Z trzema medalami wróciła z Zagrzebia reprezentacja Polski w zapasach, która startowała w mistrzostwach Europy. Wszystkie krążki wywalczyli żołnierze. Na trzecim stopniu podium stanęli: kpr. Katarzyna Krawczyk, szer. Sebastian Jezierzański i szer. rez. Kamil Czarnecki. Blisko medalu były też szer. Jowita Wrzesień i szer. rez. Anna Łukasiak, które zajęły piątą pozycję.
– Cieszymy się z trzech medali i wcale nie przejmujemy się tym, że przed rokiem na mistrzostwach Starego Kontynentu było ich więcej. Szczyt formy trenerzy szykują bowiem na wrześniowe mistrzostwa świata w Belgradzie, na których pięciu najlepszych zawodników w olimpijskich kategoriach wagowych zapewni sobie przepustki na igrzyska w Paryżu. Poza tym w naszej reprezentacji zabrakło dwóch czołowych zapaśników w stylu klasycznym: szer. Tadeusza Michalika i szer. Mateusza Bernatka – mówi kpt. Piotr Krajewski, trener reprezentacji Wojska Polskiego w zapasach.
Kpr. Katarzyna Krawczyk, podobnie jak szer. Sebastian Jezierzański, powtórzyła wynik z zeszłorocznych mistrzostw Europy w Budapeszcie. Zdobyła brązowy medal w kategorii 55 kg. Jedyną walkę przegrała w półfinale z broniącą tytułu mistrzowskiego sprzed roku Rumunką Andreeą Aną. Mistrzyni z Budapesztu była też najlepsza w Zagrzebiu. Krawczyk natomiast drugi z rzędu brąz europejskiego czempionatu, a w sumie czwarty w karierze, wywalczyła w walce z reprezentantką Armenii. Rywalką Polki była Elnura Mammadova. Zapaśniczka z Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego wygrała 9:0. Z kolei w drodze do półfinału Krawczyk pokonała Ukrainkę Mariję Wynnyk, a w ćwierćfinale w ostatniej sekundzie walki zapewniła sobie zwycięstwo nad Bedihą Gün z Turcji.
Szer. Sebastian Jezierzański z Batalionu Dowodzenia Wojsk Lądowych w Białobrzegach zdobył zaś brązowy medal w stylu wolnym w kategorii 86 kg. W walce o trzecie miejsce jego przeciwnikiem był Georgii Rubaev z Mołdawii. Walka o brąz była bardzo wyrównana. Zakończyła się remisem 1:1, ale to Polak był zawodnikiem, który ostatni punktował i tym samym mógł się cieszyć z drugiego z rzędu brązowego medalu mistrzostw Starego Kontynentu. W drodze do brązu Jezierzański pokonał 6:1 Niemca Larsa Schaeflego i 3:2 Gruzina Tariela Gaprindaszwilego. Reprezentant Wojska Polskiego przegrał tylko w półfinale, w którym jego rywalem był Myles Amine z San Marino – Polak uległ 2:3 brązowemu medaliście olimpijskiemu z Tokio i ubiegłorocznemu mistrzowi Europy.
Z kolei honor zapaśników w stylu klasycznym w ostatnim dniu czempionatu obronił szer. rez. Kamil Czarnecki. 22-letni reprezentant Unii Racibórz wywalczył brązowy medal w kategorii 72 kg, a miejsce na podium zapewnił sobie zwycięstwem 10:2 nad obecnym mistrzem świata Alim Arsalanem z Serbii. Walkę o brąz wygrał przez przewagę techniczną i podobnie było we wcześniejszych starciach – w repasażach z Czechem Jakubem Bieleszem oraz w pojedynku o awans do ćwierćfinału ze Szwajcarem Michaelem Portmannem.
Polak debiutujący w europejskim czempionacie jedyną walkę w turnieju przegrał w ćwierćfinale. Drogę do półfinału zamknął mu reprezentujący Francję Ibrahim Ghanem. Mimo porażki z późniejszym wicemistrzem Europy polski zapaśnik miał powody do zadowolenia, gdyż dopiero kilkanaście dni przed zawodami dowiedział się, że w ogóle wystartuje w Zagrzebiu. – Znakomicie wykorzystał szansę pokazania się na międzynarodowej arenie. Wygrał z mistrzem świata. Pokazał serce do walki – chwali młodego zawodnika trener Krajewski.
autor zdjęć: Polski Związek Zapaśniczy, CWZS
komentarze