moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jak upadała Warszawa

63 dni heroicznej walki, śmierć 18 tysięcy żołnierzy i około 180 tysięcy cywilów, lewobrzeżna Warszawa obrócona w morze gruzów – oto bilans Powstania Warszawskiego. Armia Krajowa nie zdołała osiągnąć w stolicy zakładanych celów militarnych i politycznych. A jednak, jak przekonuje część historyków, zryw przyniósł pewne korzyści.

– 1 października nasi parlamentariusze rozpoczęli z Erichem von dem Bachem pertraktacje. 2 października o ósmej wieczorem podpisana została umowa o kapitulacji. Von dem Bach w Ożarowie, jak i później, żądał ode mnie, aby zawieszenie broni z Warszawy rozciągnięto na wszystkie oddziały AK działające w tej części Polski, która wciąż jeszcze była zajęta przez Niemców. Oczywiście odmówiłem kategorycznie – tak dziesięć lat po upadku Powstania Warszawskiego wspominał ten moment jego dowódca Tadeuszu Komorowski „Bór”. Wywiad z generałem wyemitowany został przez Radio Wolna Europa.

Potem historycy spierali się o faktyczną datę zakończenia walk. Według niektórych kapitulacja weszła w życiu już po północy 3 października. To jednak kwestia drugorzędna. Daleko ważniejsze jest, że nazajutrz rozpoczął się wielki exodus. Warszawę masowo opuszczali zarówno wypędzani przez Niemców cywile, jak też idący do niewoli polscy żołnierze. – Maszerowali czwórkami, prosto do obozów jenieckich, w których otrzymywali nawet niewielki żołd – informuje dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk z Muzeum Powstania Warszawskiego. – Kiedy wybuchały walki, powstańcy byli przez Niemców traktowani jak pospolici bandyci. Dwa miesiące później – już jako członkowie regularnego wojska. Stało się tak dzięki zabiegom polskich władz, które doprowadziły do oficjalnego uznania przez aliantów AK za część sojuszniczych sił zbrojnych – tłumaczy. Według prof. Zawistowskiego była to niewątpliwa korzyść płynąca z powstania. Niestety, jak dodaje, jedna z nielicznych.

Sowieci milczą

– Powstanie zakończyło się klęską. Armii Krajowej nie osiągnęło ani zakładanych wcześniej celów militarnych, ani też politycznych – podkreśla dr hab. Zawistowski. Polskie podziemie liczyło, że opanuje Warszawę tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej, po czym powoła w mieście władze, które stanowić będą przeciwwagę wobec komunistycznego PKWN. Takie posunięcie miało pomóc w negocjacjach na temat przyszłych losów Polski. – Tyle że karty zostały już wcześniej rozdane – przypomina dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią. – Przywódcy mocarstw ustalili, że Polska znajdzie się w sowieckiej strefie wpływów. Nasz kraj był w tej rozgrywce jedynie pionkiem – dodaje.

Ostrzał powstańczych pozycji z wyrzutni rakietowych „Nebelwerfer”. Róg ulic Żelaznej i Żytniej na Woli, 08.1944. Fot. Wikipedia

Powstańcy mocno liczyli na pomoc Zachodu. Ta jednak nadeszła w bardzo ograniczonym zakresie. Przywódcy USA i Wielkiej Brytanii nie chcieli drażnić Stalina, ale też narażać życia swoich żołnierzy. Sowieci nie zgadzali się, by alianckie samoloty z zaopatrzeniem dla Warszawy lądowały na kontrolowanych przez nich lotniskach. Nierzadko otwierali do nich ogień. Stalin już wcześniej zdecydował się wyhamować front przed linią Wisły i czekać na rozwój wydarzeń. Tymczasem powstanie gasło z każdym tygodniem. Sytuacja Polaków była na tyle rozpaczliwa, że nie wahali się słać do Sowietów kolejnych próśb o zdecydowaną reakcję. Na próżno jednak. – Ostatnią depeszę do Rokossowskiego wysłałem 28 września. Zawiadomiłem w niej, że możemy utrzymać się jeszcze przez 72 godziny. Jeśli w tym czasie nie nadejdzie pomoc, będziemy musieli się poddać – mówił gen. Komorowski we wspomnianym wywiadzie. Odpowiedź jednak nie nadeszła. Wkrótce powstanie skapitulowało, zaś Niemcy przystąpili do realizacji założonego wcześniej planu. Warszawa miała zostać starta z powierzchni ziemi.

„Zabić każdego, zniszczyć wszystko”

– Niemcy już wcześniej planowali przeobrazić milionową Warszawę w stutysięczne miasto, które pełniłoby rolę węzła kolejowego w drodze na wschód – wyjaśnia dr Pałka. Wcześniej oczywiście miała zostać gruntownie ograbiona. Jak tłumaczą autorzy raportu o wojennych stratach Warszawy, począwszy od 1938 roku do stolicy regularnie przyjeżdżał historyk sztuki Dagobert Frey, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Przeprowadzał potajemne inspekcje i przygotowywał spisy dóbr kultury, które po wybuchu wojny miały zostać wywiezione do Rzeszy. Powstanie Warszawskie sprawiło, że niemieckie działania nabrały tempa.

Oddziały Armii Krajowej opuszczają miasto po kapitulacji. Fot. NAC

Już po klęsce nazistów, przed Trybunałem w Norymberdze, gen. Erich von dem Bach-Zelewski, który kierował pacyfikacją Warszawy tak wspominał otrzymane wówczas rozkazy: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”. Począwszy od pierwszych chwil powstania, Niemcy dokonywali eksterminacji ludności cywilnej. Przykładem może być rzeź Woli, podczas której w ciągu dwóch zaledwie dni wymordowanych mogło zostać nawet 65 tysięcy mieszkańców.

Bilans ofiar dwumiesięcznych walk okazał się tragiczny. Zginęło 18 tysięcy powstańców i blisko 180 tysięcy cywilów. Dziesiątki tysięcy osób odniosło rany. Wkrótce ruszyły wspomniane wysiedlenia. Na przełomie 1944 i 1945 roku, z blisko miliona mieszkańców w Warszawie pozostało zaledwie około tysiąca.

W czasie powstania zniszczona została część miasta. Według szacunków w momencie kapitulacji uszkodzonych było niemal 30 procent budynków, przede wszystkim na Starym Mieście, w Śródmieściu i na Powiślu. Wkrótce jednak Niemcy przystąpili do planowego burzenia całych kwartałów. Lewobrzeżna Warszawa przeobrażona została w morze gruzów. Specjalne ekipy wyburzyły m.in. przeszło 70 procent budynków mieszkalnych, 90 procent zabytków i tyleż obiektów przemysłowych. Z wyliczeń, które 15 lat temu dokonane zostały na zlecenie ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego wynika, że straty poniesione przez miasto to równowartość 45,3 miliarda dolarów (według obecnej wartości amerykańskiej waluty).

Realizm i ostrożność

– Dziś trudno zakładać, że zwycięskie powstanie pozwoliłoby wyrwać się Polsce z sowieckiej strefy wpływów. Co najwyżej wasalizacja kraju przebiegałaby w nieco wolniejszym tempie, jak w Czechosłowacji – uważa dr Pałka. Walki w Warszawie na moment wstrzymały pochód Armii Czerwonej na zachód. – Niewykluczone, że gdyby tak się nie stało, Sowieci mogliby zająć większą część Niemiec. Pozostaje pytanie, czy by w nich zostali. Wydaje się, że na tym etapie Stalin jednak pozostawiłby zachodnim aliantom tereny do linii Łaby. Ale oczywiście to tylko gdybanie – dodaje.

Podpisanie „Układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie”. Ożarów Mazowiecki, noc z 2 na 3 października 1944. Fot. Wikipedia

Tymczasem, co mocno podkreśla dr hab. Zawistowski, powstanie wywarło ogromny wpływ na postawy polskich elit w okresie PRL. – Pamięć o klęsce okupionej tysiącami ofiar sprawiła, że w kolejnych latach prowadziły one bardzo ostrożną i realistyczną politykę w stosunku do komunistów – przekonuje naukowiec. – W 1956 roku Radio Wolna Europa tonowało bardzo mocne w Polsce antysowieckie nastroje, w obawie, że ewentualny zryw może zostać przez Armię Czerwoną krwawo stłumiony. Dyrektor polskiej rozgłośni, Jan Nowak Jeziorański dobrze wiedział, czym kończy się nierówna walka w takich, a nie innych realiach politycznych. Podczas powstania był przecież w Warszawie. Taką świadomość miał kardynał Stefan Wyszyński, przez lata stojący na czele Kościoła Katolickiego w Polsce. On także jako kapelan grupy „Kampinos” był blisko powstania. Lekcja wyniesiona z ‘44 roku doskonale widoczna jest wreszcie w samoograniczającej się rewolucji „Solidarności”. Pobrzmiewały w niej echa poglądu, który w skrócie można określić: życie ludzkie jest tak wielką wartością, że nie ma stuprocentowej szansy na zwycięstwo, nie należy rozpoczynać walki – podsumowuje dr hab. Zawistowski.

Podczas pisania tekstu korzystałem z wydawnictwa „Straty wojenne Warszawy 1939–1945. Raport opracowany przez Zespól Doradców Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, 2004.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia, Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Orlik na Alfę
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Prezydent Nawrocki: Wieluń to symbol cierpienia
Relokacja wojsk na Podkarpaciu
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
Baobab z miotaczem
Towarzysze czołgów
Pancerna pięść
Lepsza efektywność
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Był twarzą sił powietrznych”
Dron-śmigłowiec dla marynarki
Kadeci będą się uczyć obsługi dronów
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Beret „na rekinka” lub koguta
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Zwycięska batalia o stolicę
Huta Stalowa Wola na MSPO
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Westerplatte, 1 września 1939. Pamiętamy!
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Akt oskarżenia w sprawie planu „Warta”
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Pilica+ coraz bliżej
Drones on the Offensive
Na motocyklach śladami historii
Drony w ofensywie
Ćwicz w szkole jak w wojsku!
Czas nowych inwestycji
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Najmłodszy w rodzinie
Brytyjczycy żegnają Malbork
Modernizacja F-16 w polskich zakładach wojskowych
Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Hekatomba na Woli
Nocne ataki na Ukrainę
Zakupy według potrzeb
31 Baza Lotnictwa Taktycznego apeluje do mediów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szef Sztabu Generalnego: MSPO przykładem rewolucji dronowej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Norwegowie budują na polskim poligonie
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Skoordynowane zarządzanie w kryzysie
Z najlepszymi na planszy
Wyczekiwane przyspieszenie
Świetne występy polskich żołnierzy
Startuje „Żelazny obrońca”
Duże osiągnięcie polskich skoczków
Szczelna sieć dla Tarczy
Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Nowość Grupy WB na MSPO 2025: robot kroczący
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Ruszają targi zbrojeniowe w Kielcach
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Wielkie zbrojenia za Odrą
MON rozpoczyna współpracę z Ligą Obrony Kraju
Śmierć pilota F-16. Trwa badanie przyczyn wypadku
Polsko-koreańska spółka będzie produkować rakiety do wyrzutni Homar-K
Radary, które widzą wszystko
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
„Road Runner” w Libanie
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Szef MON-u upamiętnił pierwszych poległych w II wojnie
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Koniec miękkiej gry
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Dwie agresje, dwie okupacje
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
Nietypowa premiera targowa

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO