moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Dragon ‘24”. Zmechanizowani uderzyli w Nowej Dębie

Transportery Rosomak, wyrzutnie rakietowe Langusta, armatohaubice Dana, moździerze Rak i ppk Spike otworzyły ogień w Nowej Dębie. Na Podkarpaciu trwają najważniejsze w tym roku manewry Wojska Polskiego – „Dragon ‘24”. W poligonowym szkoleniu uczestniczą m.in. żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, 23 Pułku Artylerii oraz Słoweńcy z 74 Pułku Piechoty.

Manewry „Dragon ‘24” rozgrywane są na poligonach w całej Polsce, także tu – na Podkarpaciu. W Nowej Dębie szkoli się niespełna tysiąc żołnierzy 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, pododdziałów 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, w tym m.in. 23 Pułku Artylerii, oraz 74 Pułku Piechoty ze słoweńskiego Mariboru – mówi mjr Błażej Łukaszewski, szef Zespołu Prasowo-Reporterskiego nr 2. Jak przyznaje, polscy wojskowi kładą nacisk na współdziałanie z sojusznikami. – Współpracę ze Słoweńcami rozpoczęliśmy już w Międzyrzeczu. Żołnierze wymieniali się tam wiedzą na temat stosowanych taktyk, technik i procedur, poznawali też swoje uzbrojenie. A potem pokonali setki kilometrów, by w Nowej Dębie przejść wspólny trening ogniowy i taktyczny – podkreśla oficer. Zmechanizowani z Międzyrzecza ze Słoweńcami z Mariboru szkolą się po raz pierwszy. – Współpraca układa się bardzo dobrze, zwłaszcza że nasi sojusznicy ze Słowenii wykorzystują transportery Svarun, czyli sprzęt bardzo zbliżony do naszych KTO Rosomak – wyjaśnia mjr Łukaszewski.

W niedzielę i poniedziałek Polacy oraz Słoweńcy wzięli udział w szkoleniu ogniowym. – To był najtrudniejszy jak dotąd sprawdzian dla żołnierzy. Za pomocą różnych typów uzbrojenia musieliśmy zniszczyć cele umieszczone na różnych odległościach – wyjaśnia por. Jakub Wielant, dowódca 4 kompanii 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej (17 WBZ). Ogień otworzyły Rosomaki, moździerze samobieżne Rak, strzelały również samobieżne armatohaubice Dana czy wyrzutnie rakietowe Langusta. Cele raziła piechota oraz obsługa wyrzutni Spike.


Film: Magdalena Kowalska-Sendek, Aleksander Kruk / ZbrojnaTV

– Najważniejsza w przypadku kierowania ogniem jest dobra synchronizacja działań – mówi kpr. Tomasz Żmijewski, dowódca drużyny zmotoryzowanej. – Otrzymaliśmy zadanie zluzowania wojsk sojuszniczych ze Słowenii. Luzowanie to nic innego, jak podmienienie na stanowiskach ogniowych innych pododdziałów. Pododdziały luzuje się najczęściej wtedy, gdy w trakcie działań ogniowych kończy im się amunicja – tłumaczy dowódca drużyny. Podoficer przyznaje, że taki manewr musi być zrobiony szybko i sprawnie, by po podmianie pododdziałów siła ognia została utrzymana.

W Nowej Dębie ogień otworzyli także międzyrzeccy przeciwlotnicy. Żołnierze mierzyli do oddalonych o 1200 m makiet śmigłowców. – Naszym podstawowym zadaniem jest osłona batalionowego zgrupowania bojowego przed środkami napadu powietrznego. W Nowej Dębie zadania wykonywał zespół ogniowy składający się z plutonu artylerii przeciwlotniczej i drużyny strzelców przeciwlotników – mówi kpt. Robert Machnicki, zastępca szefa obrony przeciwlotniczej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Żołnierze są wyposażeni w rakiety Piorun oraz armaty przeciwlotnicze ZU-23-2. – Po raz drugi strzelania wykonaliśmy z użyciem amunicji podkalibrowej typu APDS-T. Ze względu na potężną moc i zasięgi sprawdza się ona doskonale – dodaje oficer. Są to naboje kalibru 23 mm z pociskiem podkalibrowym z rdzeniem przeciwpancernym. Służą do niszczenia samolotów lub śmigłowców, wozów bojowych, pojazdów opancerzonych czy też umocnień i budynków na dystansie do 3000 m.

Niebawem polskie i sojusznicze pododdziały stacjonujące dotąd w Nowej Dębie rozpoczną przemarsz w stronę województwa warmińsko-mazurskiego. Żołnierze najpierw przeprawią się przez San, by kolejno poprzez województwo lubelskie i mazowieckie, a także Warmię i Mazury dotrzeć na poligon w Bemowie Piskim, gdzie odbędzie się zasadnicza część ćwiczeń „Dragon ‘24”. Uczestniczy w nich w sumie około 20 tys. żołnierzy polskich i sojuszniczych oraz około 3500 jednostek sprzętu wojskowego. Ćwiczenia Wojska Polskiego są kluczowym elementem największego natowskiego przedsięwzięcia od czasów zimnej wojny, czyli „Steadfast Defender ‘24”. Manewry Sojuszu odbywają się w różnych krajach Europy Środkowej. W ramach ćwiczeń sprawdzona zostanie zdolność sojuszniczych sił do odstraszania i obrony, w tym do odparcia ataku potencjalnego przeciwnika na jedno z państw NATO.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: st. szer. spec. Patryk Szymaniec, sierż. Aleksander Perz

dodaj komentarz

komentarze


By znaleźć igłę, w Bałtyku trzeba najpierw znaleźć stóg
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Debiut polskich Patriotów
Black Hawki nad Warszawą
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Dwie agresje, dwie okupacje
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Pożegnanie z Columbią
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
Z najlepszymi na planszy
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Husarz z polskim instruktorem
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Największy transport Abramsów w tym roku
Czy trzeba będzie zrekonstruować samolot „Slaba”?
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Ostry kurs na „Orkę” – rząd chce podpisać kontrakt do końca roku
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Brytyjczycy na wschodniej straży
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Cios w plecy
Polsko-ukraińskie rozmowy o współpracy
„Road Runner” w Libanie
W poszukiwaniu majora Serafina
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
17 września 1939. Nigdy więcej
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Czołgiści w ogniu
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
Młody narybek AWL-u na szkoleniu
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Trenują przed „Zapadem ‘25”
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Zwycięska batalia o stolicę
Premiera na MSPO: Pocisk dalekiego zasięgu Lanca
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Człowiek w pętli
NATO – jesteśmy z Polską
Żelazna Dywizja zdaje egzamin celująco
Brytyjczycy żegnają Malbork
Święto Wojsk Lądowych
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Orlik na Alfę
Krok ku niezależności
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Wielkie zbrojenia za Odrą
Hekatomba na Woli
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Rekompensaty na nowych zasadach
Kurs dla najlepszych w SERE

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO