Blisko 6 tys. m2 powierzchni i 46 wysokości – takie rozmiary będzie miała jedna z najokazalszych hal kadłubowych w Europie. Budynek powstaje w gdyńskiej PGZ Stoczni Wojennej, a wznoszony jest z myślą o budowie fregat Miecznik. Dziś została na nim zawieszona symboliczna wiecha.
Wiecha to kolorowy wieniec, który zgodnie z tradycją wiesza się u szczytu budynku – zwykle po zakończeniu montażu więźby dachowej albo osiągnięciu stanu surowego otwartego. Stanowi niechybny znak, że inwestycja właśnie weszła w decydującą fazę . Dziś przed południem wiecha zawisła na pokaźnych rozmiarów hali kadłubowej, która powstaje w gdyńskiej Stoczni Wojennej. Budowla będzie miała 6 tys. m2 powierzchni i wysokość sięgającą 46 m, co sprawi, że stanie się jednym z najwyższych tego typu obiektów w Europie. Do użytku powinna zostać oddana w przyszłym roku. W jej wnętrzu będą budowane kadłuby fregat Miecznik.
– Dziś PGZ Stocznia Wojenna to jedna z najważniejszych firm na Pomorzu. Przedsiębiorstwo jest także filarem Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wielka w tym zasługa całej załogi, która pokazała, że nie boi się poważnych wyzwań – podkreślił obecny na uroczystości Sebastian Chwałek, prezes PGZ-etu. Wtórował mu prezes stoczni Paweł Lulewicz. – Budowa nowej hali i dobre wyniki finansowe stoczni nie byłyby możliwe bez wsparcia z zewnątrz, ale przede wszystkim bez zaangażowania naszych pracowników. Jednostki, które powstaną w tej hali, odmienią polską marynarkę wojenną – zaznaczył.
Budowa fregat rakietowych to największa inwestycja w historii rodzimego przemysłu stoczniowego. W ramach kontraktu powstaną trzy nowoczesne okręty – ORP „Wicher”, ORP „Burza” i ORP „Huragan”. Ich projekt opiera się na rozwiązaniach brytyjskiej firmy Babcock, które jednak zostały zaadaptowane do potrzeb polskiej marynarki. Przy realizacji przedsięwzięcia Stocznia Wojenna i PGZ ściśle współpracują z zagranicznymi przedsiębiorstwami. Oprócz wspomnianego Babcocka w ich gronie znalazły się m.in. Thales i MBDA. Budowa pierwszej fregaty ruszyła w sierpniu. Wówczas w Gdyni odbyło się uroczyste cięcie blach. Z kolei w październiku Polska Grupa Zbrojeniowa zawarła z Thalesem umowę na dostawę nowoczesnych radarów, systemów obserwacji i śledzenia w podczerwieni, sonarów oraz systemów zarządzania walką Tacticos. Pierwszy z Mieczników ma być gotowy w 2026 roku. Kolejne mają wejść do służby w 2029 i 2031 roku. Wszystkie dołączą do 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Koszt realizacji kontraktu został wyliczony na 8 mld zł.
Tymczasem realizacja tak dużego zamówienia wymaga też zmian w gdyńskiej stoczni. Oprócz hali kadłubowej, która ma być gotowa w przyszłym roku, zakład wzbogaci się o nowoczesną halę produkcyjną oraz budynek administracyjno-biurowy. Zostanie w nim ulokowane m.in. rozrastające się biuro projektowe. Stocznia kupuje też nowoczesny sprzęt. W zakładzie powstanie choćby długa na 90 m, zrobotyzowana linia do spawania stalowych konstrukcji okrętów, staną tam również nowe suwnice. Proces unowocześniania przedsiębiorstwa pochłonie dziesiątki milionów złotych. Zyski płynące z realizacji programu „Miecznik” mają być jednak ogromne, a do tego niezwykle zróżnicowane. Według zapowiedzi PGZ-etu liczba miejsc pracy w samej stoczni, ale też innych firmach sektora zbrojeniowego i okołozbrojeniowego ma wzrosnąć o 2 tys.
autor zdjęć: PGZ
komentarze