Rywalizacja między dwoma europejskimi producentami śmigłowców utrudnia wymianę szkolnych maszyn w armii amerykańskiej.
Siły lądowe Stanów Zjednoczonych (US Army) złożyły apelację do Sądu Odszkodowań Federalnych (US Court of Federal Claims), zajmującego się roszczeniami finansowymi wobec rządu USA, w sprawie wyroku sądu niższej instancji z 15 sierpnia 2016 roku, który nakazał wstrzymać zakup 16 lekkich śmigłowców wielozadaniowych UH-72A Lakota. Wyrok był reakcją na pozew złożony do wymiaru sprawiedliwości przez włoskiego producenta śmigłowców AgustaWestland (obecnie Leonardo Helicopters Division). Włosi nie zgadzają się na kontynuację zakupów bez przetargu maszyn produkowanych przez konkurenta, czyli Airbus Helicopters.
Spektrum zadań
Dwusilnikowy śmigłowiec UH-72A Lakota, który zaprojektowano według wymagań amerykańskich wojsk lądowych, jest wersją maszyny H145 (w momencie wyboru mającej oznaczenie EC 145). Przed ponad dziesięciu laty Airbus Helicopters, działający wówczas w USA pod nazwą EADS North America, wygrał przetarg na lekki śmigłowiec wielozadaniowy dla wojsk lądowych i Gwardii Narodowej Armii (Army National Guard). Miał zastąpić UH-1H/V Iroquois i OH-58A/C Kiowa. W lądówce uznano, że do zadań logistycznych i związanych ze wsparciem misji na terenie kraju wystarczy mniejsza, a zarazem o wiele tańsza konstrukcja niż UH-60 Black Hawk. Gwardia Narodowa potrzebowała z kolei nowego sprzętu w misjach związanych z bezpieczeństwem wewnętrznym – do użycia w razie katastrof oraz do ewakuacji medycznej.
30 czerwca 2006 roku US Army ogłosiła, że przetarg wygrał EADS North America. Wojskowi zamierzali zakupić 322 lekkie śmigłowce, ale szybko zwiększono tę liczbę do 345. Koszty transakcji szacowano wtedy na 2 mld dolarów. Wstępny kontrakt dotyczył ośmiu maszyn za 43,1 mln dolarów. Pierwszą przekazano US Army w grudniu 2006 roku, a pozostałe siedem do lipca 2007.
Do producenta zaczęły trafiać kolejne zamówienia i w grudniu 2009 roku miał już dostarczyć 178 maszyn, a 19 maja 2014 roku US Army postanowiła zwiększyć docelowy zakup UH-72A do 427 egzemplarzy. Do 21 marca 2016 roku otrzymała 352 z dotychczas zamówionych 412 lakot. Wartość zamówień wyniosła już około 3,2 mld dolarów.
Tymczasem amerykańska marynarka wojenna zainteresowała się śmigłowcami europejskimi. W październiku 2008 roku US Navy kupiła pięć maszyn do szkolenia dla Naval Test Pilot School w Patuxent River w stanie Maryland. Kilka lat później również US Army postanowiła wykorzystać lakoty do takich zadań. Tyle że w 2013 roku po wielkich cięciach w wydatkach na obronę lądówka musiała przeprowadzić przegląd swoich zasobów lotniczych. W 2013 roku powstała inicjatywa restrukturyzacji lotnictwa (aviation restructure
initiative – ARI), zgodnie z którą zdecydowano o wycofaniu z amerykańskiej armii śmigłowców wszystkich wersji, dla których platformą był Bell 206 JetRanger, czyli OH-58A/C Kiowa, OH-58D Kiowa Warrior i TH-67 Creek.
Kwestia następców OH-58A/C i UH-1 była już przesądzona. Rozpoznawcze OH-58D postanowiono zastąpić szturmowymi AH-64 Apache, które mają współdziałać z dronami. Producenci liczyli na to, że na maszyny mające zastąpić używane od 1993 roku szkolne TH-67, będące wersją śmigłowca Bell 206B JetRanger III, zostanie rozpisany przetarg. Szybko jednak się rozczarowali, bo początkowo US Army chciała przystosować do celów szkoleniowych sto własnych maszyn i kolejnych sto odebranych Gwardii Narodowej. Gwardziści nie zgodzili się jednak na taki pomysł, ponieważ w wyniku tej restrukturyzacji musieli oddać część śmigłowców AH-64.
