Pamięć o tych, którzy poświęcili życie dla ojczyzny, jest obowiązkiem nas wszystkich – przypominał Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej, podczas uroczystego capstrzyku poświęconego poległym na misjach. Szef MON-u zapewnił, że dołoży wszelkich starań, aby weterani, którzy potrzebują wsparcia, otrzymali je.
W środę w Warszawie rozpoczęły się uroczystości z okazji przypadającego 21 grudnia Dnia Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa. Z tej okazji w Centrum Weterana odbył się uroczysty capstrzyk, podczas którego wspominano tych, którzy z misji nie wrócili. – Polska pamięta. Polska jest wam wdzięczna. Polska swoich bohaterów, tych, którzy oddają życie i do końca są wierni przysiędze, szanuje i będzie szanować! – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. Zaznaczył, że pamięć o żołnierzach i pracownikach wojska, którzy oddali życie za ojczyznę, to obowiązek osób odpowiadających za bezpieczeństwo i cywilny nadzór nad armią. – I z tego obowiązku będziemy się wywiązywać – zapewnił.
Podczas uroczystości wicepremier zwrócił się także do rodzin poległych. Jak mówił, zdaje sobie sprawę, iż nic nie jest w stanie zrównoważyć im starty najbliższych. – Ale ojczyzna powinna pamiętać. Zadbać o tych, którzy pozostali i zaopiekować się weteranami, którzy potrzebują tego wsparcia – powiedział. Minister obrony mówił także, iż należy rozwiązać kwestie związane z zadośćuczynieniem dla weteranów, którzy wciąż walczą o rekompensaty m.in. przed sądem. – Dołożymy wszelkich starań, aby tego dopełnić. Bo obecność tutaj bez działania będzie tylko gestem. A na puste gesty Rzeczypospolitej nie stać – podkreślił.
Władysław Kosiniak-Kamysz podziękował także wszystkim tym, którzy na co dzień wspierają weteranów i ich bliskich. – To jest zobowiązanie nas wszystkich, to jest nasza odpowiedzialność – mówił. – Dziękujemy za służbę waszych synów, mężów, ojców. Jesteśmy i zawsze będziemy jako państwo polskie z nich niezwykle dumni. Cześć ich pamięci!
Film: Dominika Celińska, Magdalena Miernicka/ ZbrojnaTV
Mjr Katarzyna Rzadkowska, dyrektor Centrum Weterana, przypomniała, że nie bez powodu uroczystość odbywa się na przylegającym do instytucji Skwerze Pamięci. Znajduje się na nim bowiem nie tylko pomnik Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa, lecz także tablica, na której uwieczniono nazwiska tych, którzy z misji nie wrócili. – Dziś, w chwili zadumy, chcemy przywołać ich w naszej pamięci, oddając hołd ich męstwu i poświęceniu – powiedziała oficer. Zapewniła także bliskich poległych żołnierzy, iż zawsze mogą liczyć na wsparcie ze strony centrum. – Już zawsze będziecie należeć do naszej wojskowej rodziny – zaznaczyła.
Podczas uroczystości głos zabrała również Lidia Kordasz-Garniewicz, prezes Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”. – Polegli na misjach to nasi współcześni bohaterowie, a dzień pamięci co roku przypomina nam o ofierze, jaką ponieśli – mówiła. Zaznaczyła, że jest to bardzo trudny czas dla ich bliskich, którzy w tym przedświątecznym okresie wciąż opłakują swoich mężów, ojców i synów. – Będziemy o nich pamiętać zawsze, bo przecież człowiek żyje tak długo, jak długo trwa w pamięci innych – podkreśliła.
Uroczystości upamiętniające poległych na misjach odbędą się także jutro. Rano w Katedrze Polowej Wojska Polskiego zostanie odprawiona msza w ich intencji, następnie w Centrum Weterana odbędzie się Apel Poległych. Weźmie w nim udział prezydent Andrzej Duda.
Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa jest obchodzony 21 grudnia, aby uczcić rocznicę najtragiczniejszego wydarzenia w historii polskich misji wojskowych. Tego dnia 2011 roku w Afganistanie w wyniku wybuchu miny pułapki zginęło pięciu żołnierzy 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej: mł. chor. Piotr Ciesielski, st. sierż. Marcin Szczurowski, sierż. Łukasz Krawiec, sierż. Marek Tomala i sierż. Krystian Banach.
W ponad 70-letniej historii udziału Wojska Polskiego w misjach i operacjach poza granicami państwa do działania zaangażowano łącznie około 130 tys. żołnierzy i pracowników wojska. 123 z nich nigdy nie wróciło do domu.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/ CO MON
komentarze