W tym miesiącu przypada 65. rocznica utworzenia NATO oraz 15. rocznica naszego przyjęcia do Sojuszu. Sytuacja na Ukrainie, a zwłaszcza na Krymie, nie stwarza jednak okazji do świętowania – napisał minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak na swoim blogu na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Te dni to czas sprawdzenia gotowości do działania dla całego NATO. Uwzględniając powagę sytuacji – w oparciu o zapis artykułu IV Traktatu Waszyngtońskiego – doprowadziliśmy do zwołania posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej. W ten sposób w praktyce potwierdziliśmy gotowość członków NATO do wypełniania zobowiązań traktatowych.
Drugim podjętym przez nas działaniem była prośba do USA o przyspieszenie i rozszerzenie najbliższych wspólnych ćwiczeń Sił Powietrznych. Reakcja naszych sojuszników była szybka i konkretna. W przyszłym tygodniu przyleci do Polski 12 amerykańskich F-16 oraz 300 osób personelu. To dowód, że w trudnych chwilach możemy liczyć na naszych partnerów.
Naszych dwóch oficerów bierze udział w misji OBWE, która na wniosek Ukrainy miała zbadać sytuację na Krymie. Niestety, tzw. władze Krymu uniemożliwiają wjazd tej misji.
Natychmiast po krwawych wydarzeniach w Kijowie wykorzystaliśmy nasze samoloty transportowe CASA do przewiezienia rannych do Polski. Obecnie w szpitalach MSW i MON znajduje się kilkudziesięciu rannych Ukraińców.
Wojsko włączyło się także w działania MSW związane z przygotowaniem się na ewentualność przyjęcia większej liczby uchodźców z Ukrainy. Na te potrzeby został przygotowany ośrodek na poligonie w Nowej Dębie.
W piątek po południu rozmawiałem telefonicznie z nowym ministrem obrony Ukrainy Ihorem Teniuchem. Dziękował mi za wsparcie Ukrainy na arenie międzynarodowej. Mimo że nie mieliśmy okazji wcześniej poznać się osobiście, nasza rozmowa była jak rozmowa dobrych przyjaciół, którzy wiedzą, że bliski kontakt i współpraca w tak skomplikowanej sytuacji wzmacniają polsko-ukraińskie relacje wojskowe na długie lata.
Źródło: Tekst pochodzi ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, z bloga ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka.
komentarze