W Mali jest już 2400 francuskich żołnierzy. Wraz z wojskami malijskimi przemieszczają się na północ kraju. Region ten jest kontrolowany przez dżihadystów. Ich wojska nie podejmą jednak walki. W Mali rozmieszczane są także oddziały misji Unii Afrykańskiej. Przebiega to jednak bardzo wolno. Gotowość do udziału w Unii deklarują nowe państwa.
W nocy z 24 na 25 stycznia dżihadyści wysadzili strategiczny most w Tassiga, 60 km od granicy z Nigrem. – Obawiam się, że islamiści zniszczą także most w Wabaria Gao. Są na tyle szaleni, że mogą to zrobić – powiedział jeden z miejscowych urzędników. Zniszczenie mostu ma utrudnić wojskom koalicji przeprowadzenie ofensywy od strony Nigru. W tej chwili koncentrują się tam oddziały z Czadu. W operacji ma też wziąć udział 500 żołnierzy z Nigru.
Do jednego portów w Afryce Zachodniej, prawdopodobnie Abidżanu w Wybrzeżu Kości Słoniowej, płynie „Dixmude”, okręt desantowy typu Mistral. Na jego pokładzie jest batalionowa grupa bojowa (groupement tactique inter-armées, GTIA) złożona z żołnierzy z różnych jednostek, m.in. dwie kompanie z 92 Pułku Piechoty.
Źródło: Armée de Terre
Na filmie z załadunku widać bojowe wozy piechoty VBCI, których desantowiec zabrał 20, w tym w wersji dowódczej, a także kołowe transportery opancerzone VAB, czołgi na kołach AMX-10RC, lekkie pojazdy VBL, samochody terenowo-osobowe Peugeot P4 i ciężarówki Renault GBC-180. Pojawiły się informację, że okręt przewozi też sześć dział samobieżnych Cesar (prawdopodobnie z 68 Pułku Artylerii Afrykańskiej).
Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian poinformował wczoraj, że w operacji „Serval” w Mali uczestniczy 3700 żołnierzy, z których 2400 działa już na teranie tego afrykańskiego państwa.
Z kolei siły afrykańskie rozmieszczone w Mali i Nigrze liczą 1750 żołnierzy. Jest wśród nich po 550 żołnierzy z Czadu i Nigru, 200 z Togo, po 150 z Nigerii i Burkina Faso, 85 z Beninu i 55 z Senegalu. Jak twierdzą eksperci, od szybkości ich docierania do Mali zależą postępy francuskiej ofensywy. Odziały z tych państw nie są odpowiednio uzbrojone, wyposażone i wyszkolone do działań na pustyni i w górach oraz na wielkim obszarze północnego Mali.
Wczoraj lotnictwo francuskie kontynuowało ataki na pozycje dżihadystów na północy tego kraju. Myśliwce zaatakowały bojowników w miejscowości Ansongo i jej okolicach. Jeden ze świadków podał, że zniszczono między innymi dwie bazy rebeliantów w wiosce Seyna Sonraï, położonej 5 km od Ansongo. Francuzi trafili także w skład broni i paliwa.
Mostem powietrznym między Francją i Bamako przerzucane jest cały czas zaopatrzenie i pojazdy. Samoloty C-17 wykonały w ciągu poprzedniej doby sześć lotów i przetransportowały 300 t ładunków.
Równocześnie z uderzeniami lotniczymi trwało rozmieszczanie wojsk francusko-malijskich na dwóch osiach przyszłego natarcia. Główną bazą operacyjną jest stolica Mali Bamako. Francuzi umocnili swe pozycje na froncie zachodnim w miejscowościach Diabaly, Marala i Segou. Żołnierze z Burkina Faso zastąpili ich w Marala. Głównym celem francuskiej ofensywy na tym kierunku jest Timbuktu.
Na froncie północnym natomiast Francuzi i Malijczycy zmierzają w kierunku Gao.
W pasie między miejscowościami Diabaly a Sevare działa grupa bojowa 21 Pułku Piechoty Morskiej. Na prawym jej skrzydle operuje grupa aeromobilna. W rejonie Segou znajduje się dowództwo Brygady „Serval”, którą dowodzi generał brygady Bernard Barrera, na co dzień dowódca 3 Brygady Zmechanizowanej z Clermont-Ferrand.
Dżihadyści nie podejmują walki z francuskimi wojskami. Ogromny wpływ na ich postawę ma obecność lotnictwa, wobec którego są bezbronni. Wszystko wskazuje na to, że islamiści postanowili nie bronić miast i wycofać się w górzyste tereny regionu Kidal przy granicy z Algierią. Liczebność ich zbrojnych grup jest szacowana na trzy tysiące bojowników.
Sytuacja w Mali była jednym z głównych tematów czwartkowego spotkania szefów dyplomacji państw członkowskich Unii Afrykańskiej w Addis Abebie, stolicy Etiopii. Ministrowie dyskutowali o potrzebie wzmocnienia misji Unii Afrykańskiej w Mali. Szef dyplomacji Beninu Nassirou Bako-Arifari powiedział, że gotowość włączenia się do niej zadeklarowały cztery nowe kraje: Burundi, Tanzania, Rwanda i Uganda.
Po spotkaniu szefów państw UA w Addis Abebie planowana jest konferencja donatorów, poświęcona finansowaniu misji w Mali.
Narodowy Ruch na rzecz Wyzwolenia Azawadu (Mouvement national pour la libération de l'Azawad, MNLA) ostrożnie zareagował na oświadczenie nowopowstałego Islamskiego Ruchu Azawadu (Mouvement islamique de l'Azawad – MIA) o wyrzeczeniu się terroryzmu i ekstremizmu. Ugrupowanie to utworzyła większość z założycieli Ansar Dine, z wyjątkiem jego lidera Iyada ag Ghaliego. MIA zapewnił, że w jego szeregach są tylko mieszkańcy Mali. Zaś MNLA postawił już pytanie nowej grupie, czy wyrzeka się ona dążenia do wprowadzenia szariatu, czyli prawa islamskiego.
Źródła: RFI, AFP, lesechos.fr, lexpress.fr, defense.gouv.fr, Reuters, over-blog.com, navyrecognition.com, lepoint.fr, Goud.fr, fncv.com
Dyskusja na portalu polska-zbrojna.pl, czy Polska powinna zaangażować się w operację w Mali i jak mógłby wyglądać nasz wkład w europejską misję.
minister Tomasz Siemoniak | gen. dyw. Bogusław Pacek | prof. Roman Kuźniar |
O interwencji w Mali czytaj też:
Operacja „Serval”: Francuzi liczą koszty |
|
Bomby spadły na przedmieścia Timbuktu |
Francuscy żołnierze maszerują na północ |
|
Francja wyśle więcej żołnierzy do Mali |
autor zdjęć: Ministère de la Défense
komentarze