Rywale protestują
W lipcu 2014 roku pojawiły się informacje o planach zakupu setki nowych maszyn za 800 mln dolarów, ale dwa miesiące później US Army poinformowała, że zamierza nabyć do 155 sztuk UH-72A (wielkość floty szkolnej była jeszcze weryfikowana). Przeciwko bezprzetargowej procedurze zakupu następcy TH-67 od Airbusa zaprotestowały inne firmy lotnicze – amerykański Bell Helicopter i włoska AgustaWestland. Obie uczestniczyły wcześniej w przetargu, który wygrał UH-72A – Włosi zgłosili wówczas AW 139, a Bell dwa typy – 210 i 412. Czwartym konkurentem w tej rywalizacji był McDonnell Douglas Helicopters, proponujący MD Explorer.
Po prawie dziesięciu latach od rozstrzygnięcia tego przetargu dwie firmy zapewniały, że mają w swej ofercie śmigłowce spełniające wymagania US Army, a jednocześnie tańsze od UH-72A. Według US Army, bardziej opłacalne jest wykorzystanie śmigłowców jednego typu do różnorodnych zadań.
19 września 2014 roku AgustaWestland wystąpiła do sądu federalnego o zablokowanie transakcji z Airbusem. Sędzia nie wydał wtedy wyroku, tylko zażądał od włoskiej firmy uzupełnienia dokumentacji. Równolegle do sądu trafił rządowy dokument informujący, że w kontrakcie z 2006 roku był uwzględniony wariant umożliwiający armii zakup od 352 do 500 lakot w ciągu dziesięciu lat.
Tymczasem US Army kontynuowała zamówienia szkolnych maszyn. Pierwszą nową lakotę armia dostała w marcu 2015 roku, ale kiedy ogłosiła, że chce zamówić 16 kolejnych, Włosi złożyli do sądu skargę uzupełnioną o nowe zarzuty. Twierdzili, że umowy z 2006 roku nie można odnieść do zakupu kolejnych UH-72A, US Army nie przygotowała odpowiedniego planu kupna nowego śmigłowca szkolnego, a tryb, w jakim dokonano zakupu, ograniczył wolną konkurencję. Po kilku miesiącach w sądzie pierwszej instancji zapadł wyrok korzystny dla włoskiej firmy.
Prawne kruczki
US Army znalazła się wtedy w kłopotliwej sytuacji. Sędzia wskazał bowiem wojskowym kilka rozwiązań, m.in. zalecił zaprzestanie zakupu nowych maszyn, ogłoszenie przetargu na szkolne śmigłowce lub poprawienie dokumentu uzasadniającego zawarcie umowy przez podmiot federalny, niezbędnego podczas zawieraniu transakcji niebędącej efektem otwartego przetargu.
Prawnicy armii przygotowali apelację, w której zarzucili sędziemu, że przekroczył swoje kompetencje. Jedną z podniesionych przez nich kwestii jest zawężenie definicji sformułowania „kolejny kontrakt”, co stoi w sprzeczności z wieloletnimi ramami regulacyjnymi federalnego prawa o zamówieniach (Federal Acquisition Regulation). Taka interpretacja utrudniłaby, według nich, wykonanie długoterminowych zamówień wielu rządowym agencjom. Sąd nie powinien też oceniać sposobu użycia śmigłowców przez US Army, bo taki precedens – według prawników – otworzyłby drogę do oceny każdej decyzji dotyczącej zamówień. Nie powinien też poddawać ocenie wyboru do szkolenia śmigłowca dwusilnikowego zamiast jednosilnikowego. Sprawą sporną jest również zakwestionowanie przez sąd wskazanego przez wojskowych czasu potrzebnego do wprowadzenia do służby zupełnie nowej maszyny, innego dostawcy. Ponadto wojskowi prawnicy zarzucili sądowi, że nadmierną aktywnością (żądania dodatkowych materiałów i ich analizowanie) wszedł w rolę prokuratora, co jest niedopuszczalne w amerykańskim prawie.
US Army liczy na korzystny wyrok Sądu Odszkodowań Federalnych, który pozwoli wznowić zakupy szkolnych lakot. W połowie 2016 roku w ośrodku szkolenia lotniczego armii – US Army Aviation Center of Excellence w Fort Rucker w Alabamie – było 91 egzemplarzy UH-72A. W materiale sądowym z sierpnia 2016 roku pojawiła się informacja, że US Army oprócz wspomnianej szesnastki lakot chciałaby zamówić jeszcze 97 tych maszyn. Najwięcej, 62 sztuki, miałyby zastąpić taką samą liczbę UH-60A. Kolejnych 18 wprowadzono by zamiast leciwych OH-58A/C, a 17 pozostałych trafiłoby do Fort Rucker.
autor zdjęć: US ARMY