Sytuacja ekonomiczna niektórych firm i całej grupy, wpływ pandemii na jej działalność oraz plany rozwojowo-produkcyjne na najbliższe lata – to najważniejsze tematy, które zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej przedstawił dziś na spotkaniu z dziennikarzami. Wyniki finansowe to dla kilku spółek szczególny powód do zadowolenia, ambitne plany rozwoju mają zaś Huta Stalowa Wola i Mesko S.A.
Szefostwo narodowego holdingu oraz prezesi siedmiu najważniejszych spółek z Grupy – Huty Stalowa Wola S.A., Mesko S.A., Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych S.A., Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A., Wojskowych Zakładów Elektronicznych S.A., Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 S.A. oraz PGZ Stocznia Wojenna – zaprosili dziennikarzy branżowych na spotkanie. Tematem było podsumowanie dwóch ostatnich lat działalności grupy i jej wybranych spółek oraz prezentacja planów rozwojowo-produkcyjnych.
Sebastian Chwałek, prezes PGZ, przypomniał na wstępie, że ostatnie lata to okres pandemii, ale grupie i wchodzącym w jej skład spółkom udało się podołać związanym z nią wyzwaniom. Prezes PGZ wskazywał, że pandemia doprowadziła do zakłócenia, a wielu wypadkach także zerwania wydawałoby się pewnych i stabilnych łańcuchów dostaw. Trzeba było je odbudować, znajdując innych, alternatywnych dostawców kluczowych komponentów albo poszukać możliwości ich wytwarzania siłami spółek wchodzących w skład grupy. – Nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie wszystkiego, ale jesteśmy w stanie znaleźć alternatywnych dostawców, tak aby mieć co najmniej dwa źródła „wrażliwych” komponentów – podkreślał Sebastian Chwałek. Jeśli nie można było tego zrobić, grupa stara się kupować komponenty na zapas.
Podsumowując rok 2021 prezes Chwałek podkreślał, że był on bardzo korzystny dla PGZ. – Był bardzo owocny w kontrakty, przede wszystkim te dotyczące Miecznika i Narwi (mowa o programie budowy fregat oraz zakupu systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu – przyp. red.), które będą wpływały na rozwój całej grupy w najbliższych latach – wyjaśniał.
Opisując plany PGZ na najbliższe lata, prezes Sebastian Chwałek odniósł się do przykładu naszego wschodniego sąsiada. Jak zaznaczył, wnioski z wojny w Ukrainie jasno wskazują, że w pierwszym okresie konfliktu armia ukraińska do czasu otrzymania pomocy z zagranicy bazowała na możliwościach własnego przemysłu obronnego. To, jak wskazywał, musi być dla nas lekcją, dlatego PGZ będzie koncentrować się w najbliższym okresie na zwiększeniu zdolności i mocy produkcyjnych kluczowych firm wchodzących w skład grupy – czyli m.in. Meska, Huty Stalowa Wola, Zakładów Mechanicznych „Tarnów”, a także PGZ Stoczni Wojennej.
To jednak nie wszystko. Grupa zamierza intensywnie walczyć o kontrakty eksportowe. Sebastian Chwałek zapowiedział, że w najbliższych dniach PGZ i jej spółki podpiszą dwie duże umowy eksportowe, a także kontrakty dotyczące obsługi amerykańskiego sprzętu stacjonującego w Polsce i na wschodniej flance NATO. Prezes holdingu zdeklarował również, że PGZ chce nawiązać bliższą współpracę z firmami koreańskimi, przede wszystkim z koncernem Hyundai Rotem.
Podczas spotkania wyniki finansowe za lata 2020–2021 oraz plany rozwoju i produkcji na najbliższe lata zaprezentowali szefowie ZM „Tarnów”, Meska, WZE, PGZ Stoczni Wojennej, HSW, WZMot oraz WZL nr 1.
Henryk Łabędź, prezes ZM „Tarnów”, podkreślał, że jego firma realizuje kilka umów na rzecz Wojska Polskiego, m.in. jest dostawcą moździerzy LMP-2017 i współdostawcą systemu Pilica. Ma także licznych odbiorców zagranicznych – eksportuje 45% produkcji, w tym do Francji i Niemiec. W 2021 roku osiągnęła przychody ze sprzedaży na poziomie 213 mln zł. W porównaniu do 2016 roku, kiedy wyniosły one 112 mln zł, oznacza to prawie dwukrotne zwiększenie wolumenu sprzedaży.
Prawie dwukrotny, bo z 480 mln zł w 2020 roku do 813 mln zł w 2021 roku, wzrost przychodów ze sprzedaży swoich produktów odnotowała kolejna prezentująca się spółka – Mesko. W tym przypadku trzeba podkreślić, że są to wyniki sumaryczne wszystkich spółek kontrolowanych przez Mesko S.A., czyli: BZE Belma S.A., ZM Dezamet S.A., ZCH „Nitro-Chem” S.A., ZPS „Gamrat” sp z o.o.
Prezes Mesko, Elżbieta Śreniawska, zapowiedziała, że jej firma będzie w najbliższym czasie kontynuowała prace nad rozbudową rodziny pocisków przeciwpancernych i przeciwlotniczych oraz znacząco rozbudowywała swoje zdolności produkcyjne. – W przypadku Piorunów już zwiększyliśmy ich produkcję z 300 do 600, a w przyszłym roku chcielibyśmy produkować ich 1000 sztuk rocznie – zapowiedziała Śreniawska. Dodała też, że spółka przeznaczy w najbliższym czasie na inwestycje w rozbudowę parku maszynowego ponad 200 mln zł.
Takim wzrostem mocy produkcyjnych nie może się wprawdzie pochwalić kolejna z prezentowanych dziś firm, czyli PGZ Stocznia Wojenna, ale jej prezes Paweł Lulewicz, zadeklarował, że jeśli chodzi o inwestycje w infrastrukturę, to również będą to kwoty idące w dziesiątki milionów złotych. Wszystko w związku z programem budowy trzech fregat rakietowych o kryptonimie „Miecznik”. Aby podołać temu kontraktowi gdyńska spółka musi m.in. zbudować halę montażu końcowego i przebudować dok.
Dużym, bo dwukrotnym wzrostem z przychodów ze sprzedaży na przestrzeni ostatnich dwóch lat mogą się pochwalić również Wojskowe Zakłady Elektroniczne. Małgorzata Kobylarczyk z zarządu spółki poinformowała, że w 2020 roku firma miała sprzedaż na poziomie 60 mln zł, w 2021 roku – około 110 mln zł, a na 2022 roku prognozuje, że uda się jej osiągnąć wynik na poziomie 140 mln zł.
Podobny wolumen wzrostu zysków na przestrzeni 2020 i 2021 roku zanotowały Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania. Jak wyjaśniała ich prezes Elżbieta Wawrzynkiewicz, w 2020 roku zysk netto spółki wyniósł 25 mln zł, a przychód ze sprzedaży produktów 126 mln zł. Rok później, w 2021 roku, firma zanotowała zysk netto na poziomie 52 mln zł, a przychody ze sprzedaży wyniosły 218 mln zł. Najwięcej, bo około 41%, spółka z Poznania zarobiła na remontach i naprawach czołgów Leopard 2A5.
Pozostałe z prezentujących się firm, czyli Huta Stalowa Wola oraz Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1, w latach 2020–2021 osiągnęły stabilizację finansową, mając rok do roku porównywalne zyski finansowe. W przypadku WZL nr 1 w 2020 roku przychody ze sprzedaży wyniosły 228 mln zł, a w 2021 roku 252 mln zł. HSW w tych latach osiągnęło przychody – w 2020 roku 830 mln zł, a w 2021 roku 842 mln zł. W swojej prezentacji prezes HSW S.A., Bartłomiej Zając podkreślał, że w tym okresie firma koncentrowała się na dostawach dwóch podstawowych typów sprzętu – moździerzy Rak oraz armatohaubic Krab. Natomiast teraz intensywnie przygotowuje się – zwiększając moce produkcyjne w ramach swojej grupy kapitałowej oraz PGZ – do uruchomienia produkcji nowych produktów: bojowych wozów piechoty Borsuk, automatycznych wież do KTO Rosomak – ZSSW-30 oraz pojazdów terenowych 4x4 (wspólny projekt z czeską Tatrą). Te ostatnie – jak ujawnił prezes HSW – mają być podwoziem do wyrzutni dronów w zakupionym właśnie systemie rozpoznawczo-uderzeniowym Gladius.
autor zdjęć: PGZ S.A., DWOT
komentarze