Polska chce kupić 180 „czarnych panter”, czyli czołgów K2, 48 myśliwców FA-50 oraz haubice K9. O zacieśnieniu współpracy z południowokoreańskimi przedstawicielami uzbrojenia poinformował Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej. – To będzie skokowy przyrost wartości bojowej naszej armii – zaznaczył.
Informacje o pozyskaniu dla Wojska Polskiego sprzętu południowokoreańskiej produkcji Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej, przekazał w wywiadzie, którego udzielił tygodnikowi „Sieci”. Jego fragment opublikował dziś portal wPolityce.pl.
Na łamach tygodnika wicepremier poinformował, że Polska zamierza kupić m.in. armatohaubice i czołgi K2 Black Panther. – Już w tym roku trafią do nas pierwsze egzemplarze, w sumie w pierwszej partii ma to być 180 czołgów – powiedział. Dodał, że docelowo sprzęt będzie produkowany w Polsce, a jego „testy odbędą się w wojsku, a nie w zakładach przemysłowych”. – Żołnierze mogą się wypowiedzieć, mogą wskazać, co należy zmienić – podkreślił.
Minister zaznaczył także, że czołgi pozyskane od koreańskiego producenta będą kompatybilne ze sprzętem amerykańskim, co jest istotne, gdyż Polska zamówiła już 250 nowych czołgów Abrams, a także 116 znajdujących się do tej pory w magazynach US Army.
Jednak zamówienie uzbrojenia z Korei nie dotyczy tylko czołgów i armatohaubic. Polska zamierza kupić także myśliwce FA-50. – Jesteśmy zainteresowani zakupem trzech eskadr, czyli 48 maszyn. Już w przyszłym roku pierwsze egzemplarze trafiłyby do Polski. Finalizujemy negocjacje w tej sprawie, jesteśmy blisko końca – powiedział Błaszczak w „Sieci”. – To będzie skokowy przyrost wartości bojowej naszej armii – zaznaczył.
Do kwestii zakupów koreańskiego uzbrojenia za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się także ppłk Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia, która odpowiada za dostarczanie sprzętu wojskowego do Wojska Polskiego. – Kończymy proces negocjacji ze stroną koreańską w zakresie pozyskania czołgów K2/K2PL, haubic K9/K9PL i samolotów FA-50/FA-50PL wraz z szerokim transferem technologii do Polski – napisał na portalu Twitter. – Niebawem więcej informacji – zapewnił.
Polsko-koreańska współpraca dotycząca sprzętu wojskowego trwa od kilku lat. Dotyczy m.in. produkcji armatohaubic Krab, których podwozia są produkowane na bazie licencji pozyskanej od koreańskiego partnera. Od kilku tygodni w mediach pojawiały się jednak informacje, że ta współpraca zostanie zacieśniona. Przesłanką do takich twierdzeń była wizyta szefa MON-u w Korei, która odbyła się na przełomie maja i czerwca. Wówczas Mariusz Błaszczak spotkał się m.in. z tamtejszym ministrem obrony Lee Jong-supem oraz Gangiem Eun-ho, ministrem odpowiedzialnym za zakupy zbrojeniowe. W połowie czerwca zaś Polska Grupa Zbrojeniowa i koreańska firma Hyundai Rotem podpisały memorandum o wspólnym rozwoju czołgów i transporterów opancerzonych.
autor zdjęć: Republic of Korea Armed Forces, MO Estonii
komentarze