m.in. aktora Bartłomieja Topę, który zagra dowódcę kompanii rozpoznania, oraz Antoniego Królikowskiego, który wcieli się w rolę sanitariusza. Konsultantem filmu został ppłk Grzegorz Kaliciak. To właśnie on dowodził oddziałem Polaków podczas obrony City Hall.
Bartłomiej Topa, odtwórca głównej roli, przyznaje, że początki na planie nie były łatwe. – Najtrudniejsze dla mnie było to, żeby przestawić się i zacząć myśleć jak oficer. Tu potrzebne były specjalne żołnierskie gesty i wojskowy język – zauważa aktor.
Te trudności miał przezwyciężyć trening zorganizowany przez byłych komandosów z Lublińca. – Uczyliśmy się zasad zachowania się na polu walki, specjalnych gestów i obsługi broni – wspominają aktorzy. Ekipa filmowa była także w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej. Filmowcy obserwowali szkolenie żołnierzy z 1 Batalionu Kawalerii. W Leźnicy Wielkiej oglądali m.in. jak wygląda akcja ratownicza z udziałem śmigłowca Mi-8, na pokładzie którego transportowano rannego żołnierza.
autor zdjęć: Robert Pałka / materiały prasowe WFDiF i Next Film
komentarze