Ruszyła budowa centrum obsługowo-remontowego rosomaków. Będą to pierwsze nowe warsztaty poziomu operacyjnego od 1981 roku.

Centrum obsługowo-remontowe kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, które powstanie na terenie 52 Batalionu Remontowego w Czarnem, będzie miało kubaturę prawie 33 tys. m3 i niemal 6 tys. m2 powierzchni. Budynek ma się składać z 16 stanowisk obsługowo-naprawczych, lakierni, śrutowni, stacji diagnostycznej oraz magazynów części zamiennych. Mają tu być wykonywane przeglądy techniczne rosomaków poziomu operacyjnego, czyli po dwóch i czterech latach użytkowania (poziom taktyczny – czyli jednostka liniowa – zajmuje się obsługą miesięczną, kwartalną, półroczną i roczną). W Czarnem będą również dokonywane poważniejsze naprawy oraz będzie przywracana sprawność wozom powracającym np. z misji zagranicznych.

Przetarg dotyczący wykonawcy inwestycji w województwie pomorskim rozstrzygnięto pod koniec ubiegłego roku, a wartą ponad 32 mln zł umowę z firmą Skanska, która wygrała postępowanie, podpisano 8 stycznia 2016 roku. Spółka ma 30 miesięcy na realizację kontraktu. Jak podkreśla płk Waldemar Masztalerz, szef Szefostwa Służby Czołgowo-Samochodowej Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, Skanska będzie odpowiedzialna za inwestycję od A do Z, czyli nie tylko za wzniesienie budynku, lecz także za jego wyposażenie w najnowszy sprzęt diagnostyczno-naprawczy.

„Pojazdów naszpikowanych elektroniką, jeżeli to nie jest konieczne, nie powinno się obsługiwać w nieodpowiednich warunkach”, podkreśla płk Masztalerz. „Nowoczesne technologie zastosowane np. w KTO Rosomak lub czołgach Leopard 2 wymagają odpowiedniej aparatury kontrolno-pomiarowej oraz pomieszczeń nie tylko ogrzewanych, ale również o odpowiedniej wilgotności i kontrolowanym poziomie zapylenia”.

Wyczekiwany przełom

Logistycy nie ukrywają, że budowa centrum jest dla służby czołgowo-samochodowej bardzo ważnym, żeby nie powiedzieć, przełomowym wydarzeniem. Płk Adam Wojciechowski, zastępca szefa techniki w Inspektoracie Wsparcia, podkreśla, że średni wiek prawie 400 budynków warsztatowych szczebla operacyjnego, czyli np. hal rejonowych warsztatów technicznych i batalionów remontowych, wynosi 58 lat. „Nasza armia od 1981 roku nie zbudowała ani jednego nowego warsztatu poziomu operacyjnego. Owszem, na poziomie taktycznym były takie inwestycje, jak chociażby zaplecze dla czołgów Leopard, które powstało w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Żaganiu, czy warsztaty dla kołowych transporterów opancerzonych Rosomak w Szczecinie”, wyjaśnia płk Wojciechowski.

Choć logistycy nie narzekają, to naprawdę trudno nie zauważyć ich rozgoryczenia, że tak długo potrzeby inwestycyjne jednostek remontowych były odsuwane na dalszy plan. Do jakiego stanu doprowadziło to w wielu miejscach zaplecze remontowe, najlepiej widać w 16 Batalionie Remontowym w Elblągu. Tamtejsze warsztaty mieszczą się w przystosowanych garażach, których stan techniczny jest zatrważający. „Tutaj remont już nic nie da, gdyż stan obiektu jest tak zły, że nadzór budowlany się na niego nie zgodzi. Wszystko trzeba wyburzyć i postawić od nowa”, opowiada jeden z oficerów.

Na szczęście zdecydowanie idzie ku lepszemu, a Czarne jest jaskółką tych zmian. Prace koncepcyjne nad utworzeniem na bazie batalionu remontowego nowoczesnego centrum obsługowo-naprawczego rosomaków ruszyły w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w 2011 roku. Jak wyjaśnia płk Adam Wojciechowski, początkowo zastanawiano się, czy obiekt mający się specjalizować w serwisie i remontach naszych podstawowych wozów bojowych powinien powstać na bazie już istniejącej infrastruktury. Ostatecznie postanowiono, że zostanie on zbudowany od podstaw. Zdecydowano również, że nasza armia wzbogaci się nie o jeden taki warsztat, ale o dwa. Drugi powstanie w Rejonowych Warsztatach Technicznych 3 RBLog w Rzeszowie.

