moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kobieta technikiem pokładowym Casy

Przy obsłudze samolotów transportowych C-295M pracuje 12 lat. Najpierw jako mechanik na płycie lotniska przygotowywała maszyny do lotu. Z czasem wyszkoliła się jako loadmaster. Od kilku tygodni lata zaś z załogą jako technik pokładowy. – To nowe wyzwanie. Cieszę się, że mogę oglądać świat z kokpitu samolotu – mówi sierż. Ewa Gutkowska z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego.

Jest Pani pierwszą w Polsce kobietą, która została technikiem pokładowym C-295M. To powód do dumy?

Sierż. Ewa Gutkowska: Jestem dumna, bo udało mi się spełnić zawodowe marzenia. Przede mną nowe wyzwania, z czego się bardzo cieszę. Mimo że z samolotem C-295M CASA mam do czynienia już 12 lat, to ciągle odkrywam go na nowo, uczę się nowych rzeczy. I może mi pani nie wierzyć, ale ta maszyna wciąż może mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Technicy mówią, że „dzień bez samolotu, to dzień stracony” i chyba coś w tym jest, bo można się stale czegoś uczyć.

Czym zajmuje się technik pokładowy?

Technik jest osobą, która w czasie lotu siedzi w kokpicie pomiędzy dowódcą załogi a drugim pilotem i kontroluje parametry w trakcie misji powietrznej. Ale moje obowiązki zaczynają się już przed startem. Muszę dokonać odbioru technicznego samolotu od mechaników naziemnych poprzez wykonanie obsługi startowej maszyny i gdy mam pewność, że wszystko jest sprawne, melduję dowódcy załogi o jej gotowości do lotu. Technik musi także obserwować parametry pracy silników oraz innych urządzeń samolotowych w czasie wszystkich etapów lotu, kontrolować maszynę podczas wznoszenia się, czy schodzenia do lądowania. Ale pomijając wyzwania zawodowe, musze przyznać, że to wielka frajda, móc oglądać świat z lotu ptaka.

Teraz wykonuje Pani zadania w powietrzu, wcześniej przez wiele lat przygotowywała Pani transportowce do startu.

Służbę na lotnisku w Krakowie rozpoczęłam w 2007 roku. Trafiłam do eskadry lotnej – 13 Eskadry Lotnictwa Transportowego (dziś 8 BLTr – przyp. red.), gdzie zajmowałam się awioniką w samolotach CASA. Moim zadaniem było przygotowywanie samolotu bezpośrednio do wylotu, a potem sprawdzenie go po lądowaniu i przygotowanie do kolejnych zadań, również poprzez usunięcie usterek i niesprawności. Praca na płycie lotniska nie jest prosta, bo wyloty są o różnych porach dnia i nocy, a mechanik samolotowy zawsze musi być w gotowości co najmniej dwie godziny wcześniej. I niezależnie od warunków pogodowych praca musi być wykonana bezbłędnie i na czas.

Oddawała Pani samolot w ręce pilotów. Wiązało się to ze stresem?

Na początku tak. Do dziś pamiętam pierwszą samodzielną obsługę, którą przeprowadziłam. Sprawdzałam samolot, podpisywałam kartę obsługi, a potem patrzyłam, jak maszyna kołuje, startuje. Na koniec sprawdzałam, czy bezpiecznie wylądowała. Z czasem stres zniknął, a jego miejsce zajęła większa pewność siebie. Moi przełożeni ufali mi na tyle, że trzykrotnie wyjeżdżałam na misję w ramach PKW w Afganistanie, gdzie również zajmowałam się obsługą techniczną samolotów. Uczestniczyłam także w różnego rodzaju wylotach z C-295M, w tym w Senegalu oraz w różnych krajach Europy.

Dlaczego zdecydowała się Pani na zmianę i porzuciła pracę technika na lotnisku?

Po ośmiu latach chciałam coś zmienić. Skończyły się misje w Afganistanie i chyba po prostu czegoś mi brakowało. Próbowałam wtedy nawet zmienić miejsce służby i przeszłam pozytywnie kwalifikacje do wojsk specjalnych. Moi przełożeni nie wyrazili jednak zgody na przeniesienie, ale za to zaproponowali nową ścieżkę rozwoju. Mogłam rozpocząć szkolenie na technika pokładowego obsługi ładunku, czyli loadmastera.

Loadmaster wykonuje zadania także w powietrzu.

Tak, dlatego najpierw musiałam przejść badania w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej, a potem wyszkolić się w nowej specjalności. Za sobą mam również skoki spadochronowe. Miałam szkolenia praktyczne i teoretyczne, przeszłam kurs z zakresu współpracy w załodze, a także kierunkowe szkolenie prowadzone przez instruktora loadmasterów z Hiszpanii. Zadaniem loadmastera jest m.in. załadunek oraz odpowiednie rozmieszczenie i zabezpieczenie ładunku na pokładzie, tak by samolot bezpiecznie mógł wystartować i wylądować. Loadmaster odpowiada nie tylko za ładunki towarowe, ale także za przewożonych pasażerów.

Loadmaster C-295M to był tylko etap. Jaki był główny cel?

Chciałam zostać technikiem pokładowym. Żeby jednak to zrobić trzeba najpierw jako loadmaster spędzić w powietrzu 300 godzin. Spełniłam to kryterium w rok. W tej roli odbyłam również misję w Kuwejcie. Skończyłam kolejne kursy i szkolenia, m.in. w Dęblinie dotyczący płatowca i silnika, czy w certyfikowanym ośrodku szkoleniowym w Hiszpanii. I udało się: na początku grudnia wykonałam swój pierwszy samodzielny lot jako technik pokładowy C-295M!

Sierż. Ewa Gutkowska jest absolwentką Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Trzykrotnie służyła w składzie PKW Afganistan, za co otrzymała Gwiazdy Afganistanu. Jest technikiem pokładowym, w powietrzu spędziła około 600 godzin.

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: kpt. Maciej Nojek / BLTr

dodaj komentarz

komentarze

~kpt. Jacek
1579011540
Pani sierżant Ewa posiada odpowiednie doświadczenie oraz umiejętności i wiedzę na wysokim poziomie. Gratuluję i życzę powodzenia w dalszej służbie i rozwoju.
C0-12-0E-DA
~nick
1578867180
Podziwiam i szczerze gratuluję, życzę powodzenia i dalszych sukcesów Polsce potrzeba takich ludzi jak Pani.
B2-21-08-C0

Determinacja i wola walki to podstawa
 
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Czworonożny żandarm w Paryżu
Karta dla rodzin wojskowych
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ostre słowa, mocne ciosy
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Medycyna „pancerna”
Kluczowa rola Polaków
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Zyskać przewagę w powietrzu
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Wybiła godzina zemsty
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wszystkie oczy na Bałtyk
Jesień przeciwlotników
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Ogień Czarnej Pantery
Olimp w Paryżu
Terytorialsi zobaczą więcej
Olympus in Paris
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Co słychać pod wodą?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Aplikuj na kurs oficerski
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Setki cystern dla armii
Transformacja wymogiem XXI wieku
Homar, czyli przełom
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Pożegnanie z Żaganiem
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Szczury Tobruku” atakują
Zmiana warty w PKW Liban
Polskie „JAG” już działa
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
SkyGuardian dla wojska
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Mniej obcy w obcym kraju
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Bój o cyberbezpieczeństwo
„Jaguar” grasuje w Drawsku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO