Scenariusz ćwiczeń zakłada, że metody polityczne okazały się niewystarczające i NATO postanowiło użyć sił szybkiego reagowania. Naszym zadaniem będzie doprowadzenie do wycofania się agresora z terytorium naszego sojusznika – mówi generał broni Eric Margail, dowódca Korpusu Szybkiego Reagowania – Francja w Lille, który bierze udział w manewrach „Steadfast Jazz 2013”.
Panie generale, jaki jest główny cel ćwiczenia „Steadfast Jazz 2013”?
Gen. Eric Margail: To kluczowy etap przygotowań Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force) w 2014 roku. W trakcie ćwiczenia zatwierdzimy skuteczność funkcjonowania naszego systemu dowodzenia do szczebla sztabów brygady włącznie. Dla mnie, jako dowódcy Kwatery Głównej Korpusu Szybkiego Reagowania – Francja w Lille, liczy się przede wszystkim komponent lądowy sił NRF, którym będę dowodził w 2014 roku i który będzie najważniejszy. Komponenty morskie i powietrzne NRF również biorą udział w ćwiczeniu „Steadfast Jazz”.
Kto, poza dowództwem korpusu z Lille, bierze udział w ćwiczeniu „Steadfast Jazz”? Pana poprzednik, generał Gilles Fugier, wspominał o dowództwach sztabów dwóch francuskich brygad.
Ćwiczenie „Steadfast Jazz” w fazie planowania rozpoczęło się już przed kilkoma miesiącami. Jego scenariusz, całkiem realistyczny i dobrany do celów szkoleniowych, opisuje stopniowe narastanie kryzysu, który obecnie gwałtownie eskalował. Wobec zaistniałej sytuacji NATO postanowiło zaangażować siły NRF wraz z ich brygadą IRF (Immediate Response Force), ale także z elementami RFP (Response Force Pool), zdolnościami na szczeblu mniejszej gotowości będącymi w stanie wzmocnić oddziały NRF. I tak, w ramach ćwiczenia „Steadfast Jazz”, CRR-FR dowodzić będzie trzema brygadami. Brygadą IRF mającą w swym składzie żołnierzy 11 Brygady Spadochronowej, brygadą RFP mającą w swym składzie żołnierzy 1 Brygadowego Zespołu Bojowego z 1 Dywizji Kawalerii (USA) oraz brygadą estońską. Francję reprezentuje 11 Brygada Spadochronowa. Po zakończeniu ćwiczenia uzyska ona certyfikację. Inaczej mówiąc, potwierdzone zostaną jej zdolności do działań w ramach NRF. Przez cały rok 2014 dyżur komponentu lądowego NRF zapewni Francja. Jeśli chodzi o część IRF, to przewidujemy rotację naszych jednostek. 11 Brygada będzie w składzie NRF w pierwszych miesiącach 2014. Pragnę podkreślić, że brygada NRF będzie wielonarodowa: na przykład Polska zadeklarowała do niej swój wkład w sile batalionu.
Jakie inne jednostki francuskie uczestniczą w „Steadfast Jazz”?
2 Pułk Dragonów z Fontevraud-l'Abbaye, który jest jednostką obrony przed bronią masowego rażenia. Ogółem w ćwiczeniu „Streadfast Jazz” uczestniczy 1200 francuskich wojskowych.
Czy mógłby Pan przybliżyć nam szczegóły scenariusza, na których opiera się tegoroczne ćwiczenie?
Scenariusz zakłada fikcyjny kryzys, który rozpoczął się jeszcze przed latem tego roku w rejonie wschodniego Bałtyku, obejmującym terytorium Estonii i południowej Finlandii. Jedno z fikcyjnych państw zaczęło wysuwać groźby pod adresem sąsiada. Podłożem jest spór o dostęp do surowców energetycznych. W tego typu scenariuszu granice i państwa są fikcyjne, natomiast topografia i złożoność sytuacji są realne, co pozwala na szkolenie wysokiej jakości.
Niektórzy eksperci wojskowi uważają, że w trosce o poprawność polityczną wojskowi muszą ćwiczyć na fikcyjnych mapach, które bywają zlepkiem regionów różnych krajów. Czy taki wybór nie hamuje czasem dobrego przygotowania wojsk i sztabów do działań na konkretnym rzeczywistym teatrze?
Nie podzielam tej opinii. Najważniejsze, że ćwiczenia odbywają się na rzeczywistym terenie, reprezentatywnym dla obszaru operacji. Granice mogą być sztuczne. Ważne, aby zachować realizm topografii i demografii danego terytorium. NATO posługuje się dwoma podstawowymi scenariuszami ćwiczeń. Pierwszy to Skolkan i właśnie ten scenariusz wybrano dla ćwiczenia „Steadfast Jazz”. Drugi nazywa się jest Cérasia i dotyczy działań w Afryce. Brałem udział w manewrach według tego drugiego scenariusza na długo zanim Francja podjęła zbrojną interwencję w Mali i uważam, że doskonale odzwierciedlał on rzeczywistość polityczną, geograficzną i demograficzną kontynentu afrykańskiego.
Jaki poziom eskalacji kryzysu przewidziano w scenariuszu ćwiczenia? Czy dojdzie do zbrojnej konfrontacji?
