Niepełnosprawni siatkarze plażowi z sierż. Dariuszem Cegiełką w drużynie, podopieczni trenera st. kpr. Piotra Janiaka, podczas rozegranych po raz pierwszy mistrzostw świata w Chongqing w Chinach nie dali szansy rywalom i sięgnęli po złoto. „Mamy to! Wygraliśmy pierwszy historyczny turniej. Jesteśmy mistrzami świata!” – pisali z dumą w mediach społecznościowych.
Narodowa reprezentacja siatkówki plażowej mężczyzn z ramienia Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych START w Warszawie od kilku lat rozdaje karty w europejskich rozgrywkach w tej dyscyplinie i zajmuje w nich czołowe miejsca. W rozegranych w chińskim Chongqing po raz pierwszy siatkarskich mistrzostwach świata osób z niepełnosprawnościami była faworytem. – Spędziliśmy w Chinach 10 dni, wliczając dwa razy po 30 godzin, gdy byliśmy w podróży. W ciągu czterech dni zawodnicy zagrali w siedmiu meczach i wszystkie wygrali – mówi st. kpr. Piotr Janiak, żołnierz 1 dywizjonu lotniczego 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, który od czterech sezonów jest trenerem reprezentacji Polski w siatkówce plażowej osób niepełnosprawnych.
W finale mistrzostw świata w tej dyscyplinie Biało-Czerwoni pokonali w dwóch setach (21:15, 21:7) drużynę Indii. Wyczynu tego dokonali: sierż. Dariusz Cegiełka, żołnierz ciężko ranny na misji w Afganistanie (pocisk rozszarpał mu lewą nogę), Artur Wąsowicz (ma nie w pełni rozwiniętą dłoń), Rafał Wójtowicz (gra z protezą nogi) oraz Filip Gaca (odbija piłki zdeformowaną dłonią). – Pierwszy mecz rozegraliśmy w trudnych warunkach atmosferycznych przy ponadtrzydziestostopniowym upale i wysokiej wilgotności powietrza. Jednak z każdym rozegranym meczem czuliśmy się coraz lepiej, a kibice mocno dopingowali nas do gry – opowiada sierż. Cegiełka.
Od lewej stoją: sierż. Dariusz Cegiełka, st. kpr. Piotr Janiak i ppor. Dawid Łuczak.
Trener siatkarzy st. kpr. Piotr Janiak uważa, że drużyna pokazała swoją siłę. – Wytrzymali psychicznie, kontrolowali każdą akcję i nie popełnili błędów – ocenia szkoleniowiec. Jak podkreśla, nagrodą za zwycięstwo był Mazurek Dąbrowskiego, który usłyszeli, znajdując się 12 tys. km od Polski. – To nasz wspólny sukces. Jako żołnierze Wojska Polskiego jesteśmy dumni z tego osiągnięcia – przyznają zgodnie st. kpr. Piotr Janiak, asystent trenera ppor. Dawid Łuczak oraz zawodnik sierż. Dariusz Cegiełka. Ppor. Łuczak dodaje, że w jego przypadku ten sukces nie byłby możliwy bez wsparcia przełożonych – dowódcy 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej płk. Sławomira Miazgi oraz dowódcy 91 Batalionu Lekkiej Piechoty w Zgierzu płk. Roberta Foksa. Przytacza także facebookową statystykę: post o złotym medalu drużyny polubiło 25 tys. użytkowników, a wyświetliło blisko 1 mln 250 tys. osób. – Koledzy żartowali, że zostaliśmy milionerami – dodaje.
Trening czyni mistrza
Sierż. Dariusz Cegiełka, żołnierz oddelegowany z 5 Pułku Inżynieryjnego do Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego w Poznaniu, dołączył do drużyny dwa lata temu. Wcześniej często oglądał w internecie mecze polskiej reprezentacji w piłce plażowej. – Kocham siatkówkę i moim marzeniem było, by kiedyś z nimi zagrać – przyznaje. W 2022 roku skontaktował się z trenerem reprezentacji, a ten zaprosił go na spotkanie. – Szybko się okazało, że będę grał w pierwszym składzie – wspomina podoficer. Miał duże doświadczenie w grze w piłkę siatkową na siedząco, bo dwa razy zdobył z drużyną złoty medal na igrzyskach Invictus Games organizowanych dla żołnierzy, którzy odnieśli rany w trakcie służby. Jak twierdzi, dzięki wieloletniej rehabilitacji udało mu się wrócić do sprawności fizycznej. – Spotykamy się kilka razy od maja do sierpnia na zgrupowaniach weekendowych lub pięciodniowych. W siatkówkę plażową nie gra się przez cały rok, ale przez 12 miesięcy trzeba pracować nad swoją formą – mówi trener Janiak. Przez pozostałą część roku zawodnicy ćwiczą na siłowni w swoich miejscowościach.
Sierż. Dariusz Cegiełka często odwiedza boisko do siatkówki plażowej w Gryfinie, gdzie mieszka. – Trenuję zagrywki, odbicia, biegam po piasku, aby przygotować nogi do wysiłku. W taki sposób przygotowywałem się też do mistrzostw świata – opowiada.
Paraolimpijskie marzenie
Mistrzostwa świata w Chinach zorganizowała Federacja World ParaVolley, międzynarodowa organizacja skierowana do osób niepełnosprawnych ruchowo, afiliowana przy Międzynarodowym Komitecie Paraolimpijskim. Jednym z celów tej imprezy była promocja siatkówki plażowej osób z niepełnosprawnościami. – To pierwszy ważny krok na drodze do włączenia tej dyscypliny do programu igrzysk paraolimpijskich – mówi trener Janiak. Jak podkreśla, jeśli coraz więcej drużyn będzie grało w siatkówkę plażową i chciało rywalizować w kolejnych mistrzostwach świata, jest szansa, że dyscyplina ta trafi na scenę paraolimpijską w 2032 roku w Brisbane w Australii. – Spełniłoby się wtedy nasze paraolimpijskie marzenie – dodaje.
autor zdjęć: Fundacja World ParaVolley
komentarze