Dzięki modernizacji floty śmigłowców sił zbrojnych Francuzi zmniejszą liczbę użytkowanych typów maszyn.
Siły zbrojne Francji za kilka lat otrzymają nowy śmigłowiec wielozadaniowy. Rozpoczęcie kolejnej fazy programu „Wspólny lekki śmigłowiec” (Hélicoptère Interarmées Léger – HIL) ogłosił 3 marca 2017 roku minister obrony Jean-Yves Le Drian podczas wizyty w zakładach w Marignane, należących do Airbus Helicopters. Podobnie jak wcześniej, Francuzi wybrali dla swych sił zbrojnych, bez jakiegokolwiek przetargu czy negocjacji z różnymi oferentami, śmigłowiec, którego dostawcą będzie firma mająca swe zakłady na terytorium ich państwa. Le Drian poinformował, że zgodnie z decyzją rządu HIL powstanie na bazie nowej maszyny firmy Airbus Helicopters, H160.
Nowa generacja
Zanim w planach wojskowych na lata 2014–2019, które przyjęto w 2013 roku i zaktualizowano dwa lata później, pojawił się HIL, na lata 2008–2013 przygotowano program czterotonowego śmigłowca bojowego (Hélicoptère de Combat de la classe des 4 tonnes – HC4). Kryterium masy wskazywało na to, że być może wojsko wybierze inny produkt firmy Airbus Helicopters – H145M. Jego wersję oznaczoną jako UH-72 Lakota zamówiły siły zbrojne Stanów Zjednoczonych. Francuski resort obrony postanowił jednak postawić na supernowoczesną konstrukcję cywilnego śmigłowca, który jeszcze nie wszedł do produkcji. Na razie trwają testy prototypów H160. Maszyna ma być dostępna na rynku pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku.
Minister Jean-Yves Le Drian nie podał, kiedy resort obrony złoży pierwsze zamówienie, ale powiedział, że dostawy H160 do sił zbrojnych rozpoczną się w 2024 roku. Oznacza to, że producent będzie miał około siedmiu lat na dopracowanie wariantów wersji wojskowej. Z pewnością będzie to wymagało sporego wysiłku, bowiem maszyna ma wykonywać różnorodne zadania, zarówno nad lądem, jak i morzem.
W planach wojskowych sprzed lat szacowano potrzeby wszystkich rodzajów sił zbrojnych na 188 lekkich śmigłowców, a ich dostawy miały się rozpocząć już w 2018 roku. Minister Jean-Yves Le Drian powiedział, że jego resort zamówi w ramach programu HIL od 160 do 190 sztuk H160. Według dyrektor operacyjnej agencji uzbrojenia (Direction générale de l’armement – DGA), gen. Monique Legrand-Larroche, zakupionych będzie od 155 do 190 egzemplarzy.
Choć program wojskowy ma w nazwie słowo „lekki”, producent zalicza H160 do śmigłowców średnich. Maszyna, która pierwszy raz wzbiła się w powietrze 13 czerwca 2015 roku, ma maksymalną masę 5,5–6 t. Jej napęd stanowią dwa silniki Turbomeca Arrano 1A, każdy o mocy 1100–1300 KM. Zapewnią one „sto sześćdziesiątce” prędkość przelotową 296 km/h i maksymalną 325 km/h, a być może nawet ponad 330 km/h. Wersję cywilną ma obsługiwać dwuosobowa załoga. Śmigłowiec będzie mógł zabrać do 12 pasażerów, każdy z bagażem o wadze nieprzekraczającej 25 kg. Alternatywnie będzie można przetransportować 1100 kg ładunku. Przewidywany zasięg lotu H160 to 834 km.
Francuzi podkreślają, że w porównaniu z podobnymi śmigłowcami innych producentów, H160 ma wiele walorów, m.in. będzie zużywał mniej paliwa – o 10–15%, a być może nawet o 20%. Unifikacja uprości obsługę oraz obniży koszty utrzymania wiropłatów.
Jeden za kilka
Najpilniejszą sprawą wydaje się wymiana maszyn Sud-Aviation SA316 Alouette III w lotnictwie francuskiej marynarki wojennej. Pierwsza prototypowa maszyna, SA3160, napędzana silnikiem Turbomeca Artouste, wzbiła się w powietrze 28 lutego 1959 roku. Alouette III zaczęły trafiać do lotnictwa morskiego w 1962 roku. W sumie otrzymało ono 37 maszyn w wersjach SA316B, SA316B VSV i SA319B (uzbrojone w dwie torpedy Mk 46). Obecnie w służbie pozostają tylko SA319B, które mają być użytkowane do 2026 roku.
Innymi śmigłowcami morskimi, które będą zastąpione przez HIL, są aérospatiale AS565SA Panther i AS365N2/N3 Dauphin. Lotnictwo francuskiej marynarki wojennej otrzymało 16 „panter”, które weszły do służby w latach 1994–1998. Z kolei pierwsze z 13 „delfinów” przekazano w latach 1989–1990. Prawdopodobnie maszyny z programu HIL zastąpią też częściowo śmigłowce pokładowe Westland/Aérospatiale WG-13 Lynx Mk.2/Mk.4. Począwszy od 1978 roku, do francuskiego lotnictwa morskiego trafiło 40 egzemplarzy tych maszyn, przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych. Odmiana morska H160 ma być uzbrojona w lekkie pociski przeciwskrętowe, opracowywane przez firmę MBDA.
