Pojedynek byłego trzecioligowca, Twardego Świętoszów, z drużyną Bolesławieckiego Klubu Sportowego Bobrzanie od lat aspirującą do gry na trzecim froncie, jeszcze przed inauguracją sezonu w jeleniogórskiej klasie okręgowej zapowiadał się na mecz rundy jesiennej. Górą w lokalnych derbach byli wojskowi. Na stadionie w Bolesławcu jedenastka ze Świętoszowa wygrała 1:0.
Ostatni pojedynek obu drużyn był bardzo dramatyczny. W 30 minucie Krystian Chruścicki po starciu z rywalem stracił przytomność i został odwieziony do szpitala, zaś 12 min później Sebastian Tylutki za ostre wejście w zawodnika gospodarzy został ukarany przez sędziego czerwoną kartką. Podopieczni porucznika Jakuba Wołyńskiego byli jednak górą, a gole na wagę trzech punktów strzelili: starszy szeregowy Daniel Szkarapat i szeregowy Łukasz Rudyk.
Po ponad dwóch latach Szkarapat i Rudyk znów starali się wpisać na listę strzelców, Chruścicki ponownie zagrał bardzo ofiarnie (po ostrym wejściu rywala, choć już jego zmiennik był szykowany do wejścia na boisko, ambitnie walczył na murawie do ostatniej minuty), Tylutki znakomicie dowodził formacją obronną, a czerwony kartonik – po dwóch żółtych ujrzał w 69. min zawodnik gospodarzy Wojciech Glanc. Zwycięskiego gola dla wojskowych zdobył w 41. minucie szer. Marcin Łojko.
Jakub Wołyński – dzisiaj już kapitan – obserwował pojedynek z trybun. – Wyszarpali to zwycięstwo. Jednak jak najbardziej zasłużyli na trzy punkty. Walczyli o nie do ostatniej minuty. Defensywa pod dowództwem Tylutkiego grała wyśmienicie. „Tylu” zasłużył na miano generała w linii obrony. Zresztą nie było formacji, która by zagrała słabo – komplementował jedenastkę Twardego jej były szkoleniowiec (w Świętoszowie pracował 6 lat; przejął zespół w klasie A i awansował z nim kolejno do klasy okręgowej, IV ligi i III). – Szkielet drużyny pozostał bez zmian. Cieszy mnie, że byli podopieczni są w dobrej formie. Pozytywie oceniam też postawę nowych graczy Twardego – dodaje „Wołek”, który obecnie jest grającym trenerem Leśnika Osiecznica.
Z pokonania lokalnego rywala rzecz jasna zadowolony był również prezes Twardego ppłk Mariusz Bolecki. – Mecze z BKS-em zawsze były ciężkie. Po ostatnim nieudanym starciu z Włókniarzem Mirsk spotkanie w Bolesławcu było dla nas bardzo ważne. Musieliśmy odbudować się psychicznie i pokazać, jakim naprawdę jesteśmy zespołem. Ten mecz pokazał, że jesteśmy mocni – mówi prezes. – Nie zapominajmy, że graliśmy osłabieni brakiem kilku kluczowych zawodników. Brakowało pauzującego za czerwoną kartkę Janusza Szkarapata, Kamila Makosia, który przygotowuje się do Mistrzostw Wojska Polskiego w Maratonie, Krzysztofa Jopa, szkoli się na poligonie i Adama Marcinkowskiego, przebywającego na zgrupowaniu w Zegrzu – wylicza Bolecki.
Kolejny dobry mecz zagrał w tym sezonie szer. Marcin Łojko, za którym nie mogli nadążyć obrońcy gospodarzy. Szkoda, że na początku spotkania szybki napastnik Twardego nie zachował się na polu karnym tak, jak w 41. minucie. Wcześniej zdobyty gol mógł tylko – z korzyścią dla widzów – wpłynąć na jakość gry obu drużyn. Pod koniec zaciętego pojedynku w bardzo dobrej sytuacji znalazł się grający wiceprezes świętoszowskiego klubu kpt. Leszek Zbąski. Jednak nie zdążył dobiec do świetnie wystawionej przez partnera piłki. – To był mój drugi mecz od trzech lat, w którym biegałem przez pełne 90 minut. Na pewno brakuje mi jeszcze treningów i troszkę kondycji. Mam nadzieję, że nadrobię te zaległości i następnym razem już zdążę do każdej piłki – mówi kapitan. – Dzisiaj wszyscy walczyli na boisku. Trzeba pochwalić zawodników za zaangażowanie – dodaje Zbąski.
Odkryciem spotkania w Bolesławcu był grający z konieczności na pozycji stopera szer. Łukasz Iwaniak. W nowej roli radził sobie bardzo dobrze i tym samym zapewnił sobie chyba miejsce u boku „generała” Tylutkiego na dłużej.
* * * * *
Na stadionie w Bolesławcu w pojedynku z BKS-em drużyna Twardego wystąpiła w składzie: st. szer. Marcin Kozdroń; Patryk Puławski, szer. Łukasz Iwaniak, st. szer. Sebastian Tylutki, Bogumił Kosiorowski; st. szer. Daniel Szkarapat, Dominik Kościelny, st. szer. Krystian Chruścicki, kpt. Leszek Zbąski; szer. Łukasz Rudyk, szer. Marcin Łojko.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze