118 pojazdów Wirus IV trafi w najbliższych latach do jednostek rozpoznawczych. To polska konstrukcja, przystosowana do poruszania się w trudnym terenie, którą można przetransportować śmigłowcem i desantować na spadochronie. Umowę na dostawę podpisano w środę na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Ma dwa metry szerokości i wysokości, cztery długości. Przy stosunkowo niewielkiej masie (1700 kg bez uzbrojenia) wysokoprężny silnik rozpędza Wirusa do 140 km/h na drodze i 100 km/h na drodze gruntowej. Układ napędowy, by zapewnić możliwość jazdy w trudnych warunkach, może pracować w czterech trybach: 4x2, 4x4, 4x4 zblokowany oraz 4x4 ze zredukowanym przełożeniem. Zasięg wozu, przy wykorzystaniu zbiornika o poj. 75 l oleju napędowego lub paliwa do turbinowych silników lotniczych, to min. 600 km na drogach utwardzonych i min. 400 km w terenie.
Umowę na dostawę 118 Wirusów, wartą ok. 91 mln zł, podpisano dzisiaj w Kielcach. Ich producentem jest konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego i firmy Concept. Dostawy zaplanowane są na lata 2020–2022, a wozy trafią na wyposażenie 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego i 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego. – Zależy nam na rozwoju przemysłu krajowego, tego państwowego, ale także prywatnego – powiedział wiceminister obrony Bartosz Kownacki. – Cieszymy się, że prywatne firmy potrafią przygotować atrakcyjną ofertę, a także współpracować z przedsiębiorstwami państwowymi – dodał.
Wirus IV to właśnie efekt takiej współpracy. Concept to prywatna polska firma z Bielska-Białej. Zajmuje się produkcją pojazdów specjalnych, nadwozi, komponentów i łodzi aluminiowych. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych produktów firmy są rampy szturmowe. Znajdują się one na wyposażeniu JW GROM, trafiły także do jednostek specjalnych czeskiej policji.
Pierwszą wersję lekkiego pojazdu uderzeniowego Concept pokazał na MSPO w 2012 roku. Rok później projektem zainteresował się ówczesny Bumar (dziś Polski Holding Obronny), w efekcie czego zawarta została umowa o współpracy. Powołano grupę roboczą w celu dalszego rozwoju pojazdu. Kolejne jego modyfikacje pokazywano na MSPO w 2014 roku i w latach następnych. Były one efektem doświadczeń i testów, przeprowadzonych m.in. przez byłych żołnierzy JWK w Lublińcu i GROM.
– Wirus IV to lekki, zwinny pojazd, który poradzi sobie niemal w każdym terenie. Szybko dotrze we wskazane miejsce i prędko się z niego oddali. Można go sprawnie przerzucić śmigłowcem, a nawet desantować na spadochronie – mówi Tomasz Kłeczek, prezes Concept. – Jest także dostosowany do różnych warunków pogodowych, co jest istotne w naszym klimacie. Pomimo tego, że drzwi boczne i tylne wykonane są z tkaniny, nadwozie jest ogrzewane – dodaje.
Program „Żmija”, zakładający dostawę dla wojska pojazdów dalekiego rozpoznania, został rozpoczęty w 2015 roku. Do postępowania zgłosiło się ośmiu wykonawców. Oferty wstępne złożyły tylko dwa: Polska Grupa Zbrojeniowa (lider) z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi z Poznania oraz Polski Holding Obronny (lider) ze spółką Concept z Bielska-Białej. Ostateczna oferta wpłynęła tylko od konsorcjum PHO/Concept.
autor zdjęć: Marcin Górka, comcam.pl
komentarze