Od piątku w Mali trwa francuska interwencja pod nazwą „Operacja Serval”. Polskie MSZ poinformowało, że popiera międzynarodowe działania na rzecz przywrócenia stabilności w tym afrykańskim kraju.
Już kilka dni temu władze Mali zwróciły się o wsparcie do ONZ i Francji. Prezydent Francois Hollande oświadczył, że Francja gotowa jest pomóc. W piątek w rejon Mali wysłanych zostało 300 francuskich żołnierzy sił specjalnych. Mają oni pomóc w powstrzymaniu rebelii islamistów. Jak poinformował dowódca armii Edouard Guillaud, do Afryki wysłano też dodatkowe samoloty, a w razie potrzeby z francuskich baz wystartować mogą myśliwce Rafale.
W sobotę francuskie siły poniosły pierwsze straty – rebeliantom udało się zestrzelić śmigłowiec SA-341 Gazelle. Pilot zginął.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w sobotnim komunikacie podkreśliło, że Polska opowiada się za aktywną współpracą międzynarodową na rzecz przywrócenia stabilności w Mali, zgodnie ze stanowiskiem Unii Europejskiej oraz w duchu postanowień Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Afrykańskiej. Resort ze zrozumieniem odniósł się przy tym do aktywności Francji udzielającej wsparcia władzom w Bamako.
Swoich żołnierzy do Mali wysłać ma także Niger. Według zapowiedzi ministra spraw zagranicznych tego kraju Mohamena Bazouma, trafić tam ma około 500 wojskowych.
Źródło: Reuters, PAP, Defence24
autor zdjęć: Ministère de la Défense
komentarze