Kolejne samobieżne moździerze Rak dla polskiej armii. Dziś Inspektorat Uzbrojenia zawarł z Hutą Stalowa Wola umowę na dostawę 40 egzemplarzy Raków i 20 artyleryjskich wozów dowodzenia. – Ten sprzęt gwarantuje bezpieczeństwo – mówił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Zapowiedział także, że w ciągu dwóch lat do wojska trafi 440 tysięcy mundurów polowych.
Uroczystość podpisania kontraktu z Hutą Stalowa Wola odbyła się w piątek na terenie 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku. – To brygada, która na co dzień uczestniczy w ćwiczeniach z sojusznikami z Batalionowej Grupy Bojowej NATO, przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, a także z Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji – mówił minister Mariusz Błaszczak. Dodał, że 15 BZ dysponuje dwoma modułami samobieżnych moździerzy Rak.
Teraz kontrakt w sprawie kupna kolejnych Raków podpisali gen. bryg. Dariusz Pluta, szef Inspektoratu Uzbrojenia i Bartłomiej Zając, prezes zarządu Huty Stalowa Wola, producent uzbrojenia. Umowa przewiduje, że konsorcjum HSW i Rosomak SA dostarczy polskiej armii 40 egzemplarzy samobieżnych moździerzy kołowych Rak i 20 artyleryjskich wozów dowodzenia. Sprzęt ma trafić do jednostek w latach 2022-2024. Jak informuje mjr Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia, wartość kontraktu to 703,1 mln zł brutto. – Sprzęt logistyczny służący do obsługi kompanijnych modułów ogniowych jest pozyskiwany na podstawie odrębnych umów – mówi.
Szef MON przypomniał, że żołnierze korzystają z nowoczesnych moździerzy Rak już od pewnego czasu. To już trzecia umowa, którą Inspektorat Uzbrojenia zawarł z producentem Raków. – To dobry sprzęt, który robi wrażenie także na naszych sojusznikach. I co ważne, jest produkowany przez polski przemysł obronny. Ten sprzęt gwarantuje bezpieczeństwo – zaznaczył. Minister obrony odniósł się także do zarzutów, że MON kupuje wyposażenie dla polskiej armii poza granicami kraju, jak chociażby system Patriot, myśliwce F-35 czy wyrzutnie Himars. – Ci, którzy mnie krytykują, nie pamiętają, że ponad 60 procent zamówień trafiło w ubiegłym roku do polskiego przemysłu obronnego. W tym roku liczba kontraktów zawartych z polskimi firmami będzie jeszcze większa – zapewnił.
Umowa dotycząca Raków to nie jedyny kontrakt, który został dziś zawarty. Kolejny dotyczy dostawy 440 tysięcy mundurów polowych. Dokument w tej sprawie podpisali gen. bryg. Dariusz Ryczkowski, szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych oraz Adam Ogrodnik, prezes zarządu PSO Maskpol S.A. – To zamówienie także trafia do rodzimej firmy, która należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Maskpol ma odpowiedni potencjał i doświadczenie, aby z tego kontraktu się wywiązać – mówił szef MON. Kontrakt powinien zostać zrealizowany w ciągu dwóch lat.
Minister przekazał też informacje dotyczące przetargu na dostawę okrętu „Ratownik”. Miał on zostać zbudowany przez konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Stoczni Remontowej Nauta oraz Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej na podstawie umowy zawartej w grudniu 2017 roku. Jednak w zeszłym miesiącu kontrakt został anulowany. – Dziś zatwierdziłem dokumenty, które pozwolą na ponowne przystąpienie do negocjacji w sprawie zamówienia w stoczni Marynarki Wojennej okrętu „Ratownik”. To niezwykle istotne, aby budować zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej – zaznaczył minister.
autor zdjęć: Leszek Chemperek/CO MON
komentarze