Armia francuska wzmacnia siły przed rozpoczęciem ofensywy przeciwko malijskim dżihadystom. Do Mali przybywają też nowi żołnierze z państw Afryki. Kolejne kraje oferują wsparcie dla operacji w Afryce Zachodniej – Rosja i Kanada chcą pomóc w transporcie wojsk.
Francuzi wysłali już do Mali dwa tysiące żołnierzy. Jak poinformował minister obrony Jean-Yves Le Drian, kolejnych 900 wojskowych zaangażowanych w operację „Serval” stacjonuje w Czadzie i Dżibuti. Polityk dodał, że liczba jej uczestników może zwiększyć się do czterech tysięcy, choć kilka dni temu zapowiadano, że maksymalnie będzie wynosić 2500 żołnierzy.
Poza stolicą Mali Bamako oddziały francuskie są zgrupowane w następujących miejscowościach: Sévaré koło Mopti, Niono w pobliżu Biabaly oraz Markala niedaleko Segou. Francuski minister obrony poinformował, że miejscowości Diabaly i Douentza są pod kontrolą armii malijskiej. Do opuszczonego przez dżihadystów Diabaly wjechało około 30 pojazdów pancernych z 200 wojskowymi, francuskimi marines i spadochroniarzami oraz Malijczykami. Nadal niejasna jest sytuacja w mieście Konna. Wojska rządowe już dwukrotnie informowały o jego odzyskaniu z rąk islamistów.
Do Mali przybywają kolejne oddziały wchodzące w skład międzynarodowej misji (Mission Internationale de Soutien au Mali), która ma wesprzeć miejscową armię w walce z dżihadystami. W ostatnich dniach kilka krajów zapowiedziało zwiększenie kontyngentów. Prezydent Beninu Yayi Boni ogłosił wczoraj, że jego kraj wyśle 650 żołnierzy zamiast 300. Nigeria zaś postanowiła zwiększyć swe zaangażowanie z 900 do 1200 wojskowych.
Rozmieszczanie wojsk z krajów afrykańskich odbywa się jednak niezwykle wolno. Według danych z niedzieli do Mali przybyło dotychczas ponad 250 Nigeryjczyków, 100 żołnierzy z Togo, 55 z Beninu i 60 Senegalczyków. Tymczasem, według przyjętego w ubiegłym tygodniu harmonogramu, dwa tysiące żołnierzy z Afryki miało dotrzeć do tego kraju do 26 stycznia.
Kolejne państwa deklarują wsparcie dla operacji w Mali. Rosja zaproponowała Francji transport lotniczy. Kanada zaś, podobnie jak Niemcy, jest gotowa przewozić afrykańskie oddziały.
Francuska operacja wojskowa rozpoczęła się 11 stycznia. W ubiegłym tygodniu szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej zdecydowali, że UE wyśle do Mali około 200 instruktorów wojskowych i prawie 250 żołnierzy do ich ochrony. Misja ta nie będzie mieć charakteru bojowego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz szef MON Tomasz Siemoniak nie wykluczyli, że wśród nich będą także Polacy.
Źródła: BBC News, RFI, defense.gouv.fr,thestar phoenix.com
Dyskusja na portalu polska-zbrojna.pl, czy Polska powinna zaangażować się w operację w Mali i jak mógłby wyglądać nasz wkład w europejską misję.
minister Tomasz Siemoniak | gen. dyw. Bogusław Pacek | prof. Roman Kuźniar |
O interwencji w Mali czytaj też:
Unia Europejska wyśle żołnierzy do Mali |
Mali to misja dla żandarmów lub komandosów |
|
Polskie wojsko w Mali? | ONZ daje Francuzom zielone światło |
autor zdjęć: Ministère de la Défense
komentarze