Do połowy grudnia Sztab Generalny i przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej opracują szczegółowe plany wycofania żołnierzy i sprzętu z Afganistanu – zapowiedział gen. Edward Gruszka, dowódca operacyjny sił zbrojnych. Na razie rozważane są cztery warianty powrotu.
To dla wojska jedna z najpoważniejszych operacji logistycznych po II wojnie światowej. Z Afganistanu trzeba przetransportować ponad tysiąc żołnierzy oraz wykorzystywany tam sprzęt. Chodzi m.in. o ponad 100 Rosomaków, wyrzutnie rakietowe czy śmigłowce.
O przygotowaniach do zakończenia misji w Afganistanie mówił podczas posiedzenia senackiej komisji obrony gen. Edward Gruszka.
Obecni na spotkaniu z senatorami przedstawiciele wojska i resortu ujawnili, że brane są pod uwagę cztery warianty przetransportowania Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Jednym z nich jest wariant południowy. Zakłada on, że trasa powrotu będzie biegła przez Pakistan.
– Minister Tomasz Siemoniak prowadzi rozmowy na ten temat z przedstawicielami rządu pakistańskiego – przyznał wiceminister obrony Czesław Mroczek. Jednak, jak powiedział gen. Gruszka, na razie tranzyt przez ten kraj stoi pod znakiem zapytania. – Pakistańczycy postawili bowiem warunek, by Amerykanie najpierw zabrali z portu w Karaczi 10 tys. wojskowych kontenerów, które tam zostawili. Dopiero wtedy rząd pakistański podejmie decyzje na temat współpracy z NATO – ujawnił dowódca operacyjny sił zbrojnych.
Wojsko rozważa również wariant północny – wówczas wykorzystano by transport kolejowy przez Uzbekistan, Kazachstan, Rosję i Ukrainę (13 pociągów i 390 wagonów). W grę wchodzi też wariant mieszany, zakładający najpierw drogę lotniczą do rosyjskiej bazy w Uljanowsku nad Wołgą, później transport koleją do portu Ust-Ługa koło Sankt Petersburga i następnie morzem do Polski.
Tymczasem Gruzja sama zaproponowała, by wojska polskie wracały do kraju przez jej terytorium. Za tą koncepcją opowiada się część polskich polityków, przekonując, że w ten sposób zacieśnilibyśmy współpracę z przyjaznym nam państwem na Zakaukaziu.
Pomysłów jest jednak więcej. – Być może miejscem transferu będzie Turcja lub któreś z państw arabskich – mówił gen. Gruszka.
Szczegółowe plany dotyczące trasy powrotnej mają być opracowane do połowy grudnia. Już teraz wiadomo jednak, że Sztab Generalny chciałby wycofać polski kontyngent w dwóch etapach. Operacja ma się rozpocząć w połowie 2013 r. – najpierw wyjedzie 125 jednostek sprzętu i 75 kontenerów. Natomiast w drugiej połowie 2014 r. – 219 jednostek sprzętu i 349 kontenerów.
Wbrew pozorom czasu jest już niewiele. – Uzyskanie wszystkich pozwoleń od państw tranzytowych może długo potrwać – mówił wiceminister Czesław Mroczek.
Gen. Gruszka zapewniał, że wojsko chce znaleźć takie szlaki transportu, by były one bezpieczne i możliwie jak najtańsze. – Prawdopodobnie będziemy wykorzystywali zarówno transport lotniczy, jak i drogi morskie i lądowe – mówił generał.
Według wcześniejszych zapowiedzi wojskowych, armia nie chce ściągać całego sprzętu z Afganistanu. Część zostanie przekazana afgańskim siłom bezpieczeństwa.
autor zdjęć: Arch. PKW Afganistan
komentarze