W centralnym planie inwestycji budowlanych na lata 2013–2022 znalazł się również wspomniany batalion remontowy w Elblągu. Rozpadające się garaże przy ulicy Królewieckiej zostaną sprzedane, a zupełnie nowy obiekt powstanie przy ulicy Łęczyckiej. Na podobne inwestycje może liczyć również Żagań. 11 Batalion Remontowy w tym mieście wzbogaci się o halę obsługowo-naprawczą dla leopardów. Jak podkreślają logistycy, ma to być obiekt przystosowany do opieki technicznej zarówno nad modelem leoparda 2A5, jak i zmodernizowanymi leopardami 2A4, które będą miały oznaczenie 2PL.

Nie tylko od podstaw

Armia będzie jednak nie tylko budować od nowa. „Nie ma sensu burzyć dobrych budynków, spełniających nasze oczekiwania. Tam, gdzie wystarczy modernizacja, będziemy przebudowywać i unowocześniać”, zapowiada płk Waldemar Masztalerz. Listę obiektów przeznaczonych do modernizacji otwiera Krosno Odrzańskie. Tam, w koszarach wzniesionych w XIX wieku na potrzeby armii niemieckiej, powstanie nowoczesny warsztat, w którym będą obsługiwane nasze czołgi oraz transportery opancerzone, zarówno gąsienicowe, jak i kołowe.

Gruntownie przebudowane zostanie również zaplecze obsługowo-naprawcze filii rejonowych warsztatów technicznych w Lublinie. „Ma się tam znaleźć baza warsztatowa, zajmująca się naprawami, które obecnie odbywają się w niewielkich obiektach porozrzucanych po całym kraju. Będzie tam również funkcjonowało centrum obsługowo-naprawcze dla samochodów osobowych i ciężarowych”, wyjaśnia płk Wojciechowski.

Kolejnym obiektem , który będzie modernizowany, jest hala w Rejonowych Warsztatach Technicznych w Jastrzębiu przeznaczona do obsługi przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike, ale jedynie ich części sterującej. Po unowocześnieniu i doinwestowaniu, wyposażeniu w nowe maszyny i narzędzia oraz przeszkoleniu załogi, będzie tam wykonywana również obsługa rakiet. Oprócz tego warsztaty z Jastrzębia wesprą inne placówki zajmujące się leopardami.

Ostatnim punktem na modernizacyjnej mapie jest Bydgoszcz. Po tym, jak wojsko pozbyło się warsztatów służby czołgowo-samochodowej znajdujących się w poniemieckich stajniach (sprzedano je developerowi, który przerabia je na dwupoziomowe mieszkania), armia będzie musiała postawić zupełnie nowy budynek warsztatowy przy ulicy Zaświat, w którym będą obsługiwane auta użytkowane przez jednostki i instytucje bydgoskiego garnizonu.

W centralnym planie inwestycji budowlanych na lata 2013–2022 nie uwzględniono Rejonowych Warsztatów Technicznych w Grudziądzu. Niewykluczone jednak, że i tu dotrze fala zmian. W tym wypadku mielibyśmy jednak do czynienia z sytuacją niecodzienną. Logistycy chcą bowiem przenieść warsztaty z obecnej lokalizacji do znajdującej się kilkanaście kilometrów po drugiej stronie Dolnej Wisły Grupy, gdzie się znajduje Centrum Szkolenia Logistyki. „Warsztaty w Grudziądzu mieszczą się w zabytkowym obiekcie, w grudziądzkiej twierdzy”, wyjaśnia płk Wojciechowski. „Ich modernizacja i unowocześnienie są całkowicie nieopłacalne, bo choć prowadzenie inwestycji w tego typu lokalizacjach wiąże się ze zwolnieniami podatkowymi, to potrzebna nam infrastruktura, jak oksydownia czy fosforanownia, tam nie powstanie”. Przeniesienie warsztatów z Grudziądza do Grupy miałoby również wymiar operacyjny – zmieniłyby one swoją siedzibę z prawego brzegu Wisły na lewy. Decyzje w tej sprawie zapadną w najbliższym czasie.

Dla dobra armii

Logistycy podkreślają, że inwestycje w warsztatową infrastrukturę są potrzebne naszej armii. „Budując nasze kompetencje, nie robimy tego po to, aby coś odebrać przemysłowi”, wyjaśnia płk Masztalerz. My musimy stworzyć odpowiednie warunki do wykonywania zadań, które są nam, logistykom, przypisane. Na czas wojny Siemianowice Śląskie czy inny zakład przemysłowy będą zajmowały się naprawami w celu odtworzenia zdolności daleko w tylnej strefie. A my musimy mieć potencjał przy wojskach”.

Wojskowi dodają, że absolutnie nie trzeba się też martwić brakiem pracy. Wspomniane w kontekście centrum w Czarnem Siemianowice Śląskie będą serwisowały nie tylko już dostarczone rosomaki, lecz także wersje specjalistyczne wozów, które dopiero zostaną naszej armii przekazane.