Polskie samoloty F-35 są już na linii produkcyjnej, a biało-czerwoną flagę na ich kadłubach zobaczymy w połowie przyszłego roku. Co z załogami? Dziś wicepremier Mariusz Błaszczak spotkał się lotnikami, którzy mają za sobą tzw. szkolenie zapoznawcze i jako pierwsi polecą do Stanów Zjednoczonych, by szkolić się w lotach na F-35 i ich obsłudze.
– Przed wami dobra przyszłość, jeżeli chodzi o wasze kariery. Od niej też zależy bezpieczeństwo naszego kraju. Polska jest bezpieczna dzięki waszej służbie – powiedział wicepremier Mariusz Błaszczak podczas spotkania z lotnikami w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego. Byli wśród nich zarówno przyszli piloci samolotów, jak i technicy, którzy będą odpowiadać za sprawność polskich F-35.
Wicepremier przypomniał, że jednym z najważniejszych zadań rządu jest wzmacnianie armii. – Wojsko ma bronić każdego skrawka polskiej ziemi. Wyprzedzając zagrożenia, zdecydowaliśmy, by zwiększać siłę Wojska Polskiego – mówił minister obrony narodowej. Nawiązał też do zakupów m.in. amerykańskich czołgów Abrams i zestawów Patriot, ale nie tylko. – Osiągnęliśmy bardzo duży sukces dotyczący współpracy z Koreą Południową. Czołgi K2 i armatohaubice K9 są już w Polsce. Także samoloty FA-50 w tym roku trafią do Polski – powiedział Mariusz Błaszczak. Wskazując na nowy sprzęt, zwrócił uwagę na możliwości jego współdziałania. – F-35 będą bardzo dobrze współpracowały z naszymi Patriotami. Tworzymy system, który odstraszy agresora – powiedział wicepremier.
Film: MON
O integracji systemów mówił również gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych. – Dzięki samolotom F-35 rozwiązujemy problem zintegrowanej obrony przeciwpowietrznej o charakterze antydostępowym – mówił gen. Nowak. Podkreślał, że wejście F-35 do służby w Siłach Zbrojnych RP stanowi przełom, i to zarówno dla wojska, jak i kadry. – Wprowadzając program F-35, przykładamy wielką wagę do tego, by ludzie, którzy będą brali w nim udział, mieli jak największe kompetencje. To minimalizuje ryzyko jakichkolwiek opóźnień. Ci lotnicy takie kompetencje mają – powiedział generał o żołnierzach, którzy zakwalifikowali się na szkolenie specjalistyczne.
Wcześniej przeszli oni w USA symulatorowe szkolenie zapoznawcze z samolotem F-35. Po nim ostatecznie zadeklarowali, czy chcą zostać pilotami tych maszyn. W tym gronie znaleźli się głównie doświadczeni piloci samolotów F-16, wyszkoleni liderzy, którzy w przyszłości obejmą stanowiska dowódcze w eskadrach F-35. Właściwe szkolenie rozpoczną w przyszłym roku. Będą od początku latać na samolotach wyprodukowanych dla polskich sił powietrznych (w odróżnieniu od pilotów F-16, którzy szkolili się na amerykańskich maszynach).
Gen. bryg. Ireneusz Nowak zapewnił, że program F-35 przebiega bez zakłóceń. – Nasze samoloty są już na linii produkcyjnej i w przyszłym roku, około lipca, powinniśmy się spodziewać pierwszych F-35 z biało-czerwoną szachownicą na kadłubach – zapowiedział. Inspektor sił powietrznych powiedział również, że rozpoczęły się już prace nad nowoczesną infrastrukturą, dzięki której samoloty F-35 będą mogły bezpiecznie wykonywać zadania w Polsce.
Pod koniec stycznia 2020 roku wojsko zamówiło 32 myśliwce F-35A Lightning II Block 4 wraz z systemem wsparcia i szkolenia. Polska jest dziesiątym państwem NATO, które kupiło tego typu maszyny. F-35 będą współpracowały m.in. z systemem Patriot, zamówionym przez resort obrony w 2018 roku, i z samolotami F-16, użytkowanymi przez polskie siły powietrzne.
autor zdjęć: Lockheed Martin, MON
komentarze