W siłach powietrznych HIL będzie następcą śmigłowców AS555AN Fennec (wcześniejsze oznaczenie AS.355M Equreill 2). Pierwsze z nich kupiono w 1988 roku, a do służby weszły dwa lata później. W sumie do Armée de l’Air trafiło kilkadziesiąt tych lekkich, dwusilnikowych maszyn. W lotnictwie wojsk lądowych H160 zastąpią SA342 Gazelle. Od lutego 1980 roku do lipca 1988 roku dostarczono ich 161. Prawdopodobnie 80 nowych śmigłowców będzie pochodziło z programu HIL.
HIL zastąpi we francuskich siłach zbrojnych przynajmniej pięć różnych typów śmigłowców, w klasach od 2 do 7 t, których jest około 200. Przy czym warto pamiętać, że gazelle, które były dostarczone w wersjach bojowych, uzbrojonych w przeciwpancerne pociski kierowane HOT (SA342M) lub przeciwlotnicze Mistral (SA342M L1), lub działka (już wycofane SA341F), są częściowo zastąpione przez śmigłowce szturmowe Tigre (wcześniejsze oznaczenie EC665), których zamówiono 67 egzemplarzy.
Redukcja platform
Niewykluczone, że maszyny kupione w ramach programu HIL zostaną wprowadzone do służby w miejsce części starszych śmigłowców manewrowych z rodziny Puma. Ich w miarę szybkie wycofanie zapowiedział szef francuskiego resortu obrony podczas wizyty w Marignane. W komentarzach medialnych decyzję tę powiązano z tragiczną katastrofą śmigłowca Eurocopter EC225 Super Puma (obecne oznaczenie H225), która wydarzyła się 29 kwietnia ubiegłego roku. Maszyna lecąca z platformy wiertniczej na Morzu Północnym, należącej do Statoil, na lotnisko Bergen–Flesland na zachodnim wybrzeżu Norwegii rozbiła się o skały na wyspie Turøy. W katastrofie zginęło 13 osób. Późniejsze badania metalurgiczne elementów przekładni planetarnej „wykazały cechy silnie zbliżone” do nadmiernego zużycia. Śmigłowiec, który uległ katastrofie, był stosunkowo nowy, bo wyprodukowano go w 2009 roku.
Francuskie siły powietrzne mają śmigłowce SA330 Puma i AS332/EC225 Super Puma (nowe oznaczenie H215/H225), które są przeznaczone do bojowych misji poszukiwawczo-ratowniczych. Pumy weszły do służby w 1974 roku, a pierwsze super pumy dziesięć lat później. W ubiegłym roku siłom powietrznym przekazano dwa śmigłowce EC225 z lotnictwa morskiego. Od kwietnia 2010 roku służyły one we Flotylli 32F w bazie Lanvéoc-Poulmic, gdzie zastąpiły maszyny SA321G Super Frelon. Jednostka wykorzystywała je m.in. do misji poszukiwawczo-ratowniczych, szkolenia komandosów oraz wsparcia strategicznych sił oceanicznych. Znacznie więcej pum ma lotnictwo wojsk lądowych, które było ich największym użytkownikiem. Śmigłowce SA330 są przeznaczone do transportu wojsk (12–15 żołnierzy) i ładunków. Lotnictwo armii ma jeszcze nowsze i większe maszyny, AS532 Cougar, mogące przewieźć do 21 żołnierzy. Od 1988 roku dostało 28 „kuguarów”.
W przyszłości, w operacyjnych jednostkach śmigłowców poszczególnych rodzajów francuskich sił zbrojnych będą dwie lub trzy platformy. W wojskach lądowych oprócz tigre’a i HIL będzie jeszcze śmigłowiec wielozadaniowy średni NH90 Caiman, gdyż „karakale” zostaną prawdopodobnie przekazane siłom powietrznym. Dotychczas zamówiono 74 egzemplarze NH90. Jako że w planach była mowa o 115 śmigłowcach manewrowych, uwzględniwszy zachowanie 26 „kuguarów”, wojskowi widzieliby potrzebę zwiększenia zamówień na NH90 do 89 sztuk. Francuskie siły powietrzne będą miały w przyszłości tylko śmigłowce z programu HIL i „karakale”. Także w lotnictwie morskim pozostaną dwie platformy – NFH90 i HIL. Tych pierwszych maszyn zamówiono 27, w tym 14 w wersji do zwalczania okrętów podwodnych i 13 z rampami do działań desantowych.
Francuskie siły zbrojne nie mają ciężkiego śmigłowca transportowego, takiego jak CH-47 w Wielkiej Brytanii i we Włoszech lub CH-53 w Niemczech. Zapytany o to dowódca lotnictwa wojsk lądowych gen. dyw. Olivier Gourlez de la Motte odpowiedział, że nie produkuje ich przemysł. Francuzi od kilkudziesięciu lat wyposażają swe siły zbrojne w śmigłowce oferowane przez rodzimych dostawców. Obecnie przez Airbus Helicopters, a wcześniej – Eurocopter (1992–2014), Aérospatiale (1970–1992) czy Sud-Aviation (1957–1970). Kupowali maszyny zarówno krajowej konstrukcji, jak i wyprodukowane we współpracy z firmami zagranicznymi, np. NH90 jest produktem konsorcjum NHIndustries, które tworzą Airbus Helicopters (wraz z Airbus Helicopters Deutschland ma 62,5% udziałów), Leonardo Helicopters (32%) i Fokker Aerostructures (5,5%). Airbus Helicopters, choć główny zakład ma we Francji, jest firmą wielonarodową i część podzespołów śmigłowca H160 będzie produkowana poza Francją – w Niemczech (kadłuby) i Hiszpanii (belki ogonowe).
autor zdjęć: Airbus Helicopters