Metody polityczne i negocjacje dyplomatyczne okazały się niewystarczające dla rozwiązania kryzysu. Mimo kroków dyplomatycznych podjętych przez wspólnotę międzynarodową państwo będące agresorem urzeczywistniło swe groźby i przerzuciło wojska na dwie wyspy należące do sąsiedniego kraju. NATO postanowiło wówczas użyć sił szybkiego reagowania, by zniechęcić agresora. I zmusić go do zaniechania dalszych wrogich działań. Naszym zadaniem jest nie dopuścić, by przeciwnik wzmocnił swe wojska na terytorium napadniętego kraju, będącego naszym sojusznikiem. W ostatnich dniach otrzymałem dyrektywy od wyższego szczebla (Joint Force Command w Brunssum) i moim zadaniem będzie doprowadzenie do wycofania się wrogich oddziałów lub wymuszenie tego siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Chodzi o to, by nie dopuścić do dalszego pogłębiania i rozlania się konfliktu, np. włączenia się do niego kraju trzeciego. Pragnę podkreślić, że nie znam przyszłych wydarzeń przewidzianych w ramach ćwiczenia.
Rosjanie uznali ten scenariusz ćwiczenia za zimnowojenny.
Czytałem o tym w prasie.
W przyszłym roku aktywność pańskiego Korpusu Szybkiego Reagowania – Francja skupiona będzie na NRF, a czy wiadomo, jakie będą kolejne jego zadania?
W 2014 roku najważniejsza będzie gotowość do objęcia dowodzenia lądowym komponentem natowskich Sił Odpowiedzi w realnej operacji, jeśli zajdzie taka konieczność. Następne lata to znowu przygotowania do ponownego objęcia dowodzenia Joint Task Force Headquarters (JTF HQ) w 2017 roku. To również będzie roczna misja. Należy natomiast zauważyć, że kompetencje sztabu korpusu w Lille będą szersze niż obecnie. Ma być zdolny do prowadzenia działań połączonych w złożonym środowisku, które wymaga koordynacji z różnymi graczami obecnymi na teatrze działań, nie ograniczających się do sfery militarnej, takich jak rząd państwa-gospodarza, organizacje międzynarodowe i pozarządowe. Dzięki doświadczeniom z ostatnich misji, w tym afgańskiej, NATO uznało, że konieczna jest lepsza koordynacja w sferze bezpieczeństwa naszych działań, obejmującej kwestie polityczne, kulturowe i gospodarcze. Aby podołać temu wyzwaniu, potrzebne będzie wzmocnienie kadrowe kwatery głównej korpusu, włączając do niej oficerów z różnych rodzajów sił zbrojnych (Wojsk Lotniczych, Marynarki i Sił Specjalnych), a także ekspertów cywilnych. Wszyscy będą musieli nauczyć się wspólnie działać. W dzisiejszych czasach nie wystarczy bowiem wojskowo opanować jakiś teren, potrzebne jest też sprawne administrowanie. Jako francuskie siły zbrojne mamy historyczną świadomość tego od bardzo dawna.
Dobrym przykładem, że same działania militarne nie wystarczą, jest Mali.
Jednak operacja militarna, nawet brutalna, bywa konieczna do stworzenia warunków, by mógł rozpocząć się proces polityczny rozwiązywania kryzysu.
Od sierpnia dowodzi Pan Korpusem Szybkiego Reagowania – Francja w Lille, w którym służą wojskowi z wielu państw. Czy łatwo być dowódcą swoistej „wieży Babel”?
Nie mam takiego wrażenia, jak Pan, wręcz przeciwnie. Wieża Babel to projekt, który się nie powiódł, bo ludzie nie potrafili się ze sobą porozumieć. W moim korpusie nie ma takiego problemu, ponieważ dysponujemy solidnymi procedurami i znajdujemy wspólny język. Wielonarodowy charakter korpusu postrzegam jako jego duży atut. Personel pochodzący z 12 różnych krajów wnosi wyjątkowe, często niepowtarzalne umiejętności i prawdziwe bogactwo kulturowe. Dzięki tej różnorodności, w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania, mamy do dyspozycji cały wachlarz koncepcji i cenne punkty widzenia.
Przed objęciem wysokich stanowisk dowódczych i sztabowych przez lata był Pan blisko związany z Legią Cudzoziemską. Znając miejsce pańskiego urodzenia, Sidi Bel Abbes w Algierii, nie sposób nie zapytać, czy służba w tej formacji jest tradycją rodzinną?
Jako oficer służyłem w 2 Pułku Piechoty Cudzoziemskiej w Nimes. Zajmowałem w nim różne stanowiska, aż wreszcie objąłem jego dowodzenie. Choć urodziłem się w historycznej siedzibie Legii Cudzoziemskiej, a mój ojciec był oficerem i stacjonował w Sidi Bel Abbes, to służba w tej formacji nie jest tradycją rodzinną, ponieważ ojciec służył w lotnictwie wojsk lądowych, ALAT.
Dowodził Pan w latach 2008–2010 też 6 Lekką Brygadą Pancerną, której liczne jednostki dziedziczą tradycje francuskiej Armii Afrykańskiej.
To prawda. Są w niej trzy pułki Legii Cudzoziemskiej i dwa Piechoty Morskiej, Troupe de Marine. Moje dowodzenie brygadą przypadło na czas restrukturyzacji wojsk lądowych, w trakcie której należący do niej 1 Pułk Spahisów zmienił podporządkowanie. Od 2009 roku jest w składzie 1 Brygady Zmechanizowanej.
Generał broni Eric Margail jest absolwentem Akademii Wojskowej w Saint Cyr, którą ukończył jako oficer piechoty. Część swej kariery zawodowej spędził w jednostkach Legii Cudzoziemskiej, służył m.in. w jej kwaterze głównej w Aubagne. Generał Margail ukończył też specjalistyczne kursy, w tym dla cywilów i wojskowych, którzy będą w przyszłości sprawować najwyższe stanowiska w Instytucie Wyższych Studiów Obronnych (IHEDN). Kwaterą Główną Korpusu Szybkiego Reagowania – Francja dowodzi od 1 sierpnia 2013 roku. |
autor zdjęć: Arch. Erica Margaila
komentarze