Zaatakują z ziemi i powietrza. Z pokładów śmigłowców przy użyciu liny będą lądować wprost na dachy budynków. W walce wesprą ich operatorzy przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike i strzelcy wyborowi. Żołnierze 7 Batalionu Ułanów Lubelskich rozpoczęli ćwiczenia na poligonie w Wędrzynie. W dwutygodniowym szkoleniu bierze udział 300 wojskowych.
Do Wędrzyna przyjechali żołnierze z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Będą się szkolić na terenie poligonowego ośrodka zurbanizowanego, lądowiska dla śmigłowców, na pasach taktycznych i strzelnicach. W sumie w zajęciach weźmie udział prawie 300 wojskowych z pododdziałów aeromobilnych, wśród nich kilkudziesięciu ochotników z Narodowych Sił Rezerwowych. W najważniejszej części szkolenia sprawdzać się będą dwa szwadrony kawalerii powietrznej, kompania dowodzenia i logistyczna oraz bateria przeciwlotnicza.
Na poligon żołnierze zabrali ponad 40 sztuk różnego rodzaju sprzętu. W powietrzu pojawią się między innymi śmigłowiec Mi-8 i Mi-17 z 1 dywizjonu lotniczego z Leźnicy Wielkiej oraz dwa śmigłowce W-3W Sokół z 7 dywizjonu lotniczego z Nowego Glinnika. Dodatkowym uzbrojeniem żołnierzy z Tomaszowa Mazowieckiego są wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike, karabiny wyborowe TOR kalibru 12,7, zestawy przeciwlotnicze ZUR-23-2 oraz moździerze kalibru 60 milimetrów.
Film: Dowództwo Generalne RSZ
Zajęcia w Wędrzynie podzielone zostały na dwie części – ogniową oraz taktyczną. Obie będą się odbywać także w nocy. Kawalerzyści będą strzelać z karabinków Beryl, karabinów maszynowych UKM, karabinów wyborowych Sako i Tor oraz ręcznych granatników przeciwpancernych RPG-7. Swoją celność sprawdzą między innymi w terenie górzystym (w wąwozie), w lesie oraz podczas strzelania całymi pododdziałami na pasie taktycznym. Ogień otworzą także wyrzutnie pocisków Spike oraz zestawy przeciwlotnicze.
– Zależy nam, by żołnierze podnieśli swoje umiejętności w celnym prowadzeniu ognia ze wszystkich rodzajów uzbrojenia, w różnych sytuacjach taktycznych oraz różnych warunkach terenowych. Poligon w Wędrzynie stwarza takie możliwości – wyjaśnia ppłk Piotr Gołos, dowódca batalionu.
Z powietrza na pole walki
Zajęcia taktyczne odbędą się m.in. na pasach taktycznych, w terenie zalesionym i pagórkowatym. Jednak najwięcej czasu żołnierze spędzą na terenie poligonowego ośrodka zurbanizowanego, który przypomina osiedle mieszkalne. – Typowe działania taktyczne w terenie otwartym prowadzimy często na placu ćwiczeń w garnizonie. Tu jednak możemy ćwiczyć na terenie z zabudowaniami i ulicami, przypominającym osiedle mieszkaniowe – podkreśla kpt. Łukasz Ogrodowicz, dowódca szwadronu szturmowego.
W większości ćwiczeń, także tych w rejonie zabudowanym, będą uczestniczyć śmigłowce. Z ich pokładu żołnierze będą się desantować, opuszczać z tak zwanego przyziemienia lub z tak zwanego zawisu za pomocą liny desantowej.
W czasie walki załogi śmigłowców będą osłaniać szturmanów z powietrza, a po zakończeniu działań ewakuować żołnierzy w bezpieczny rejon. Taka akcja odbywa się najczęściej z przyziemienia, ale bardziej doświadczonych wojskowych śmigłowiec może zabrać za pomocą liny, metodą na tak zwane winogrono, nie wykonując lądowania. W tym przypadku kawalerzyści podpinają się do liny desantowej zwisającej ze śmigłowca i opuszczają teren w powietrzu.
Śmigłowce będą użyte także podczas działań w rejonie, gdzie lądowiska położone są w pobliżu zabudowań. To trudna część szkolenia, bo ostrzał w kierunku lądujących maszyn może być prowadzony z wielu miejsc jednocześnie. Aby uniknąć ognia, żołnierze będą przy użyciu liny lądować także wprost na dachy budynków.
ABC kawalerzysty
Dotarcie w rejon wykonywania zadań z wykorzystaniem śmigłowców to typowe działanie pododdziałów kawalerii powietrznej. Procedura tylko z pozoru wydaje się łatwa. Aby dobrze i bezpiecznie współpracować z załogami śmigłowców, żołnierze wojsk aeromobilnych muszą nauczyć się najpierw wielu podstawowych zasad działania. Na przykład, jak przygotować lądowisko dla śmigłowca w nieznanym terenie oraz odpowiednio je ubezpieczyć, czy jak naprowadzić maszynę, aby mogła bezpiecznie wylądować. Najmłodsi stażem kawalerzyści będą uczyć się także podchodzenia do śmigłowca i opuszczania go z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Ważnym punktem zajęć jest nauka postępowania w razie wycieku paliwa z ostrzelanej maszyny.
Dopiero po opanowaniu tych procedur najmłodsi stażem mogą rozpocząć zadania desantowo-szturmowe. Nauka podstaw czeka zwłaszcza żołnierzy NSR. – Dowódcy będą musieli poświęcić im sporo czasu, aby mogli szybko dorównać swoim kolegom żołnierzom zawodowym. Mam jednak nadzieję, że szkolenie z ubiegłego roku zaprocentuje i szybko będą gotowi do wykonywania zadań – mówi ppłk Gołos.
Zajęcia na poligonie w Wędrzynie żołnierze 7 Batalionu Kawalerii Powietrznej zakończą 19 lutego.
autor zdjęć: kpt. Tomasz Pierzak
komentarze