Sprawdzian w Bieszczadach przetrwało tylko 12 z niemal 30 kandydatów na żołnierzy JW Agat. Codziennie pokonywali kilkudziesięciokilometrowe trasy, robili tysiące pompek i przysiadów, zmagali się z potwornym zmęczeniem. Wszystko po to, by na koniec uścisnąć dłoń instruktora i usłyszeć: „Witaj w Agacie”. Jak wyglądała trudna droga do wojsk specjalnych – zobaczcie na filmie.
Film: Paweł Sobkowicz / polska-zbrojna.pl
Na koniec pięciodniowej selekcji osoby, które ją przeszły, usłyszały pytanie:
– Co było dla ciebie najprostsze?
Zdziwione spojrzenie na pytającego i bez cienia uśmiechu pada odpowiedź:
– Nic. Na selekcji wszystko było najtrudniejsze…
Gratulacje od dowódcy jednostki oraz instruktorów odebrało na mecie zaledwie 12 z 27 kandydatów. To oni poradzili sobie z wielokilometrowymi marszami po górach, chronicznym zmęczeniem, kąpielami w lodowatej wodzie w środku nocy i pokusą, by dać za wygraną. Oddać swój numer i zrezygnować.
Byliśmy z kandydatami na żołnierzy wojsk specjalnych, towarzyszyliśmy im w tych zmaganiach. Obejrzyjcie film, który przygotowaliśmy.
autor zdjęć: Micha Niwicz
komentarze