moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kulisy wyzwolenia obozu w Holiszowie

Komendant i esesmani z obozu koncentracyjnego w czeskim Holiszowie mieli wyraźne rozkazy z Berlina: w razie alianckiej ofensywy wszystkie więźniarki zlikwidować. Ewakuacji nie przewidywano. Kobiety pracowały w zakładach lotniczych, które miały zostać zniszczone razem z nimi. Życie więźniarek uratowali żołnierze z Brygady Świętokrzyskiej i ich brawurowy atak na obóz.

Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ (po lewej) i grupa uwolnionych więźniarek (po prawej) z wyzwolonego 5 maja obozu w Holiszowie. Fot. Archiwum IPN

Brygada Świętokrzyska należała do tej części Narodowych Sił Zbrojnych, która nie zgodziła się na scalenie z Armią Krajową. Jej wrogiem numer jeden byli rodzimi komuniści z Armii Ludowej i nadciągająca od wschodu Armia Czerwona. Nie oznaczało to oczywiście, że brygada nie walczyła z Niemcami, ale na przełomie 1944 i 1945 roku jej dowództwo uważało, że armia niemiecka jest już pobita i nie stanowi dla Polski takiego problemu jak Sowieci. Sprawiło to, że żołnierze podpułkownika Antoniego Szackiego „Bohuna” nie mogli liczyć na żaden pardon ze strony Armii Czerwonej. Co jest zrozumiałe, zważywszy na starcia, w których ginęli nie tylko alowcy, lecz również wspomagający ich spadochroniarze NKWD i GRU. Nie mogli też liczyć zbytnio na pomoc ze strony dowództwa AK, nawet tej części NSZ, która podporządkowała się władzom Polskiego Państwa Podziemnego. Brygada, jak na oddział partyzancki, stanowiła sporą siłę wojskową, ale politycznie była w próżni.

Ofensywa styczniowa Armii Czerwonej była dla Szackiego i jego sztabu kompletnym zaskoczeniem. Nagle okazało się, że ich kwatery pod Miechowem lada dzień zagarną sowieckie zagony. Trzeba było ewakuować się na zachód – walka z czerwonym walcem oznaczała zagładę oddziału. Ale zwrot ku zachodowi oznaczał pójście prosto w paszczę drugiego wroga. Podpułkownik Szacki nie miał wyjścia, musiał przekonywać lokalnych dowódców Wehrmachtu, że jest ich sojusznikiem w walce z Sowietami i kluczyć tak, by jak najszybciej przedostać się do strefy zajętej przez aliantów. Udała mu się ta sztuka i przez Śląsk przedarł się do Czech. Pod koniec kwietnia 1945 roku Brygada Świętokrzyska znalazła się blisko linii frontu, za którą operowali Amerykanie.

Nieoczekiwana odsiecz

Kiedy polska brygada stanęła na zachód od Pilzna, „Bohun” wysłał w stronę amerykańskich pozycji czteroosobowy patrol pod dowództwem kapitana Stefana Celichowskiego „Skalskiego”. Udało się mu dotrzeć do 2 Dywizji Piechoty, w której służyło kilku oficerów i żołnierzy polskiego pochodzenia. To ułatwiło rozmowę w sztabie dywizji i nawiązanie współpracy. Polacy przekazali informacje o rozpoznanych przez brygadę pozycjach niemieckich i składach amunicji, na które od razu wysłano samoloty szturmowe. Podpułkownik Szacki, uznany za sojusznika, otrzymał ze sztabu 2 Dywizji rozkazy blokowania trasy przemarszu oddziałów niemieckich, ale nie poprzestał na tym.

Do „Bohuna” dotarły informacje, że w niedalekim Holiszowie (czeski Holýšov) znajduje się kobiecy obóz koncentracyjny obsadzony przez silną załogę SS. Polski dowódca w lot zrozumiał, że wyzwolenie obozu nie tylko podniosłoby wartość jego brygady w oczach Amerykanów, lecz także Czechów. Przede wszystkim jednak wieści o tym wydarzeniu doszłyby do sztabu 2 Korpusu Polskiego, do którego chciał dołączyć. Niebagatelne też było to, że wśród więźniarek było wiele Polek. „Bohun” wydał swoim żołnierzom rozkaz do ataku.

Grupa żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ przed budynkiem w nieznanej miejscowości podczas marszu przez Czechosłowację. Fot. Archiwum IPN 

W samo południe 5 maja na esesmanów w Holiszowie uderzyły ze wszystkich stron bataliony 202 Pułku Piechoty Brygady Świętokrzyskiej. Opór Niemców został natychmiast złamany. Wśród atakujących było jedynie dwóch lekko rannych, natomiast do niewoli dostało się 200 esesmanów i 15 esesmanek z załogi obozu. Na obozowym placu zaroiło się od oszołomionych ze szczęścia więźniarek. Podpułkownik Szacki wspominał: „Uwolnione kobiety-więźniarki wybiegły z baraków, na dziedziniec, aby nas przywitać. Radość ich z odzyskanej wolności była tak wielka, że trudno mi opisać wrażenie, jakie wtedy przeżyłem, patrząc na te wynędzniałe postacie w pasiakach, rozpromienione niespodziewanym szczęściem. Zapanował niesamowity hałas, powstały z mieszaniny radosnego śmiechu, głośnego płaczu, krzyków i bieganiny”.

Przerwanie horroru

Okazało się jednak, że nie wszystkie kobiety mogły się cieszyć z wyzwolenia, a horror wcale się nie skończył. Jeden z oficerów zameldował „Bohunowi”, że nieopodal stoją dwa baraki z zaryglowanymi drzwiami, otoczone zasiekami z drutu kolczastego pod prądem. Z ich okienek wyzierały przerażone twarze kobiet i słychać było ich wołanie o pomoc. Szacki rozkazał przyprowadzić wziętego do niewoli komendanta obozu. Zapytany, co to ma oznaczać, odpowiedział, że w barakach tych zamknięto Żydówki, które po zbliżeniu się Amerykanów miano spalić żywcem. Widząc wyraz obrzydzenia na twarzy polskiego dowódcy, komendant podkreślił, że jest z Wehrmachtu i na pewno nie wykonałby tego rozkazu. Pułkownik rozkazał rozbić wrota baraków.

Więźniarki z Holiszowa. Fot. Arch. IPN

„Chciałem – pisze Szacki – wejść do wnętrza, ale makabryczny widok, jaki ujrzałem, zatrzymał mnie na progu. Z mroków budynku wydostawał się na zewnątrz potworny odór wydzielin ludzkich zmieszany z wonią rozkładających się trupów. Z czeluści tych na światło dzienne wypełzały z wielkim płaczem pozostałe przy życiu kobiety”. Według „Bohuna” tego dnia w Holiszowie wolność odzyskało około tysiąca kobiet: Czeszek, Francuzek, Polek, Rosjanek, Rumunek i Żydówek. Część odebranej esesmanom broni Polacy przekazali czeskim partyzantom, co wywołało wdzięczność z ich strony, jak również zapewnienie o pełnej współpracy. Nie był to koniec walki brygady u boku Amerykanów. Już następnego dnia jej żołnierze wzięli udział w akcji, dzięki której do niewoli dostał się cały sztab niemieckiej XIII Armii. To wszystko, zgodnie z przewidywaniami „Bohuna”, okazało się niebagatelne dla losów Brygady Świętokrzyskiej, gdyż Amerykanie oficjalnie uznali ją za jednostkę aliancką. W innym wypadku żołnierze podpułkownika Szackiego na wniosek Sowietów mogli zostać uznani za wrogów i po rozbrojeniu oddani w ręce enkawudzistów lub Smierszu.

Zagrożenie to było zupełnie realne, tym bardziej że rezerwę wobec brygady zachowały władze polskie w Londynie oraz dowództwo Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, nie wyłączając dowódcy 2 Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa. Wobec tego żołnierze podpułkownika Szackiego pozostali na amerykańskim żołdzie, tworząc przy US Army kompanie wartownicze. Tych kilka majowych dni 1945 roku dosłownie zaważyło na ich życiu, a oswobodzenie obozu koncentracyjnego w Holiszowie – niezależnie od dyskusji o Brygadzie Świętokrzyskiej – stało się jej najpiękniejszą kartą bojową.

Bibliografia

Antoni Szacki, Byłem dowódcą Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, Warszawa – Kraków 2014
Czesław Brzoza, Od Miechowa do Coburga: Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych w marszu na zachód, „Pamięć i Sprawiedliwość” nr 3 (5), 2004
Jiri Friedl, Żołnierze banici: Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych w Czechach w 1945 roku, Gdańsk 2016 

Piotr Korczyński

autor zdjęć: Arch. IPN

dodaj komentarz

komentarze

~ebelbeb
1663782660
A kto dowodził tą "XIII armią niemiecką"?...
9D-FA-26-84

Abolicja dla ochotników
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Ułani szturmowali okopy
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Starcie pancerniaków
Gdy ucichnie artyleria
Sukces Polaka w biegu z marines
Standardy NATO w Siedlcach
Nowe zasady dla kobiet w armii
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Mundurowi z benefitami
Arteterapia dla weteranów
„Zamek” pozostał bezpieczny
Plan na WAM
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Torpeda w celu
Pięściarska uczta w Suwałkach
Brytyjczycy na wschodniej straży
Awanse w dniu narodowego święta
Marynarze podjęli wyzwanie
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
OPW budują świadomość obronną
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Kraków – centrum wojskowej medycyny
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Jesteśmy dziećmi wolności
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Grecka walka z sabotażem
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
„Road Runner” w Libanie
Czy to już wojna?
Ku wiecznej pamięci
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Polski „Wiking” dla Danii
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Sportowcy na poligonie
Wellington „Zosia” znad Bremy
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Kaman – domknięcie historii
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Kosmiczna wystawa
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
Mity i manipulacje
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Zasiać strach w szeregach wroga
Im ciemniej, tym lepiej
Dzień wart stu lat

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO