moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Sierżant Krystian Banach

Koleżeński, zawsze pogodny, zapalony motocyklista – opowiadają znajomi o żołnierzu z Bartoszyc. Afganistan znał tylko z opowieści kolegów, aż w końcu zdecydował, że sam też pojedzie. Chciał się sprawdzić. Trzy dni przed Wigilią 2011 roku pod samochodem, którym jechał 22-letni sierż. Krystian Banach, wybuchła mina pułapka.

To była pierwsza misja najmłodszego polskiego żołnierza, który zginął w Afganistanie. W Polsce służył w 20 Brygadzie Zmechanizowanej, gdzie był kierowcą i motocyklistą. – Misje znał tylko z opowiadań kolegów z jednostki, którzy wracali z kolejnych zmian, ale sam chciał się sprawdzić, przekonać, jak tam jest – opowiada szer. Paweł Gałuszka, kolega z jednostki. O wyjeździe zdecydowały też względy finansowe. Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał czterech braci i pięć sióstr. Po powrocie chciał im pomóc finansowo. Zanim zginął, zdążył rodzeństwu kupić komputer.

Koledzy z brygady często go wspominają. – Kilka dni temu rozmawialiśmy o motocyklach.  Dwóch żołnierzy planuje ich zakup, Krystian byłby tu nieocenionym doradcą – mówi szer. Paweł Gałuszka. – Miał bzika na punkcie motoryzacji.

Gdy miał dwanaście lat, samodzielnie rozłożył na części, a potem złożył Fiata 126p. Brał udział w rajdach. Po każdym z nich jego mazda wyglądała coraz gorzej. – A to błotnik odpadł, a to zderzak był zarysowany. Ale Krystian miał niesamowitą smykałkę i sam wszystko naprawiał – wspomina kolega z jednostki. Zanim wyjechał na misję, zrobił prawo jazdy na motocykl. Potem kupił Kawasaki R-1. – Mówił, że na motorze jeździ się szybciej. A on uwielbiał prędkość i towarzyszącą jej adrenalinę. Ale jeździł bezpiecznie – podkreśla kolega poległego. Motocyklem nie zdążył się nacieszyć, bo wkrótce zaczęły się przygotowania do wyjazdu na misję.

„Trzy dni przed Wigilią zginęło pięciu naszych kolegów i przyjaciół. To nie byli tylko żołnierze, to były moje chłopaki, z którymi żyłam, chodziłam na posiłki, jeździłam na patrole, grałam w siatkówkę. Kolka (tak znajomi nazywali Krystiana – przyp. red.) był najmłodszym z nas. Chłopaki nazywały go synkiem, a ja ciągle musiałam mu zdejmować nogę z gazu, gdy jeździliśmy po bazie. Teraz jest już za późno na wspólną rozmowę, gotowanie, mecz… Czasu wcale nie mamy dużo. Każdy z nas ma jego określoną ilość. Nie powinniśmy go marnować” – pisze na blogu Magdalena Pilor, dziennikarka, która była w Afganistanie, gdy wydarzył się  wypadek z udziałem polskich żołnierzy.

W komentarzach pod informacją o śmierci Krystiana można przeczytać wypowiedzi jego znajomych: „Był moim przyjacielem. To dobry chłopak, którego nikt nie zapomni. Uśmiechnięty, czuły, troskliwy. Brakuje nam go bardzo mocno. I brakuje jego uśmiechu”. Inny kolega wspomina: „Z Krystianem byłem w jednej drużynie. Dzieliliśmy jedną szafkę. Świetny chłopak, koleżeński, pracowity, zawsze uśmiechnięty”.

Krystian Banach został pośmiertnie awansowany do stopnia sierżanta i odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego i Gwiazdą Afganistanu.

PG

autor zdjęć: Fot Archiwum PKW Afganistan

dodaj komentarz

komentarze


Sportowa rywalizacja weteranów misji
 
Niepokonana reprezentacja Czarnej Dywizji
Szpital u „Troski”
Wsparcie MON-u dla studentów
Za zdrowie utracone na służbie
X ŚWIĘTO STRZELCA KONNEGO.
Oficerskie gwiazdki dla absolwentów WAT-u
Pancerny sznyt
Konsultacje polsko-niemieckie w Warszawie
Unowocześnione Rosomaki dla wojska
Trzy miecze, czyli międzynarodowy sprawdzian
Czujemy się tu jak w rodzinie
Zdzisław Krasnodębski – bohater bitwy o Anglię
Spędź wakacje z wojskiem!
Sukces lekkoatletów CWZS-u w Paryżu
Jak usprawnić działania służb na granicy
Wodne szkolenie wielkopolskich terytorialsów
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
Lato pod wodą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
Biało-czerwona nad Wilnem
RBN przed szczytem NATO
Serwis bliżej domu
By żołnierze mogli służyć bezpiecznie
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Jack-S, czyli eksportowy Pirat
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Pancerniacy trenują cywilów
Oczy na Kijów
Szkolenie do walk w mieście
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Śmierć przyszła po wojnie
Spadochroniarze na warcie w UE
Roczny dyżur spadochroniarzy
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
Powstanie polsko-koreańskie konsorcjum
Naukowcy z MIIWŚ szukają szczątków westerplatczyków
Szkolenie na miarę czasów
Walka – tak, ale tylko polityczna
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
„Oczko” wojskowych lekkoatletów
Medalowe żniwa pływaków i florecistek CWZS-u
Olimp gotowy na igrzyska!
Ostatnia niedziela…
Strzelnice dla specjalsów
Spotkanie z żołnierzami przed szczytem NATO
Polsko-litewskie konsultacje
Mark Rutte pokieruje NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Katastrofa M-346. Nie żyje pilot Bielika
Prezydent Zełenski w Warszawie
Wojskowa odprawa przed szczytem Sojuszu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO