Ostatnie konflikty zbrojne potwierdzają, jak ważna na polu walki jest artyleria. Wojska rakietowe i artylerii muszą podejmować nieustannie nowe, trudne wyzwania i być gotowe do szybkich i skutecznych działań – podkreślił minister Mariusz Błaszczak w liście do artylerzystów z okazji ich święta. Choć przypada ono dopiero 4 grudnia, żołnierze świętowali już dzisiaj.
Centralne obchody święta artylerii zostały zorganizowane w Toruniu, gdzie mieści się Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia. To w nim na co dzień szkolą się specjaliści na potrzeby wojsk rakietowych i artylerii. Oficerowie i żołnierze tej formacji spotkali się dzisiaj, by podsumować rok i porozmawiać o wyzwaniach czekających ich w przyszłości. W uroczystości wzięli udział m.in. Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej, gen. Jarosław Mika, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, oraz gen. dyw. Dariusz Łukowski, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP.
Do uczestników uroczystości list skierował minister Mariusz Błaszczak. – Ostatnie konflikty zbrojne potwierdzają, jak ważna na obecnym polu walki jest artyleria. Wojska rakietowe i artylerii muszą podejmować nieustannie nowe, trudne wyzwania i być gotowe do szybkich i skutecznych działań – napisał szef MON.
Minister Błaszczak podkreślił w liście, jak bardzo zmieniło się wyposażenie rodzimych wojsk rakietowych i artylerii na przestrzeni ostatnich lat. – Przy wsparciu naszego przemysłu zbrojeniowego, dzięki wprowadzeniu do wyposażenia kolejnych dywizjonowych modułów ogniowych Regina zwiększamy zdolności artyleryjskiego rażenia celów na znaczne odległości. Systematycznie rośnie liczba moździerzy automatycznych Rak. Modernizujemy również sprzęt będący w wyposażeniu jednostek rakietowych – wyliczał szef MON. Wskazał także priorytety modernizacyjne na najbliższe lata. – Zdaję sobie sprawę, że wciąż pozostaje wiele do zrobienia, zwłaszcza w sferze nowoczesnej amunicji oraz systemów rozpoznawania i dowodzenia – podkreślał.
Absolutnym priorytetem jest jednak desowietyzacja uzbrojenia posiadanego przez Wojsko Polskie. – Mamy wiele programów, które musimy zrealizować, aby modernizacja naszej armii postępowała i była odzwierciedleniem bieżących potrzeb polskiego wojska. Odchodzenie od sprzętu posowieckiego to jest proces absolutnie nieodwracalny – podkreślał wiceminister Skurkiewicz.
Jak wyjaśniał płk Zenon Wiśniewski, szef Zarządu Wojsk Rakietowych i Artylerii Inspektoratu Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, proces ten będzie obejmował nie tylko wymianę wysłużonych 122 mm haubic Goździk na 155 mm armatohaubice Krab oraz ich kołowy odpowiednik. – Kolejnym elementem będzie wycofanie z użytkowania zestawów rakietowych typu Malutka i zastąpienie ich niszczycielem czołgów, mam nadzieję, że produkcji polskiej. Takim, który będzie adekwatny do potrzeb współczesnego pola walki – komentował szef polskich artylerzystów. Wśród priorytetów jest też znaczące zwiększenie interoperacyjności polskich jednostek artylerii. – Tak chcemy wykonywać zadania ogniowe wspólnie z naszymi sojusznikami, aby informacje rozpoznawcze z ich systemów płynęły do naszego systemu kierowania ogniem i odwrotnie – podkreślał płk Zenon Wiśniewski.
autor zdjęć: kpt. Remigiusz Kwieciński, Krzysztof Wilewski
komentarze