Rozlokujemy w Polsce system przeciwlotniczy średniego zasięgu Sky Sabre i wyślemy 100 żołnierzy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiej strefy powietrznej – zapowiedział Ben Wallace, minister obrony Wielkiej Brytanii, podczas wizyty w Warszawie. Tematem spotkania z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem była sytuacja w Ukrainie i bezpieczeństwo regionu.
– Dziękuję za bardzo ścisłe kontakty między Polską a Wielką Brytanią – mówił minister Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej po spotkaniu z Benem Wallace’em sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii. Politycy rozmawiali o rosyjskiej agresji na Ukrainę i bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO. Omówiono także sprawy związane z wojskową współpracą pomiędzy oboma państwami.
Minister Błaszczak przypomniał, że Wielka Brytania niedawno wsparła Polskę podczas kryzysu migracyjnego wywołanego przez reżim białoruski. Brytyjscy żołnierze wojsk inżynieryjnych do dziś pomagają polskim wojskowym, remontując uszkodzone ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej i utrzymując drogi dojazdowe do pasa granicznego.
Jak dodał szef MON, w lutym, gdy wszystko wskazywało na to, że dojdzie do rosyjskiego ataku na Ukrainę, przyleciało do Polski z Wielkiej Brytanii kolejnych 350 żołnierzy. Dołączyli oni do brytyjskich sił, które stacjonują już u nas w ramach Batalionowej Grupy Bojowej NATO, wzmacniając wschodnią flankę Sojuszu. – To była odpowiednia reakcja na to, co działo się za naszą wschodnią granicą – oznajmił szef polskiego MON. Przypomniał również, że żołnierze z Batalionowej Grupy na co dzień współdziałają z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną.
W swoim wystąpieniu Ben Wallace mówił o wojnie w Ukrainie i podkreślił, że na barkach Europejczyków spoczywa obowiązek pomocy Ukraińcom. – Władimir Putin najbardziej boi się odpowiedzi międzynarodowej i taką odpowiedź właśnie otrzymał – podkreślał Wallace, odnosząc się do sankcji nałożonych na Rosję oraz decyzji o wysłaniu do Polski brytyjskich żołnierzy. – Rozpoczęliśmy bliską współpracę z Polską, jednym z naszych najstarszych sojuszników – zaznaczył brytyjski minister. Zapewniał też o dalszym wsparciu ze strony Wielkiej Brytanii. – Polska, która dźwiga największy ciężar skutków tej wojny, radzi sobie bardzo dobrze i naprawdę robi to w sposób niezwykle odważny – oświadczył sekretarz obrony.
Jednocześnie poinformował, że Wielka Brytania rozlokuje w Polsce system przeciwlotniczy średniego zasięgu Sky Sabre. Jak zaznaczył Wallace, to najnowocześniejszy brytyjski system średniego zasięgu, który jest w stanie uderzyć w cel wielkości piłki tenisowej z prędkością dźwięku. – Będziemy ten system wraz z Polską rozwijać w przyszłości – zapowiedział przedstawiciel brytyjskiego rządu.
Poinformował również, że do Polski przyleci 100 brytyjskich żołnierzy, „aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiej strefy powietrznej”. – Mam nadzieję, że takie posunięcia będą jasnym sygnałem dla Kremla, aby ani przez sekundę nie wątpili, że będziemy bronić zarówno naszych wartości, jak i naszego przyjaciela, Polski – dodał Wallace.
Mobilny system przeciwlotniczy Sky Sabre został wprowadzony do armii brytyjskiej w miejsce starego zestawu Rapier. System składa się z kilku elementów. Do wykrywania celów służy stacja radiolokacyjna Giraffe AMB. Jej radar obraca się o 360 stopni i może śledzić obiekty znajdujące się w odległości 120 km. Kolejne elementy to system dowodzenia i kierowania mogący kontrolować lot 24 pocisków jednocześnie, oraz wyrzutnia Land Ceptor, która mieści osiem pocisków. Sky Sabre uzbrojony jest w kierowane radarowo rakiety CAMM o zasięgu do 25 km. Mogą one zwalczać samoloty, śmigłowce, bezzałogowe statki powietrzne czy lotniczą amunicję precyzyjną.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński / CO MON
komentarze