Afgańskiemu rządowi i siłom koalicji nie udało się, i już zapewne nie uda, doprowadzić do złamania oporu, jaki stawiają talibowie i inne ugrupowania zbrojne. Im bliżej 2014 roku, tym bardziej opozycja powinna rosnąć w siłę – podkreśla Jakub Gajda, ekspert do spraw Afganistanu.
Mimo długoletniej obecności sił amerykańskich i NATO w Afganistanie sytuacja w tym kraju pozostaje skomplikowana. Można nakreślić kilka scenariuszy wydarzeń, jakie będą miały miejsce po 2014 roku, choć żaden z nich nie wydaje się w tej chwili bardziej prawdopodobny od innych. Jest jednak kilka procesów, które warto obserwować.
Siłom rządowym i koalicyjnym nie udało się, i już zapewne się nie uda, doprowadzić do złamania oporu, jaki stawiają Islamski Emirat Afganistanu, czyli ruch talibów, i inne ugrupowania zbrojne. Im bliżej 2014 roku, tym bardziej opozycja powinna rosnąć w siłę.
Mało prawdopodobne jest, aby po 2014 roku ruch talibów okazał się na tyle mocny, by przejąć władzę w Kabulu. Rząd Islamskiej Republiki Afganistanu, któremu nie będzie już przewodził Hamid Karzaj (ten kończy urzędowanie w 2014 roku), zapewne przez jakiś czas utrzyma wpływy w większej części kraju. Pytanie, kto zostanie kolejnym prezydentem Afganistanu, wydaje się kluczowe, jeśli chcemy spróbować przewidzieć dalszy tok wydarzeń.
Tymczasem w kraju pogłębiają się różnice między poszczególnymi prowincjami, a nawet dystryktami w obrębie niektórych prowincji. Dotyczy to bezpieczeństwa, edukacji, dostępu do programów pomocowych i możliwości rozwoju gospodarczego. Afganistan zmienia się w szachownicę z białymi (względnie bezpiecznymi) i czarnymi (niebezpiecznymi) polami, co komplikuje dążenia do jedności narodowej. Zróżnicowanie wewnętrzne, mocne miejsce zbrojnej opozycji oraz animozje pomiędzy grupami etnicznymi i religijnymi w przyszłości mogą stworzyć realne zagrożenie wynikające z eskalacji wojny domowej, która trwa wszakże od lat dziewięćdziesiątych XX wieku.
Równocześnie rząd Afganistanu wiąże się sojuszem z Indiami, co z jednej strony oznacza dla tego kraju wzmocnienie w rejonie azjatyckim, z drugiej jednak prowadzi do utrwalenia antagonizmów afgańsko-pakistańskich. Warto również obserwować rozwój gospodarczy w północnym i zachodnim Afganistanie, w którym swój wkład mają Iran i Chiny ze swoimi inwestycjami w przemyśle wydobywczym. Coraz śmielsze są też deklaracje dotyczące rozpoczęcia budowy rurociągu TAPI.
Afganistan ma potencjał, by zostać w niedalekiej przyszłości nową „kopalnią Azji Środkowej” oraz by czerpać profity z tranzytu surowców w wyniku połączenia bogatej w gaz Azji Centralnej z gęsto zaludnioną Azją Południową. Wszystko jednak uwarunkowane jest nie tylko sytuacją wewnętrzną, lecz także poczynaniami uczestników nowej wielkiej gry – Stanów Zjednoczonych, Rosji, Chin i Indii, a także Iranu i Pakistanu.
Afganistan po 2014 roku będzie organizmem zbyt słabym, by samodzielnie kreować swą przyszłość. Na jego kształt największy wpływ będą miały siły obce.
Komentarz opublikowano w styczniowym numerze miesięcznika „Polska Zbrojna”.
Moment zakończenia misji w Afganistanie szybko się zbliża. Na portalu polska-zbrojna.pl komentatorzy zastanawiają się, jak będzie wyglądała sytuacja po 2014 roku i jaka może być rola Polski w kształtowaniu przyszłości tego kraju.
|
||||
Maciej Lang |
Beata Górka-Winter
|
Elżbieta Radziszewska |
O sytuacji w Afganistanie czytaj na naszym portalu.
To był rok zmian |
Wojska Specjalne wyjdą z Afganistanu ostatnie |
|
Komandosami w Afganistanie pokieruje polski dowódca |
Którą trasą wrócą żołnierze – |
Mimo długoletniej obecności sił amerykańskich i NATO w Afganistanie sytuacja w tym kraju pozostaje skomplikowana. Można nakreślić kilka scenariuszy wydarzeń, jakie będą miały miejsce po 2014 roku, choć żaden z nich nie wydaje się w tej chwili bardziej prawdopodobny od innych. Jest jednak kilka procesów, które warto obserwować.
Siłom rządowym i koalicyjnym nie udało się, i już zapewne się nie uda, doprowadzić do złamania oporu, jaki stawiają Islamski Emirat Afganistanu, czyli ruch talibów, i inne ugrupowania zbrojne. Im bliżej 2014 roku, tym bardziej opozycja powinna rosnąć w siłę.
Mało prawdopodobne jest, aby po 2014 roku ruch talibów okazał się na tyle mocny, by przejąć władzę w Kabulu. Rząd Islamskiej Republiki Afganistanu, któremu nie będzie już przewodził Hamid Karzaj (ten kończy urzędowanie w 2014 roku), zapewne przez jakiś czas utrzyma wpływy w większej części kraju. Pytanie, kto zostanie kolejnym prezydentem Afganistanu, wydaje się kluczowe, jeśli chcemy spróbować przewidzieć dalszy tok wydarzeń.
Tymczasem w kraju pogłębiają się różnice między poszczególnymi prowincjami, a nawet dystryktami w obrębie niektórych prowincji. Dotyczy to bezpieczeństwa, edukacji, dostępu do programów pomocowych i możliwości rozwoju gospodarczego. Afganistan zmienia się w szachownicę z białymi (względnie bezpiecznymi) i czarnymi (niebezpiecznymi) polami, co komplikuje dążenia do jedności narodowej. Zróżnicowanie wewnętrzne, mocne miejsce zbrojnej opozycji oraz animozje pomiędzy grupami etnicznymi i religijnymi w przyszłości mogą stworzyć realne zagrożenie wynikające z eskalacji wojny domowej, która trwa wszakże od lat dziewięćdziesiątych XX wieku.
Równocześnie rząd Afganistanu wiąże się sojuszem z Indiami, co z jednej strony oznacza dla tego kraju wzmocnienie w rejonie azjatyckim, z drugiej jednak prowadzi do utrwalenia antagonizmów afgańsko-pakistańskich. Warto również obserwować rozwój gospodarczy w północnym i zachodnim Afganistanie, w którym swój wkład mają Iran i Chiny ze swoimi inwestycjami w przemyśle wydobywczym. Coraz śmielsze są też deklaracje dotyczące rozpoczęcia budowy rurociągu TAPI.
Afganistan ma potencjał, by zostać w niedalekiej przyszłości nową „kopalnią Azji Środkowej” oraz by czerpać profity z tranzytu surowców w wyniku połączenia bogatej w gaz Azji Centralnej z gęsto zaludnioną Azją Południową. Wszystko jednak uwarunkowane jest nie tylko sytuacją wewnętrzną, lecz także poczynaniami uczestników nowej wielkiej gry – Stanów Zjednoczonych, Rosji, Chin i Indii, a także Iranu i Pakistanu.
Afganistan po 2014 roku będzie organizmem zbyt słabym, by samodzielnie kreować swą przyszłość. Na jego kształt największy wpływ będą miały siły obce.
komentarze