St. szer. Maria Cześnik, triatlonistka z Wojskowego Zespołu Sportowego w Poznaniu, zdobyła brązowy medal w mistrzostwach Europy na średnim dystansie, które odbyły się w Barcelonie. Natomiast jej kolega z WZS w Zegrzu, szpadzista st. szer. Radosław Zawrotniak wywalczył trzecie miejsce w Pucharze Świata w Buenos Aires.
St. szer. Maria Cześnik wbiega na trzeciej pozycji na metę V Letniej Olimpiady Wojskowej w Rio de Janeiro (2011).
Triatlonistka, która od niedawna reprezentuje barwy klubowe reaktywowanego przed kilkunastoma miesiącami Warszawskiego Towarzystwa Triathlonu, przegrała tylko z Dunką Camilą Pedersen i reprezentantką Irlandii Eilmear Mullan. Polka minęła linię mety po 4 godz. 42 min 35 s rywalizacji (1,9 km pływanie, 90 km jazda rowerem i bieg na 21,097 km). Do triumfatorki straciła 7 min 1 s, a do wicemistrzyni Europy 1 min 24 s. Na dziewiątej pozycji finiszowała koleżanka st. szer. Marii Cześnik z poznańskiego WZS szer. Ewa Komander. Brązowa medalistka pływanie zakończyła na pierwszej pozycji, po wyścigu kolarskim spadła na czwartą, a w biegu odrobiła półminutową stratę do trzeciej zawodniczki.
Medal wywalczony przez Polkę jest jej pierwszym w cywilnych czempionatach. Przed dwoma laty Cześnik zdobyła dwa medale na V Światowych Wojskowych Igrzyskach Sportowych w Rio de Janeiro – brązowy indywidualnie i złoty drużynowo. Natomiast na ubiegłorocznym wojskowym czempionacie w Lozannie wraz z koleżankami wywalczyła srebrny medal w klasyfikacji drużynowej. W tym sezonie zajęła trzecie miejsce w zawodach Ironman na średnim dystansie w St. Croix (Wyspy Dziewicze).
Brązowi medaliści V Letniej Olimpiady Wojskowej w Rio de Janeiro w turnieju drużynowym szpadzistów, od lewej: szer. Radosław Zawrotniak, szer. Krzysztof Mikołajczak i st. szer. Robert Andrzejuk.
St. szer. Radosław Zawrotniak, reprezentujący barwy krakowskiego AZS AWF Kraków, w walce o awans do finału zawodów o Puchar Świata w Buenos Aires przegrał 12:15 z mistrzem olimpijskim z Londynu i wojskowym wicemistrzem świata z 2010 r. Wenezuelczykiem Rubenem Limardo Gasconem (na czempionacie w Wenezueli tytuł mistrzowski wywalczył Zawrotniak). W ćwierćfinale Polak wygrał 15:14 z Amerykaninem Jackiem Hudsonem, a w 1/16 finału 7:6 z Holendrem Basem Verwijlenem. Zwycięzcą turnieju w Argentynie został Wenezuelczyk, który w finale pokonał 15:14 Czecha Jirego Berana. W drodze do finału, w walce o awans do ćwierćfinału mistrz olimpijski z Londynu wygrał 15:11 z drugim ze szpadzistów z zegrzyńskiego WZS st. szer. Krzysztofem Mikołajczakiem, którego sklasyfikowano na 15. pozycji. Zawrotniak po raz drugi w tym sezonie stanął na podium zawodów o PŚ – w lutym był trzeci w niemieckim Heidenheim.
W turnieju drużynowym Polacy uplasowali się na szóstej pozycji. Wraz z Zawrotniakiem i Mikołajczakiem walczył jeszcze Michał Adamek z AZS-AWF Wrocław. Nasi szpadziści w 1/8 finału pokonali 45:32 Kanadyjczyków. Niestety, w ćwierćfinale przegrali 43:45 z reprezentantami USA. W pojedynkach o miejsca 5-8 biało-czerwoni wygrali 45:38 z Francuzami (po raz pierwszy odnieśli zwycięstwo nad trójkolorowymi od 2007 roku) i ulegli 25:40 Ukraińcom.
Sukces Cześnik i Zawrotniaka bardzo ucieszył szefa WZS Zegrze mjr. Jerzego Świnogę. – Marysia trafiła do triatlonu z pięcioboju nowoczesnego. Byłem jej trenerem w pentatlonie. Tym bardziej cieszy mnie więc jej medal w mistrzostwach Europy – mówi major. – Bardzo miła wiadomość dotarła z Buenos Aires. Radek ponownie wywalczył miejsce na podium, świetny wynik zanotował też Krzysiek Mikołajczak. Cieszę się ogromnie z ich wyników. Troszkę nam brakowało ostatnio takich sukcesów – dodaje szef zegrzyńskiego WZS. Podkreśla też, że pojedynki wygrane przez Radka jednym trafieniem świadczą o tym, że umie sobie radzić psychicznie w trudnych sytuacjach. – Taka jest szermierka. Trzeba umieć zadać to decydujące trafienie. Super, że Radek wytrzymał psychicznie końcówki pojedynków z Holendrem i Amerykaninem – przyznaje major.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze