Trzeci z serii sześciu holowników dla marynarki wojennej został dziś zwodowany w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding. Jednostka otrzymała imię „Mieszko”. Po wejściu do służby będzie m.in. ubezpieczała większe jednostki podczas manewrowania w porcie, holowała tarcze podczas strzelań artyleryjskich i wspierał akcje ratownicze.
„Mieszko” będzie się znacząco różnił od leciwych holowników, które obecnie pełnią służbę w marynarce wojennej. Przede wszystkim został wyposażony w pędniki azymutalne dające zdecydowanie większą manewrowość. Jednostka będzie mogła wykonać zwrot niemal w miejscu, a także utrzymać określoną pozycję bez rzucania kotwicy. Podczas pracy w porcie ma to niebagatelne znaczenie. A właśnie to stanie się jednym z głównych zadań „Mieszka”. Holownik ma asystować okrętom podczas manewrowania, posłuży do transportu ludzi i towarów, ale też holowania tarcz, które staną się celem podczas strzelań artyleryjskich. „Mieszko” będzie też musiał zmierzyć się z podejmowaniem z wody ćwiczebnych torped czy wspieraniem akcji ratowniczych. Dzięki specjalistycznemu sprzętowi będzie mógł neutralizować unoszące się na morzu plamy ropy oraz oleju. Pokład otwarty pomieści ładunki o masie czterech ton, z kolei uciąg jednostki został obliczony na 35 ton.
Autonomiczność „Mieszka”, czyli zdolność operowania na morzu bez konieczności zawijania do portu wynosi pięć dób. Załogę utworzy dziesięciu podoficerów i marynarzy.
– Współpraca stoczni Remontowa z Inspektoratem Uzbrojenia i marynarką wojenną ma długą tradycję. W ostatnim czasie firma budowała dla nas i nadal buduje w sumie osiem jednostek. To imponująca liczba – podkreśla kadm. Krzysztof Zdonek, zastępca Inspektora Marynarki Wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Pierwsza z nich – niszczyciel min ORP „Kormoran” – została zwodowana cztery lata temu. Do służby w 8 Flotylli Obrony Wybrzeża weszła w listopadzie 2017 roku. Obecnie stocznia buduje dwa kolejne okręty tego typu. Trwają też prace przy pięciu holownikach. Budowa szóstego rozpocznie się 9 lipca. – Jesteśmy pewni, że również ten kontrakt dla marynarki wojennej zostanie zrealizowany, i że już w tym roku pierwsze trzy holowniki trafią do służby – zaznacza kadm. Zdonek. Takie właśnie zapewnienie podczas dzisiejszej uroczystości zwodowania „Mieszka” padło z ust prezesa stoczni Marcina Ryngwelskiego. – Spotykamy się na piątym wodowaniu w tym roku. W sumie stocznię zdążyło już opuścić 1020 różnego typu jednostek pływających dla armatorów z całego świata. Bardzo się cieszę, że klient tak ważny, jak marynarka wojenna wrócił do nas. Tym bardziej, że w swojej historii przez nasze hale przewinęło się już 600 okrętów – podkreślał Ryngwelski.
Remontowa Shipbuilding przez dziesięciolecia budowała swoją markę jako Stocznia Północna. W tym czasie wykonała między innymi pięć – służących do dziś w marynarce – okrętów transportowo-minowych typu Lublin, korwetę zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub”, okręt szkolny ORP „Wodnik”, czy jednostki ratownicze ORP „Piast” i ORP „Lech”. Przed 1989 rokiem przedsiębiorstwo konstruowało także okręty dla ZSRR i NRD. Wkrótce do długiej listy jednostek, dołączą kolejne. – Już dziś mogę zaprosić na wodowanie ORP „Albatros”, czyli drugiego niszczyciela min typu „Kormoran”. Odbędzie się ono w pierwszym tygodniu października – zapowiada prezes Ryngwelski.
Zwodowany dziś „Mieszko” będzie służył w 3 Flotylli Okrętów. Jego macierzystym portem stanie się Gdynia. Matką chrzestną holownika została Magdalena Śniadecka, dyrektor Szkoły Podstawowej im. wiceadmirała Józefa Unruga w Laskach Wielkich.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze