moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

 
„Wsypa” w kościele św. Aleksandra

Osiemdziesiąt lat temu podczas ślubu por. Mieczysława Uniejewskiego w warszawskim kościele św. Aleksandra gestapo aresztowało 89 osób. Wśród nich było kilkudziesięciu żołnierzy „Osy-Kosy”, oddziału Armii Krajowej do zadań specjalnych, skutkiem czego formacja została rozbita. Do dziś nie wiadomo, kto był zdrajcą, który umożliwił Niemcom infiltrację oddziału AK.

O godzinie 12.00 w sobotę 5 czerwca 1943 roku w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w Warszawie rozpoczął się ślub por. Mieczysława Uniejewskiego „Marynarza”, żołnierza Armii Krajowej, z Teofilą Suchanek, siostrą kolegi z jego oddziału. Gdy młoda para wypowiadała słowa przysięgi, kościół otoczyło gestapo. Pod koniec ceremonii Niemcy wkroczyli do środka i aresztowali wszystkich obecnych. Wśród zatrzymanych byli żołnierze oddziału specjalnego AK „Osa-Kosa”, jednym z nich był też pan młody.

Organizację Specjalnych Akcji Bojowych AK „Osa” utworzono w maju 1942 roku. Oddział podlegał bezpośrednio komendantowi głównemu AK i wykonywał akcje bojowe na jego zlecenie. „Osę” przeznaczono do likwidacji konfidentów i niemieckich dygnitarzy oraz do akcji dywersyjnych. Dowódcą oddziału był ppłk Józef Szajewski „Philips”.

REKLAMA

Na początku 1943 roku „Osę” wcielono do struktur Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK „Kedywu” i zmieniono nazwę na „Kosa 30”. Od tego czasu oddział powszechnie nazywano „Osa-Kosa”. Formacja przeprowadziła wiele akcji bojowych, a najgłośniejsze z nich to zamachy bombowe na dworcach kolejowych w Berlinie i we Wrocławiu oraz nieudana próba likwidacji w Krakowie Friedricha Krügera, wyższego dowódcy SS i policji w Generalnym Gubernatorstwie.

Koniec „Osy-Kosy”

W ślubie w kościele św. Aleksandra uczestniczyło według historyków blisko 25 żołnierzy „Osy-Kosy”. – Obecność tylu osób z oddziału w jednym miejscu była złamaniem podstawowych zasad konspiracji – mówi dr Marek Jankowski, historyk II wojny światowej. Gestapo aresztowało 89 osób: rodziny obu stron, krewnych, gości i osoby postronne. Zatrzymania uniknęli tylko dwaj członkowie oddziału: Stefan Smarzyński „Balon” i Antoni Suchanek „Andrzejek”, brat panny młodej, którzy poszli kupić film fotograficzny.

Po selekcji w więzieniu na Pawiaku Niemcy zwolnili 33 osoby, głównie starsze i matki z dziećmi. Pozostałe zatrzymano i rozpoczęły się przesłuchania. – Z raportu sporządzonego dla Krügera wiadomo, że Niemcy dostali informację o ślubie, na którym będą obecni członkowie podziemia – zaznacza historyk. Dodaje, że w dokumencie nie podano jednak, kto był konfidentem.

Większość zatrzymanych członków „Osy-Kosy”, wśród nich pan młody, zginęła w egzekucjach w ruinach getta warszawskiego. Skatowana łączniczka Aleksandra Sokal „Władka” popełniła w celi samobójstwo. Inne osoby trafiły do obozów koncentracyjnych. W Auschwitz znalazła się Teofila Suchanek razem z rodzicami. Cała trójka przeżyła wojnę.
Rozbicie oddziału przez niemiecki aparat bezpieczeństwa było jednym z najdotkliwszych ciosów zadanych podziemiu. Dowództwo AK rozwiązało „Osę-Kosę”, a większość zadań jednostki przejął nowo utworzony oddział „Agat”. – Nie została natomiast wyjaśniona kwestia tożsamości konfidenta, który umożliwił gestapo infiltrację oddziału – podkreśla dr Jankowski.

Zdrajca i konfident?

Do sprawy powrócono w 1968 roku, kiedy wyszła książka „Cichy front” Aleksandra Kunickiego „Rayskiego”, szefa wywiadu „Osy-Kosy”. Stwierdził on, że rzekomym zdrajcą, który wydał Niemcom uczestników ślubu, był członek oddziału Stanisław Jaster „Hel”. Jako jeden z argumentów autor książki podaje, że Jaster nie pojawił się na ślubie, tłumacząc później, że zaspał. Zdaniem „Rayskiego” „Hel” był też konfidentem, który, według relacji Leona Wanata, więźnia Pawiaka, z ukrycia wskazywał Niemcom osoby powiązane z podziemiem.

Kunicki napisał także, że Jaster zastawił pułapkę na por. Mieczysława Kudelskiego „Wiktora”, szefa sztabu „Osy-Kosy”, który był nieobecny na ślubie. Namówił go na spotkanie 12 lipca 1943 roku, podczas którego obu zatrzymało gestapo. Niedługo potem „Hel” wrócił, twierdząc, że udało mu się wyskoczyć z niemieckiej furgonetki. Na dowód pokazywał ranę postrzałową na nodze. Zdaniem „Rayskiego” jednak gestapo upozorowało ucieczkę Jastera, a on sam postrzelił się, aby potwierdzić swoją wersję wydarzeń.

