Ćwiczenie taktyczno-specjalne pod kryptonimem „Piorun-14”, które w dniach 17–21 marca z 3 Dywizjonem Artylerii Rakietowej przeprowadził dowódca 23 Pułku Artylerii, było najważniejszym sprawdzianem trwającego przez trzy tygodnie szkolenia poligonowego.
Po inauguracji ćwiczenia dowódca pułku pułkownik Andrzej Lorenc wręczył ćwiczącemu dowódcy rozkaz bojowy, po czym pododdział rozpoczął praktyczną realizację zadań. – Szkolenie, które się dziś zaczyna, stanowi sprawdzian gotowości do działania 3 Dywizjonu Artylerii Rakietowej, który po zakończeniu dwuletniego okresu zgrywania przez kilka kolejnych dni będzie realizował szereg zadań taktycznych i ogniowych ze strzelaniem amunicją bojową włącznie. Jestem przekonany, że umiejętności i doświadczenie funkcyjnych, nabyte także w czasie misji, przełożą się na potwierdzenie dobrego przygotowania dywizjonu do wykonywania zadań zgodnie w wojennym przeznaczeniem – stwierdził dowódca pułku, będący zarazem kierownikiem ćwiczenia.
Oprócz pierwszoplanowego ćwiczącego dywizjonu (3 dar), w szkoleniu wzięły udział dywizjon dowodzenia, 1 Dywizjon Artylerii Samobieżnej oraz batalion logistyczny. Pododdziały wykonywały zadania nakazane przez kierownictwo ćwiczenia, koordynujące jego przebieg ze stanowiska dowodzenia pułku (SD). W początkowym etapie sztab 3 dar przeprowadził planowanie i organizowanie działań, po czym jego pododdziały przemieściły się do rejonu wyjściowego. Sprawdzono przy tym działanie grupy rekonesansowo-przygotowawczej (GRP) w zakresie rozpoznania dróg marszu i dowiązania stanowisk ogniowych.
Na początku ćwiczenia „ogniowcy” 3 dar zajmowali kolejne rejony stanowisk ogniowych, wykonując zadania poprzez porównanie nastaw. Bateria dowodzenia wykonywała w tym czasie zadania z zakresu przygotowania do pracy stanowiska dowodzenia oraz jego ochrony i obrony. Kompania logistyczna natomiast organizowała żywienie ćwiczących żołnierzy w warunkach polowych oraz uzupełniała zapasy bojowe i MPS.
Na podkreślenie zasługuje fakt udziału w ćwiczeniu blisko 100 żołnierzy rezerwy i Narodowych Sił Rezerwowych, którzy w ramach wojskowych ćwiczeń rotacyjnych wykonywali zadania w składzie macierzystych pododdziałów. Dla nich poligonowe szkolenie stanowiło okazję do podniesienia umiejętności na zajmowanych stanowiskach służbowych.
Dynamika ćwiczenia wzrastała z dnia na dzień. Realizowanie zadań utrudniały ataki grup dywersyjnych, które we wszystkich etapach ćwiczenia wykonywały pozorowane zdarzenia, takie jak zawały leśne, uszkodzenia pojazdów, ostrzały stanowisk dowodzenia i skażenia rejonów prowadzenia działań. W toku dalszych działań przeciwnik wykonał uderzenie nietrwałym środkiem chemicznym na dywizjon znajdujący się w rejonie stanowisk ogniowych, co w konsekwencji wymusiło realizację zadań przez dywizjon w indywidualnych środkach ochrony przed skażeniami. Po wykonaniu dwóch zadań ogniowych dywizjon wykonał natychmiastową likwidację skażeń.
W ćwiczeniu, oprócz etatowych pododdziałów pułku, udział wzięły wydzielone siły i środki z jednostek 11 DKPanc, w tym KTO Rosomak z 17 WBZ, a także śmigłowiec W3 Sokół z 25 BKPow. Wykorzystanie śmigłowca w szkoleniu MEDEVAC umożliwiło sprawdzenie żołnierzy z praktycznej realizacji procedur z zakresu wzywania ewakuacji medycznej, załadunku i transportu rannych z pola walki. W ramach wzajemnych uzgodnień z pododdziałami 1 Batalionu Czołgów 10 BKPanc, po realizacji zadań artyleryjskiego przygotowania ataku z rubieży zajmowanej dotąd przez strzelające wyrzutnie rakietowe do ataku wyszła kompania czołgów „czarnej dywizji”, co urealniło współdziałanie artylerii z pododdziałami ogólnowojskowymi.
Kulminacyjnym etapem ćwiczenia była realizacja zadań ogniowych w dzień i w nocy z użyciem amunicji bojowej. Od godzin porannych 20 marca, po zajęciu stanowisk ogniowych, kilkanaście wyrzutni artyleryjskich WR-40 Langusta raziło ogniem obiekty w ugrupowaniu wojsk przeciwnika. „Cel VK3080, stanowisko dowodzenia, wycelować 33UWT, wysokość 145, z ustopniowaniem 500x400, zużycie 1/2 salwy z dużym pierścieniem, gotowość meldować!" – padło z ust dowódcy ćwiczącego dywizjonu podpułkownika Remigiusza Zielińskiego. Po zniszczeniu celów wyrzutnie zajmowały kolejne stanowiska ogniowe, wykonując dalsze zadania ogniowe poprzez porównanie nastaw do późnych godzin nocnych.
W czasie realizacji zadań ogniowych artylerzystów odwiedził dowódca 11 LDKPanc generał brygady Jarosław Mika, a całość ćwiczenia była nadzorowana przez Zarząd WRiA Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Podczas ćwiczenia wykorzystywano nowoczesne systemy rozpoznania, takie jak bezzałogowy statek powietrzny BSP FlyEye oraz radiolokacyjny zestaw rozpoznania artyleryjskiego Liwiec, a transmisję danych umożliwił cyfrowy węzeł łączności Jaśmin. Nowoczesne rozwiązania teleinformatyczne na stałe zagościły już u artylerzystów, a ich wykorzystanie ma istotny wpływ na wspomaganie procesu podejmowania decyzji, ograniczenie czasu reakcji ogniowej oraz skuteczność ognia.
Duży wysiłek ćwiczących, ich zaangażowanie, dobre przygotowanie oraz znajomość rzemiosła żołnierskiego pozwoliły na osiągnięcie celu ćwiczenia, a dowódca pułku ocenił, iż 3 dar jest zdolny do wykonania zadań zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Wnioski z przeprowadzonego ćwiczenia taktyczno-specjalnego „Piorun-14” posłużą jako podstawa do określenia kierunku dalszego szkolenia w 2014 roku.
Tekst: kpt. Remigiusz Kwieciński
autor zdjęć: plut. Jacek Kielmas
komentarze