Na sygnał dowódcy ogień jako pierwsze otworzyły bojowe wozy piechoty. W stronę morza wystrzelono przeciwpancerne pociski 9M14M Malutka, potem włączyły się armaty Grom. Prawie tysiąc żołnierzy z 7 Brygady Obrony Wybrzeża ćwiczy na poligonie w Ustce obronę oraz przygotowuje się do pływania BWP po Bałtyku. Najtrudniejsze zadanie, czyli desant bojowych wozów w morze, czeka ich we wrześniu.
Pierwsze pododdziały 7 Brygady Obrony Wybrzeża zameldowały się na poligonie na początku czerwca. Żołnierze z 3 Batalionu Zmechanizowanego, 1 Batalionu Zmechanizowanego, Batalionu Dowodzenia i Batalionu Logistycznego ćwiczą w Ustce już prawie miesiąc. – W systemie rotacyjnym szkolą się żołnierze z 1 i 3 Batalionu. Reszta w polu jest bez przerwy – mówi kpt. Karolina Krzewina-Hyc, rzecznik prasowy 7 Brygady Obrony Wybrzeża.
„Niebieskie berety” mają do dyspozycji około 200 jednostek sprzętu wojskowego. Są to m.in. bojowe wozy piechoty, moździerze i przeciwpancerne pociski kierowane Spike. – Wspierają nas saperzy z 12 Dywizji Zmechanizowanej i 5 Pułku Inżynieryjnego. Siły lądowe wzmacniała marynarka wojenna. W szkoleniu uczestniczył także okręt transportowo-minowy ORP „Toruń” z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża – dodaje kpt. Krzewina-Hyc.
Żołnierze ćwiczą obronę wybrzeża morskiego. Ogień prowadzą do ustawionych w morzu tarcz imitujących przeciwnika. Strzelają m.in. z karabinów i granatników przeciwpancernych. – Prowadzenie ognia przez kompanię w ramach obrony przeciwdesantowej wybrzeża poprzedziły działania taktyczne. Żołnierze najpierw musieli maszerować do wyznaczonego punktu, uzupełnić amunicję i odtworzyć zdolność bojową – opowiada kpt. Krzewina-Hyc. Potem na sygnał dowódcy jako pierwsze otworzyły ogień bojowe wozy piechoty. W stronę morza wystrzelono przeciwpancerne pociski 9M14M Malutka, a następnie do walki włączyły się armaty 2A28 Grom, karabiny maszynowe i granatniki przeciwpancerne.
– Ocena wyszkolenia kompanii to ćwiczenie wieloetapowe. Podczas ogniowego testu strzelamy ze wszystkich rodzajów uzbrojenia – opisuje kpt. Michał Pietrzak, dowódca 5 Kompanii Zmechanizowanej. – Najtrudniejsza jest koordynacja działań wszystkich pododdziałów. W linii ognia ustawia się 12 wozów, jesteśmy więc rozstawieni na długości około kilometra. Nie widzę moich podwładnych. Muszę ufać w ich umiejętności i rozwagę.
Najtrudniejszym elementem poligonowego sprawdzianu żołnierzy 7 BOW miał być desant morski. Ćwiczono zatem wykonywanie manewrów BWP-ami na plaży, by bez problemu wjechać na rampę okrętu i zjechać z niej. Żołnierze uszczelnili wozy i przeprowadzili testy szczelności w wodzie. – Ostatecznie jednak desant się nie odbył. Niestety z powodu sztormu trzeba było zmienić plany. Szkoda, bo pododdziały rzadko mają okazję przećwiczyć ten manewr – mówi chor. Artur Draszanowski z dowództwa 7 Brygady. – Desant w morze BWP przećwiczą jeszcze we wrześniu.
Kapitan Michał Pietrzak podkreśla, że pływanie BWP-ami w morzu jest wyjątkowo trudnym zadaniem. – Kierowcy wozów nie tylko muszą bardzo uważnie zjeżdżać z rampy okrętu do wody, lecz później płynąc w morzu, muszą uważać na prądy. Poradzą sobie z tym tylko dobrze wyszkoleni żołnierze – mówi dowódca 5 Kompanii.
Poza sprawdzianami ogniowymi i taktycznymi żołnierze przeszli także szkolenie SERE „B” (Survival – przetrwanie, Evasion – unikanie, Resistance – opór, Escape – ucieczka). Wzięła w nim udział drużyna strzelców wyborowych z 1 Batalionu Zmechanizowanego. Strzelcy szkolili się z technik przetrwania, maszerowali na azymut w terenie bagnistym. – Zadania musieliśmy wykonywać na czas. Sporym utrudnieniem było to, że poruszaliśmy się po mocno zarośniętym terenie, gdzie wysokie trawy utrudniały orientację i nawigowanie – przyznają żołnierze.
7 Brygada Obrony Wybrzeża ma jednostki rozlokowane w trzech garnizonach: Słupsku, Lęborku i Trzebiatowie. Jako jedyna jednostka w Polsce jest przygotowana do obrony wybrzeża morskiego. Żołnierze 7 BOW służyli w Bośni i Hercegowinie, Iraku i Afganistanie.
autor zdjęć: Fot. st. chor. Marcin Lasoń
komentarze