Nowe dostawy uzbrojenia dla Wojska Polskiego. Tym razem osiem samobieżnych moździerzy Rak i cztery artyleryjskie wozy dowodzenia otrzymali żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej. Jak zaznaczył wicepremier Mariusz Błaszczak, to już 12. partia tego sprzętu, która znalazła się w wyposażeniu polskiej armii i trzecia stacjonująca na Mazurach.
„Kolejne moździerze Rak zostały przekazane żołnierzom z 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku” – poinformował w piątek rano w mediach społecznościowych wicepremier Mariusz Błaszczak. Chodzi o osiem egzemplarzy 120-mm moździerzy samobieżnych Rak i cztery artyleryjskie wozy dowodzenia.
Raki trafiły do 2 Batalionu Zmechanizowanego 15 Brygady i już wkrótce zostaną skierowane do udziału w swoich pierwszych ćwiczeniach. Tak szybkie zaangażowanie nowego sprzętu do działania będzie możliwe dzięki temu, że jego załogi miały z nim do czynienia już wcześniej. Żołnierze z 2 Batalionu pierwszą partię Raków otrzymali bowiem w 2018 roku. Zastąpiły one wówczas ciągnione moździerze M120 mm. Jak wojskowi oceniają tę zamianę? – Ten sprzęt na pewno ułatwił nam pracę. Dzięki systemom, w które wyposażony jest Rak, dowódca może na bieżąco śledzić sytuację na mapach, a komputer oblicza parametry celu – tłumaczy por. Filip Chudziński, dowódca kompanii wsparcia. Jak dodaje, Raki umożliwiają także prowadzenie ognia niemal z marszu, co w przypadku poprzedniego sprzętu nie było możliwe. – Wcześniej, zanim zaczęliśmy strzelania, musieliśmy przygotować stanowisko ogniowe, a parametry celu sprawdzaliśmy, korzystając ze specjalnych urządzeń pomiarowych. Teraz nie jest to konieczne. Raki sprawiły, że nasze działania są kilkukrotnie szybsze – zaznacza oficer.
Dostawa uzbrojenia, o której wspomniał szef MON-u, to efekt umowy, która została zawarta w maju 2020 roku przez Inspektorat Uzbrojenia (dziś Agencja Uzbrojenia) oraz konsorcjum w składzie: Huta Stalowa Wola SA i Rosomak SA. Na mocy wartego ponad 703 mln zł brutto kontraktu wojsko otrzyma łącznie 40 egzemplarzy tego sprzętu. Dostawy mają się zakończyć w 2024 roku.
Rak to samobieżny moździerz kalibru 120 mm na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Wyposażony jest w układ automatycznego ładowania i może prowadzić celny ogień na odległość nawet 12 km. Obecnie Wojsko Polskie dysponuje stu egzemplarzami tego uzbrojenia (to efekt umów zawartych nie tylko w 2020 roku, lecz także w latach 2016 i 2019).
Docelowy moduł ogniowy Rak będzie się składał z ośmiu samobieżnych moździerzy, czterech artyleryjskich wozów dowodzenia, dwóch artyleryjskich wozów rozpoznawczych oraz pojazdów zabezpieczenia logistycznego: trzech artyleryjskich wozów amunicyjnych i artyleryjskiego wozu remontu uzbrojenia (dostawy pojazdów specjalistycznych są realizowane na podstawie odrębnych umów). Wojsko Polskie dysponuje już 12 egzemplarzami AWRU, 27 AWA i jednym AWR. Sprzęt został rozdysponowany między jednostkami podległymi wszystkim dywizjom, trafił także do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu.
autor zdjęć: szer. Adrian Staszewski
komentarze