Ponadto Kunicki twierdził, powołując się na ustalenia śledztwa przeprowadzonego przez kontrwywiad AK, że „Hel” podczas pobytu w obozie Auschwitz w 1940 roku miał się zgodzić na prace dla okupanta w zamian za wolność, a jego ucieczka z obozu została sfingowana przez Niemców. Według „Rayskiego” Jaster przyznał się do zdrady i wyrokiem Wojskowego Sądu Specjalnego został skazany na karę śmierci. „Zdrajca i konfident gestapo Stanisław Jaster pseudonim »Hel« wyrokiem sądu Armii Krajowej został skazany na śmierć. Wyrok wykonano” – napisał „Rayski” w książce.

Takie stwierdzenie wywołało falę protestów wśród kombatantów, wskazywano na rozbieżności i nieścisłości w wersji Kunickiego. Obrońcy „Hela” podkreślali, że Jaster nie odpowiadał rysopisowi konfidenta z Pawiaka, który podał Wanat. – We wspomnieniach „Za murami Pawiaka” napisał on, że był to mężczyzna średniego wzrostu, szczupły, o śniadej cerze i ciemnych włosach, natomiast Jaster był wysokim blondynem – mówi historyk.

Z kolei Janusz Kwiatkowski „Zaruta”, żołnierz AK, twierdził, że 12 lipca 1943 roku był świadkiem ucieczki „Hela” z samochodu gestapo. Przeciwko wersji o sfingowaniu ucieczki z KL Auschwitz świadczą natomiast dokumenty, do których dotarła historyk Daria Czarnecka. W swojej książce „Sprawa Stanisława Gustawa Jastera ps. »Hel« w historiografii” podaje m.in., że nazwisko Jastera figuruje w liście gończym wystawionym w Generalnym Gubernatorstwie.

Nie znaleziono też żadnych dowodów potwierdzających prowadzenie przez kontrwywiad AK śledztwa w sprawie „Hela” ani śladu po wydaniu na niego wyroku śmierci. – Do dziś nie są znane okoliczności śmierci Jastera, cały czas też historycy zadają sobie pytanie, kto był konfidentem, który wydał okupantowi żołnierzy „Osy-Kosy” – podkreśla dr Jankowski. W 2019 roku decyzją prezydenta Andrzeja Dudy „Hel” został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, co jest interpretowane jako symboliczna rehabilitacja żołnierza.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Andrzej Witkowski

dodaj komentarz

komentarze


Dodatek dla wszystkich „misjonarzy”
 
SKON przeciwko wotum nieufności wobec szefa MON-u
Szef MON-u o planach obrony kraju
PZL-Świdnik proponuje nowy system szkolenia pilotów
Raki dla podhalańczyków
Przyszłość pod znakiem dronów
Śladem profesjonalistów
Z pułku w brygadę
Zmiany w systemie dowodzenia armią. Projekt trafił do Sejmu
Armia rosyjska wychodzi z Polski
„Northern Coasts” – trzy grupy okrętów pod polskim dowództwem
Najwyższy stopień saperskiego wtajemniczenia
Plan misji „Air Defender”
RBN o rezultatach szczytu NATO
Kajakarze CWZS-u na podium mistrzostw świata
"Jesienny ogień” z ministrem
Ku czci poległych, pomordowanych i wywiezionych na Sybir
Nie uznaje półśrodków
Czerwona powódź
16 Dywizja świętuje
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Northern Coasts” – bałtycki sprawdzian
Łukaszenka grozi Polsce, USA reagują
Sukcesy żołnierzy w finale Diamentowej Ligi i na ściance wspinaczkowej
Polsko-czeska współpraca myśliwców
Dwa medale w Budapeszcie
Bezpieczeństwo dźwignią rozwoju
Abramsy jadą na ukraiński front
Konsekwentnie dąży do celu
Polsko-koreańskie rozmowy
Strategiczne partnerstwo z Londynem
Wojsko pomoże Słoweńcom
The Power of Buzdygany Awards
Tak rodziła się konspiracja
Polsko-koreańskie rozmowy w Warszawie
Cyberżołnierze na szczycie NATO
Drużyna Buzdygana rośnie w siłę
Wychodzi poza schematy
Stop szkalowaniu polskiego munduru
Moc Buzdygana
Wojskowe kontrakty w USA
ORP „Orzeł” – wciąż bez ostatniego rozdziału
Lecimy F-35
Szwedzi na „Czernickim”
Stawia na dobrą komunikację
Zmiany w przepisach wojskowych na ostatniej prostej
Wirtualna walka na morzu
Przysięga w Kolnie
Wyższe diety za służbę na granicy
Spełnia marzenia
O innowacyjnych technologiach dla wojska
Nie płynie z nurtem
„Polska Zbrojna” nagrodziła najlepszych z najlepszych
Brązowa czwórka podwójna
Odliczanie do przysięgi
Holandia i Dania przekażą Ukrainie F-16
„Specjalny” Buzdygan na aukcji charytatywnej
Muzeum Historii Polski otworzyło swe podwoje
Trening na awaryjnym lotnisku
Polscy saperzy kończą misję w Słowenii
Armatohaubice K9 strzelały w Nowej Dębie
Polska rozdarta przez okupantów
Długi marsz na wschód
Okręty NATO przeszukują wody Holandii
Brąz st. szer. Oskara Miliwka w Pucharze Świata w Rio de Janeiro
Uwaga, samoloty na drodze! Ćwiczenia „Route 604”
Więcej miejsc dla dobrowolsów
Jak bezpiecznie pokonać pole minowe

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO